Nie ma takiej kobiety, której nie da się zbajerować.

Witam z rana. Dziś dyskusja fizyczno-muzyczna? Fizyka i muzyka, wbrew pozorom mają wiele wspólnego. Jak również muzyka i matematyka. Bez rymów klawesyn i klarnet, obój smyki i trąbki kochamy festyn nasz to muzyka.

Widać, koleżanka nie ma pojęcia, o czym mówi. Proszę sobie w wolnej chwili, w zaciszu nocy, przesłuchać Kunst der Fuge, a może przyniesie to rozjaśnienie na rozumie?

Nie chce mi się.

Rozumiem. Za trudne.

Dopisujesz sobie. Nie za trudne, tylko mi się nie chce.

Wymaga wysiłku...

O tak - fizycznego. Wciśnięcie enter jest takie ciężkie.

Rozumiem. Znacznie lżej jest kobiecie nadusić Enter serwisu plotkarskiego...

Nie czytam portali plotkarskich, nie moje klimaty.

a mi ktoś powiedział, że na każdego można znaleźć sposób - oj i tu się grubo ten ktoś pomylił - na mnie nie ma takiej siły

Przyjmuję do wiadomości, że na koleżanką szkoda czasu.

Koleżankę - ma się rozumieć. :-)

Rozumiem, babskie lenistwo osiągnęło wyżyny - ani Kunst der Fuge ani babskie ploty. Skrajna dekadencja.

Pomiędzy Kunst der Fuge, a babskimi plotkami nie ma pustki i nicości. Jest chociażby kafeteria :D

Aha, życie wypełnione kafeterią i podobnymi treściami. Co kto lubi. W takim razie ja się odmeldowuję. Właśnie zaczynają II. koncert fortepianowy Brahmsa. Johannes Brahms niezwykle cenił Bacha.

Miłego słuchania. Rozumiem, że Ty na kafeterii rozwijasz się intelektualnie. pa

O! Koleżanka zaczęła rozumieć? Kawy zabrakło do picia?

A co, chcesz mnie poczęstować swoją?

Kawę pierwszą lepszą albo nawet zupełnie porządną można kupić w magazynie przy najbliższym rogu ulicy. Rozumu zaś się nie nabędzie za żadną cenę. Mogę więc - zamiast kawy, zaproponować nieco mojego rozumu.

Bardzo chętnie skorzystam. Jestem chłonna jak gąbka i spragniona wiedzy.

A czy w łepetynce koleżanki znajdzie się jeszcze miejsce na porządną porcję rozumu, obok miejsca na buzię do picia kawy?

Chciałeś napisać na "ładną buzię. Mów mi tak jeszcze, wyhłostaj mnie słowami. Co mnie nie zabije, to mnie wzocni.

O tak! Hłostam z najwyższą pszyjemnością. :-)

Co do urody buzi nie zabieram głosu. Wypowiadam się jedynie w kwestiach rozpoznanych i całkowicie jasnych.

Hłostaj - dla Ciebie przyjemność, dla mnie korzyść. Potrzebuję kary, złą kobietą jestem.

Są kobiety, które w odbieraniu hłosty i podobnych atrakcji odczuwają nieskrywaną, głęboką satysfakcję. Przypuszczam, że w głębi duszy niemal każda kobieta tęskni za czymś podobnym, tylko - podobnie jak do mrocznych fantazji dotyczących uprawy seksu - po prostu wstydzi się do tego przyznać.

(Radziecka nauka nie od dziś zajmuje się badaniem mrocznych głębin kobiecej duszy.)

Nie wstydzę się swoich fantazji. Nie chodzi o przyjemność. Należy mi się kara. A Ty ją mi wymierzasz. Dziękuję.

Ja? Koleżanka mnie najwyraźniej z kimś pomyliła.

Już wiem. Baby stały się po prostu zbyt leniwe, żeby poddać się trudowi bycia bajerowanymi i zdobywanymi. Babom się po prostu nie chce.