od ognia, głodu , wojny i ....

romansu w pracy zachowaj nas Panie oj tak tak dobrze ze do niczego u mnie nie doszło a już sie czkawka odbija a relacje teraz eh ja sie nakręciłam gościowi się podobało później się wycofał niesmak pozostał a pracować razem trzeba

dobrzr ze gość zię w pore wymiksował bo ja byłam nakrecona eh............ tak się głupa dałam podejsć az mi siebie jest zal

w dupie mam Twój romans w pracy o którym ciągle zakładasz tematy

gośc mnie nakecił spojrzenia gesty słowa itp i nagłe koniec zmiana o 180 stopni cisza juz nie patrzy nie pomaga nie rozmawia pisze z kims innym a ja teraz nie mam siły zeby sie tako otrzepać i iść ......... ale staram sie bo wiem ze nie mam wyjścia

Ale to przeciez bylo juz nastepnego dnia. Nic sie od tamtej pory nie zmienilo ?

zmieniło to jego nakręcanie było coraz głębsze spojrzenia i gesty coraz bardziej wymownie itp ja już prawi odpływałam i nagle cisza koniec i fycofanie z jego strony .........

dobrze ze gość się poamiętał i wycofał a ja hm głupia jestem a teraz mam jest mi wstyd czuje się upokorzona i wiem ze głupia jestem eh co to teraz zmieni cięzko sie teraz razem pracuje a ja mam za swoje za naiwność i głupote teraz płace

znam to, ja tez tak mialam tylko, ze w tym wypadku ja sie wycofalam :(

Gorzkie sa korzenie nauk ale owoce slodkie. Moze takie wlasnie doswiadczenie bylo Ci potrzebne aby zrozumiec siebie ? Spojrz na to od innej strony. Chcialas sprobowac i sprobowalas. ja mysle ze dobrze ze sprobowalas. Gdybys tego nie zrobila to moze caly czas mialabys jakis niedosyt i tesknote do nieznanego. A to juz tylko krok zeby sobie rozwalic zycie rodzinne. A tak - wiesz na czym stoisz.

a idiotka sama się napaliła bo zobaczyła przystojnego faceta. zuzanna idź się powieś. nudna jesteś

wiem ze zobaczyłam orzystojnego i się nakeciłąm ale tak ładnie mówił pisał , był zasze jak go potrzebowałam itp to się nakeciłam po co mi to było nie wiem dziś jest mi tylko cięzko głupio i wstyd i trzeba z tym się ogarnąć auł jak boli swoją drogą faceci to są najpierw nakrecają pozniej się wycofują i jak gdyby nigdy nic zachowują

mam tylko nadzieje ze kiedyś bede mogła normalnie z nim pracowac rozmawiac itp

Nie ma tego zlego co by na dobre nie wyszlo. Zobaczysz jeszcze Ci sie to kiedys w zyciu przyda. Moze uchroni cie przed inna , gorsza wpadka ? Kto wie? Orange - jak ci nie pasuje to nie czytaj. Omijaj wszystkie teksty pisane pod moim nickiem.

to było coś między wami czy nie?

get a life. Niech ktoś ci ten zapchany komin przeczyci to nie będziesz siedziec i pieprzyć bzdur na kafe.

w sensie on dał ci do zrozumienia że Cię pragnie, a Ty jemu dałaś do zrozumienia, że Ci się to podoba?

tak chemia była i chyba nadal troche jest ogromna ciężko nam było się skupić na czym cokolwiek nonstop spojrzenia usmiechy pisanie na gg i nagle koniec jak i u niego tak i umnie jak dziś chciałam popisać uciął rozmowę ja wczoraj też starałam się nie patrzeć jak z nim rozmawiam on robił dziś to samo eh co było to było wazne zeby teraz jakoś się odnaleźć pookładać

teraz ważne jest zeby sie jakoś w sobie pozbierac przestać czuć to co czuje i wrócić do normalnych relacji z nim w pracy

jak tam ja próbuje od nowa układać nasze stosunki koleżeńskie i ciężko jest