Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Wiktoria2012.09

Jak bawicie sie z noworodkiem?

Polecane posty

Gość Wiktoria2012.09

Chcialabym zapewnic mojemu dziecku jak najwiecej bodzcow do rozwoju, jednoczesnie nie przedobrzajac. Na razie nie wlaczam swiecacych karuzelek, piszczacych zabawek, etc. Pokazuje czarno - biale wzory, opowiadam, spiewam, recytuje wierszyki dla dzieci - akurat znam ich dziesiatki, wiec sie to przydaje. Co jeszcze mozna robic z takim maluszkiem? Masaz? Klasc na brzuszku, etc, co wy robicie? Czekam na ciekawe propozycje. Corcia jest malenka, ma dopiero 2 tyg, ale przyszlosciowe rady tez beda dla mnie bardzo cenne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Daj dziecku spokoj. Ma dopiero 2 tyg, jeszcze nie widzi, swiat ja przeraza a ty z jakimis pierdolami swiecacymi sie nad nia znecasz! Rozrywka? Lezenie na golym cycu. Moj synek dopiero jak mial 2 msc to zaczal sie rozgladac i ciekawic swiatem. Powoli mu wprowadzalam atrakcje typu lezenie na macie z wiszacymi zabawkami czy hustawka. Nie masakruj dziecka. W ogole to daje rade spac to twoje dziecko?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dziecko w tym wieku
potrzebuje jedynie bliskości z matką, poczucia bezpieczeństwa. Na dodatkowe atrakcje przyjdzie czas.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Wiktoria2012.09
Czy ja napisałam, że włączam świecące zabawki? Czytaj ze zrozumieniem. Toż nie będę robić cyrku na kółkach, normalnie zapytałam, co wy jeszcze robicie. I właśnie dziękuję za radę - kładzenie na piersi. Czekam na więcej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Wiktoria2012.09
Co do spania, dziecko sypia po 4 h w ciągu dnia i po 2-3 nocą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Wiktoria2012.09
Tzn w jednym ciągu. Później je i po paru minutach znowu zasypia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fajne były
co nie znaczy, że ma być przestymulowane

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zonaKraka
Ja swojego przytulałam, robiłam mu masaż (zapytaj położnej jak to robić), słuchał muzyki bo i w domu leci- od początku niektóre lubił, inne nie... Akurat słuchanie rymowanek kiedy przytula się do mamy dobrze robi, mój lubił wszystko na niskich tonach, mam wrażenie że wtedy bardziej wibracje wyczuwał niż słyszał głos :) Po miesiącu już dawałam karuzelę, bardzo ją lubił- same pluszowe zwierzątka i melodyjka. Aha, i szybko zaczął się cieszyć jak machałam nad nim falującym materiałem, np. chustą, jeszcze zanim się uśmiechał to widać było że się cieszy. Od początku miał też swoją przytulankę i też widać było że reaguje na to że ma ją pod ręką, chociaż sam jej wziąć nie potrafił- ściskał, głaskał- szybciej się uspokajał. A rada ode mnie- jak dziecko nie ma problemów zdrowotnych to samo się rozwinie jak trzeba. Daj mu trochę spokoju... Moja mam uwielbia wnuka i jak zaczynał mówić pierwsze słowa to nawijała cały czas, właściwie nie dając mu dość do głosu. Podsuwała tysiąc zabawek, nie pozwalając na to żeby sam pokazał co chce robić, co go bawi- a on ma świetną wyobraźnię! Mam wrażenie że za dużo sztucznych bodźców tłumi trochę kreatywność, zamiast ją rozwijać... Bo dziecku wystarczy wyjść na ulicę i zobaczyć samochody żeby później samo robiło "brum brum" jeżdżąc samochodzikiem- zabawka która sama wydawała dźwięki nie rozwijała go tak...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mbmvbn
mów do dziecka cały czas;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość d.z.iunia
Ja czytałam pare publikacji nt. zabaw z dzieckiem od pierwszych dni. Póki co kupiliśmy karuzele z projektorem i pozytywka (jest taka śliczna, ze nie mogłam sie powstrzymać), poza tym palak do wózka - taki prosty zupełnie, bez bajerow i obcojezycze kolysanki. Karuzela juz zamontowana, ale zobaczymy jak mała zareaguje, na pewno nie puścimy jej całego kramu na raz. Generalnie odradza sie wszelkie wibracje i bujanie. Za to poleca sie spokojna muzykę, więc pozytywka z cicha, relaksacyjna muzyka albo odglosami morza wydaje sie ok.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wiecie.......
ja sie nie dziwie, ze dzieci sa coraz glupsze i coraz bardziej nerwowe. Kiedys noworodek byl noworodkiem, spal z mama, przy piersi i tyle. Mama dziecko tulila, nucila kolysanki cichutko. A teraz.....rozpocznijcie nauke jezyka obcego dla 2 tygodniowego dziecka, przyda sie. Tyle bodzcow na niedojrzaly uklad nerwowy i wyrastaja te wszystkie popierdolki i bachory :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jgfivilcvtdc
no i znowu Joanna... Dziewczyno wyluzuj, noworodek potrzebuje przede wszystkim ciepła, miłości, SPOKOJU, poczucia bliskości, a nie zabaw "edukacyjnych" porażka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aaa22
zgadzam się z Skiti i jgfivilcvtdc, choc moze dosc ostro napisane. ale taka prawda.noworodek i recytowanie wierszy? owszem kiedyś czytalamwpadla mi w rece jakas ulotka wowczas kiedy moja byla noworodkiem-ze mozna juz dziecko uczuc jezykow obcych i matematyki ale to dla mnie nic wiecej jak masakrowanie dziecka.zgadzam się-lezenie na piersi,bliskosc mamy,tulenie,noszenie na rekach,poczucie bezpieczenstwa tego potrzebuje noworodek.jak podrosnie,osiagnie wiecej meisiecy-sama instynktownie bedziesz wiedziala czego potrzebuje twoj maluszek.swoja droga dziwie się ze sama z siebie nie wiedzialas,ze dla dziecka najlepsze w tym okresie jest bycie blisko piersi,blisko mamy,to jest oczywiste i nie trzeba do tej wiedzy zadnych podręczników.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość d.z.iunia
Ale przecież nikt nie bedzie dziecka uczył gramatyki. Za to wiadome jest, ze dziecko, naśladuje dźwięki, które słyszy. Jeśli puści mu sie język obcy, to bedzie w przyszłości miało zero kłopotów z wymową danego jezyka. Tyle w temacie. A co do lezenia na piersi - potem dwulatek tez tylko by na piersi leżał, a matka nie moze wyjść do drugiego pokoju...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fetafeta
dz.i.unia- ale gadasz głupoty, dziecko ma byc przede wszystkim szczęśliwe, a nie znac 5 czy 6 języków, których powinien byc nauczany od urodzenia. wyluzuj kobieto.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fetafeta
Poza tym specem będziesz jak wychowasz dziecko i nauczysz je tych języków poprzez swoje "edukacyjne" zabawy, tymczasem Twoja wiedza jest tylko i wyłącznie teoretyczna. Przeczytałaś jakieś tam publikacje w ogólno dostępnych kolorowych gazetach, pewnie sama nie wiesz jakiego autorstwa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no,no.
dwulatek to będzie miał milion ciekawszych rzeczy do zrobienia niż leżenie na piersi mamy - o ile mama mu pozwoli i nie będzie go atakować wzorami z geometrii albo wpajać mu zasad fizyki :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Może dopowiem
W tym okresie to jak najwięcej kontaktu skóra do skóry. Nawet jak nie karmisz piersią to przytulaj buzię do gołego ciała, to samo niech robi ojciec dziecka. Dla noworodka czy nawet 2-3 miesięcznego niemowlaka zbyt wiele bodźców bywa nie do zniesienia. Podam ci przykład, moja teściowa jak brała naszego synka to ciągle do niego gadała, pokazywała mu różne obrazki, śpiewała mu - dość cicho i spokojnie. I co? Teściowa jest jedyną osobą do której mały nie chce iść i płacze na jej widok. Nie mam innego uzasadnienia tej sytuacji jak to że po prostu u niej czuł się zmęczony i wystraszony. i od razu uprzedzam domysły - lubimy się z teściową :) i nic dziecku złego na jej temat nie mówiłam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fetafeta
do dziuni chciałabym jeszcze napisac, że raczej nie powinna się wypowiadac w tematach dotyczących dzieci, jeśli póki co tych dzieci nie ma :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość d.z.iunia
Feta (to od amfetaminy???) Nie przeczytałam tego w kolorowym pisemku, to akurat znowu moja działka zawodowa, więc daruj sobie. Więc nie muszę miec do tego własnych dzieci, zeby wiedziec, jak to działa. Oczywiście, są pewne zasady, zeby nie przedobrzyc, ale jeśli ktos sie na tym zna, to dziecku nie zaszkodzi. Poza tym nikt nie mowi o ciągłej, wielokanalowej stymulacji. Chcesz powiedziec, ze obcojezycze kolysanki przez 15 minut dziennie są dla bodźców dziecka bardziej obciążające niz spacer po ulicy w mieście albo szczekanie psa? Albo odglos tv? A nie sadze, zeby każda miała tak wielkie mieszkanie, ze dziecko przebywa w absolutnej ciszy i bez zbędnych bodźców, podczas gdy reszta rodziny ogląda teleturniej? A moze rezygnujecie ze wszystkich odglosow i rozmów, póki dziecko nie skończy roku???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość d.z.iunia
I zwróć uwage, ze nie wypowiadam sie w tematach w stylu : jakie pieluchy są najlepsze, czy kosmetyki z rossmanna są fajne, w ktorym msc dziecko moze zjeść jabłko itp., bo nie mam o tym pojęcia, a dowiem sie w stosownym czasie i to nie na kafe. Wypowiadam sie na tematy dot. dzieci, na których sie znam z racji studiów i zawodu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość smuga_cienia
"Feta (to od amfetaminy???)" głodnemu chleb na myśli??? coś z tobą nie tak jak ci się normalny nick z narkotykami kojarzy :O to może być od fety (taki ser) lub od wielu innych słów nick. Dziunia ty lepiej nie przesadzaj z solarium bo ci wiadomo co wypala :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość oj tammmm przesadzasz
d.z.iunia ale to TYLKO teoria ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość d.z.iunia
To nie jest teoria, jeśli jest to sprawdzone w praktyce - co z tego, ze nie na własnym dziecku, przecież na swoim bym nie eksperymentowala, a tak mam sprawdzone ma cudzych :).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fetafeta
dziunia, niestety to co piszesz to tylko teoria. To czego nie wykorzystasz w praktyce na własnym dziecku pozostanie tylko twoją wyimaginowaną teorią. Co do stymulacji, to powiem Ci, że córka ma 11 miesięcy i nie oglądamy w domu telewizji, póki nie pójdzie spac, mimo, że mamy 4pokojowe mieszkanie, więc teoretycznie moglibyśmy to robic. Z racji tego, że samy lubimy muzykę klasyczną dziecku również taką puszczamy, ale na pewno nie jest to poparte jakimiś artykułami autora no name, tylko naszymi naturalnymi odruchami, pokazujemy dziecku to co sami lubimy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fetafeta
poza tym, żadan lekarz, pedagog czy inny teoretyk nie podważy tego, że dla dziecka najważniejsza jest miłosc, ciepło, poczucie bezpieczeństwa, bliskosc mamy. Nie wyobrażam sobie tego, że miałabym przeczytac jakis "mądry" artykuł pani bądź pana teoretyka mówiący o tym, że dziecko potrzebuje codziennie 30 minut muzyki w obcym języku, a następnie mój 2tygodniowy noworodek słyszałby "Córko moja, teraz ja Twoja matka pragnę zapoznac cię z muzyką w obcym języku, abyś się z nią osłuchała, a tym samym urodził się w tobie talent do nauki języków". Matka powinna postępowac instynktownie, a nie ślepo słuchac dziwnych i nie zawsze zasadnych teorii

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość d.z.iunia
Feta Nie wiem, czy nie czytasz ze zrozumieniem czy co, ale jasno napisałam, ze owa teoretyczna metoda została przeze mnie sprawdzona na innych dzieciach. Nie wiem więc, dlaczego mam zakładać, ze na moim dziecku sie nie sprawdzi? Na ilu dzieciach Ty sprawdzalas swoje instynktowne metody? Pewnie na żadnym poza swoim. Człowiek to nie pies, od tego jest medycyna, pedagogika, psychologia itp., zeby człowiek miał jakiekolwiek pojęcie, jak i od czego zaczac z dzieckiem. Instynktowne zachowania niektórych mamus są wręcz szkodliwe dla dzieci. Nie mówię, ze mam ślepo wierzyć w publikacje (i z góry mówię, ze rady autorów no name z pisemek mnie nie interesują, bo ich nie czytam), ale trzeba miec jakaś wiedzę, zeby ja noc zweryfikować. Bez wiedzy, ze slepym instynktem robisz z siebie zwierze. A mnie jakoś czytanie nigdy nie zawiodlo, nawet jeśli coś sie nie sprawdziło, to przynajmniej wiedziałam, od czego zaczac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no i???
no i jak zwykle dziunia nie rodziła nie ma dzieci ale wszystko wie :)))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fetafeta
dziunia- sprawdzona na INNYCH DZIECIACH!!! skoro została sprawdzona to napisz proszę ile te dzieci mają obecnie lat, żeby stwierdzic skutki działania owych metod. Chyba nie za wiele skoro ty jesteś raptem 27letnią dziewczyną. Powołaj się prosze w takim razie na konkretne artykuły naukowe, które potwierdzą twoje argumenty. Masz ratem 27 lat, a wypowiadasz się jakbyś miała 27letnie doświadczenie w pracy z dziecmi. Wybacz, ale ta dyskusja jest jałowa, masz swoje zdanie i poglądy- świetnie, oby sprawdzily się na twoim, de facto jeszcze nienarodzonym dziecku

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×