Zraziłam do siebie ludzi:(

Wszystko dlatego, że obnosiłam się ze swoimi dołkami, użalałam się, że jestem biedna, nieudana itp., że nikt mnie nie kocha, nie lubi. Przyjmowałam bardzo roszczeniową postawę. Teraz przemyślałam to na spokojnie i mam wyrzuty, że na własne życzenia zniszczyłam tyle rzeczy. Nie mogę poradzić sobie z przeszłymi błędami i nie wiem dokąd mam uciec.

Nie przejmuj się ,też tak mam,ale inaczej na to patrzę.Gdzie Ci ludzie byli gdy miałaś problem? Mieli Cię w doopie,więc ich nie żałuj ,bo nie warto.Może to smutne,ale w życiu możesz liczyć tylko na siebie.

Może i tak, ale sama też niestety przyczyniłam się do takiej sytuacji. Byłam pesymistką, ciągle chciałam, żeby ludzie mnie wspierali, a jak nie dostawałam wystarczająco tego wsparcia, to obrażałam się na cały świat. Potem dołek przechodził, a ja żałowałam tego wszystkiego, co niestety nie zapobiegało kolejnym porcjom smutku. Dopiero teraz poszłam na terapię i uświadomilam sobie, jakim wampirem byłam.

Dobrze ,że masz świadomość swoich błędów.Dziś to rzadko spotykane,bo każdy uważa się się za nieomylnego.Moim zdaniem wielkiej krzywdy ludziom nie uczyniłaś.Gdybyś była dla nich ważna,to by Cię wspierali w każdej sytuacji,a tak przynajmniej się przekonałaś kto i ile jest wart.

to ty? :D

Niestety zostałam teraz sama i nie wiem jak sobie poradzić. Nie chcę się użalać, dlatego też nikomu się nie zwierzam ani nic, niemniej czuję się skreślona i jakbym nie miała szans na drugie, lepsze życie. Ludzie mają mnie za nieudacznika i ofiarę losu.

Nie.

przepraszam, na pewni nie jesteś magdą bo ona nie potrafi nawet poprawnie sklecić zdania :D zamość i warszawa przepraszaja

Mnie też mają na za takiego. Po dwóch związkach gdzie kobiety zdradzały uznają co niektórzy ,że jestem "wampir". Nawet jakbyś była czysta jak zła ,to ludzie i tak znajdą na Ciebie "haki". Olewam to wszystko i ... byle do śmierci ;)

Wiesz, ja już nie mogę tego ignorować, bo ostatnio zbyt dużo ludzi odsunęło się ode mnie. To o czymś świadczy. Żyjemy w czasach, w których wszyscy muszą robić dobrą minę do złej gry, choć na dłuższą metę to nie wychodzi. Ja zwyczajnie chciałam z kimś pogadać o tym, co mnie boli, a zostałam odebrana tak, jak zostałam.

Dodam też, że czuję się nieznośnie samotna. Zawiodłam rodzinę i przyjaciół, nie mam chłopaka... Muszę być skazana sama na siebie.

Tacy są ludzie.Nie mają z Ciebie korzyści,to mają Cię w doopie. Gdyby mieli jakąś korzyść,to wtedy będą przy Tobie.Ja sam się odsunąłem od pewnych ludzi,którzy znali mnie tylko jak coś potrzebowali.Teraz oczywiście jestem najgorszy,bo gdy coś potrzebowali to odmówiłem. Też mi ciężko,ale ... co robić ? Lepiej być odludkiem niż oszukiwanym i okłamywanym. Takie jest przynajmniej moje zdanie. Muszę znikać . Trzymaj się :)

Z rodziną jakoś żyję. Niestety ,kobiety też nie mam ,a jestem już stary ;) 40

Dzięki za rozmowę! Pozdrawiam:)

i pamiętaj że nie pomoże ci ani wróżka ani psycholog = ci ludzie są od wyciągania pieniędzy i donoszenia klice rządzącej :D