Mojej matki jedynym zajeciem bylo tuczenie dzieci

Cale dziecinstwo kupowala tony jedzenia,duze ilosci slodyczy,na dodatek latala i wciaz to wpychala im bylam grubsza tym ona byla dumna,cale pensje 2 przejadalismy za to byly ubrania z lumpa i od rodziny oraz brak wakacij bo na to nie bylo nigdy pieniedzy,do dzisiaj nie moge sie pozbyc tych kilogramow a mam 30 lat

wspolczuje.....twoja matka to chora kobieta

Kiedyś było takie przekonanie ,że jak gruby ,to dobrze mu się powodzi.Pewnie mama chciala dobrze,a nie była uświadomiona odpowiednio.Jak masz dopiero 30-ci lat i wiesz więcej niż ona wtedy,to zrob z twoim cialem co chcesz.Dieta,ruch i bedą efekty.

Jak ja bardzo spasla,to za pozno juz:(

Cholernie ciezko mi te zwaly tluszczu zwalic

bo to prawda: czym kto za mlodu nasiąknie tym na starosc trąci. ja mam akurat inny problem ale tez wzial sie z dziecinstwa i ciagnie sie za mnaz caly czas mimo ze mam 28 lat

a co sie dzieje?ja w wieku 12 lat wazylam 75 kg

ja mam w rodzinie kuzynkę, ktorą tez tuczą... ale ona ma 13 lat i wazy juz chyba z 90 kg (serio), poza tym wygląa na duzo starszą

Poprostu musi zmienic nawyki zywieniowe,zadna dieta nie pomoze.Tylko co potem zrobi z ta skora?

165 Cm i 95 kg i okropnie rozciagniety zoladek nigdy tez nikogo nie mialam,kilka razy w klotni matka nazwala mnie tlusta swnia serio potem udawala ze nic nie mowila,sama jest chuda

wspolczuje ci... musisz po prostu wziac sie za siebie choc wiem, ze ciezko.... ale co z tego skoro schudniesz jak skora bedzie ci chyba wisieci, no chyba ze bedziesz bardzo powoli sie odchudzac np. 1kg miesiecznie i jednoczesnie duzo cwiczyc. jesc duzo owocow, warzyw, kupic sobie sokowirowke i robic swieze soki bo kupne to trucizna. weź sie za siebie... nie zmarnuj sobie zycia. masz 30 lat juz i jeszcze faceta nie mialas nawet... po prostu musisz zapanowac nad nalogiem jedzenia, jesc zdrowe rzeczy

a masz chociaz prace? bo ja nawet tego nie mam...

Najgorzej ze nigdy nie bylam na wakacjach,nic nie widzialam,nic nie mialam najwazniejsze bylo nazrec sie to punkt nr 1 a ona co pol godziny pytala czy cos zjem,lodowka sie uginala od jedzenia tyle pamietam z dziecinstwa

wybacz jej i weź sie za siebie :O prace masz wiec powinnas sie cieszyc, skoro ktos cie zatrudnil to chyba nie wygladasz tak źle

zywieniowe- poczytaj o zdrowym zywienu, zacznij ise rusza c, chociaz spacer na poczatek i zacznie zlatywac ;)

za swoje obżarstwo? Matka dbała jak umiała o ciebie zapewniając jedzenie. Czasy dzieciństwa dawno minęły. Normalnie dziewczynki w wieku ok. 13 lat zaczynają zwracać uwagę na dodatkowe kilogramy i coś z tym robią. A ty co robiłaś przez ostatnie 17 lat? Żarłaś jak zwierze, a teraz usiłujesz zwalić wine na matke. Ogarnij się kobieto i zrób coś ze soba. Nie masz racji. TO TYLKO I WYŁĄCZNIE TWOJA WINA.

ta moja:o Najpierw uzalezniono mnie od cukru i rozciagnieto zoladek ale to moja wina

to nie twoja wina, tylko twojej matki... ale wybacz jej, czasu sie juz nie cofnie...

nie rozmawiam z nia

witaj w klubiee -mnie jeszcze dziadkowie paśli

użalaj się nad sobą przez następne 17 lat, batonem przegryz na pocieszenie. Miłego obżarstwa zyczę.

Ile wazysz?

"nie zmarnuj sobie zycia." na to już raczej za późno. jak do 30 lat się nie udało to się nie uda. jest za co "podziękować mamusi".

takie matki i babcie to powinno sie torturować

jestem asystentka prezesa bo znam dwa języki

to nie babcie są odpowiedzialne za wychowanie dzieci tylko rodzice. babcia może sobie pozwolić na dużo bo babcię się widzi raz na jakiś czas i żadnych konsekwencji jej głupoty nie będzie. natomiast jeżeli głupi rodzice nie potrafią zadbać o rozwój dziecka to tworzą różne kaleki.

ale ciebie ofus tez mamusia utuczyla . czy sam sie na tuczysz ?

a twoja mamusia też lubiła wtykać nos w nieswoje sprawy czy sama masz takie hobby?

autorko idź do dietetyka, zmobilizuj się i działaj. 30 lat to nie koniec zycia, a może być poczatkiem nowego. tu jest blog babeczki, która dużo schudła http://lekki-blog.blogspot.com/ podaje fajne przepisy, nie tylko dla tych na diecie :)

a od kiedy żyjesz samodzielnie? Bo wiesz, mając 30 lat mniemam, że już te mniej więcej 5 lat żyjesz sama, poza domem rodzinnym. Wystarczająco czasu aż zanadto, by się wziąść za siebie. Ale to tak wygodnie z rozpędu i z przyzwyczajenia zwalać na matkę... Co było to było, dzieciństwa nie cofniesz, ale Twoja aktualna dorosła waga jest już tylko i wyłącznie Twoją winą.