Instynkt maciezynski- jak z nim wytrzymac?

Drogie kafeterianki. tak jak w temacie. Jestem ze swoim nazeczonym juz ponad 3 i pol roku i oboje myslimy o dziecku. oboje mamy prace, on na czas nieokreslony ja na 2 lata. Nie zarabiamy marnych groszy bo te 3300 na miesiac mamy razem. ale nie mamy mieszkania i mieszkamy osobno. od jakiegos czasu mysl o dziecku nie daje mi spokoju a wiem ze tylko hamuje nas brak mieszkania.. jak sobie z tym radzic? macie jakies doswiadczenie w tym temacie? Prosze o wsparcie a nie mowienie mi jaka nieodpowiedzialna jestem bo i takie wypowiedzi na tym forum sie zdazaja...

Ja tak mialam jak sie urodzila moja chrzesnica ,ale potem szybko mi przeszlo tak jakos po prostu odechcialo mi sie i koniec# wiesz instynkt to instynkt ciezko z tym walczyc albo myslisz racjonalnie ,ze na razie nie mozecie sobie na to pozwolic i tyle albo ogarniacie sie i robicie wszystko,zeby cos zmienic tak aby dziecko moglo sie pojawic ciezko z tym walczyc ,ale masz olej w glowie wiesz ,ze dziecku zapewnic cos trzeba i tego sie trzymaj najpierw sie ogarnijcie potem dziecko

A popilnuj tak kilka razy całodobowo czyjeś dziecko to Ci natychmiast przejdzie instynkt:)

no wlasnie ciezko z tym walczyc.. potrafi mi sie to snic nawet.. nazeczonamu z reszta tez. a mieszkania szukamy caly czas ale jakos nie mozemy znalezc niczego ciekawego :( pilnuje czasem chrzesnice calodobowo i wlasnie wtedy mam coraz wiecej mysli na ten temat wiec to chyba nie sposob hehe :)

nie wiem czy da się walczyć z instynktem macierzyńskim i czy w ogole warto ??? ja juz przed ślubem miałam bardzo silny instynkt , ale czekałam zeby nie pojsc z tym brzuchem do ołtarza skoro bylismy juuz od 10 lat razem odrazu po slubie zaszłam w ciaze maż powiedzmy wyraził na to zgodę bo ja chciałam , ja pragnęłam dziecko straciłam. przez ostatnie 2 lata ciagłe próby były nieudane. totalna masakra zaczełam walczyc z własnym instynktem , bo mimo slubu nadal mieszkialismy z rodzicami w jednym pokoju. wmawiałam sobie ze to nie czas nie pora, ze trzeba kupic swój kąt. w tym czasie u mego męża rozwinął się silny instynkt a ja nadal sobie odpuszczałam i dzis jestem w ciazy w 4 miesiacu. jestesmy przeszczesliwi, mysl o malenstwie daje tyle szczescia, że problemy wydaja sie byc malutkie. w przyszłym roku wprowadzamy sie do włąsnego mieszkania

ja mam podobny problem.. kiedys zalozylam podobny watek i zostalam zszykanowana ze jestem nieodpowiedzialna, ze najpierw studia itp... podnosze wiec temat bo jestem ciekawa doswiadczen kolezanek :)

a ile mialyscie lat jak to poczulyscie? bo ja mam 20 lat i tak od roku juz mnie to meczy ale teraz tak pozadnie... :(

Czy macie odłożoną gotówkę na zakup mieszkania? 3300 to naprawdę mało, dziecko kosztuje i to sporo

to proste, nie rob se dziecka, to nie bedziesz miec instynktu macierzynskiego, bo matka nie bedziesz, prosze o nobla.

jak narazie mamy 20 tys a ciekawe mieszkanie znalezlismy za 50 wiec nie jest najgorzej. mudzahedin czemu mam jak to ujelas "nie robic dziecka" skoro chce zostac matka?

bo pytanie bylo jak wytrzymac z instynktem macierzynskim--jak nie-matka moze miec taki instynkt? to sie po porodzie pojawia

odbiegając od tematu, gdzie takie tanie mieszkania? u mnie ceny za mieszkanie ok 60m zaczynają się od 300tyś. Moim zdaniem jest zdecydowanie za wcześnie na dziecko, nie masz wykształcenia, stabilizacji finansowej, z racji wieku nie osiągnęłaś jeszcze dojrzałości emocjonalnej. Nie mówię, że będziesz złą matką, bo młode mamy są równie dobrymi matkami jak te starsze, ale obawiam się że realia macierzyństwa cię przytłoczą.

jadzka walnij sie w glowke, masz 20 lat jestes mloda, dziecko to duzo pracy i wysilku.

mudzahedin widzisz nie masz zbytnio do konca racji. instynkt zwykle pojawia sie wczesniej i wlasnie wtedy zaczyna sie planowac powiekszenie rodziny. pozniej on sie tylko nasila. w walbrzychu mozna znalezc takie tanie mieszkania :) jesli chodzi o edukacje to nie planuje studiowac, ew. jakiegos technika zrobic dodatkowo. moze i masz racje ze troche za mloda ale naprawde czuje ze to juz moglbybyc ten czas... moze to i dziwne. mysle ze to moze byc tez fakt iz mam osobe z ktora chce byc, ktora kocham i wiem ze to bedzie dobry ojciec dla mojego dziecka :)

wiem o tym ze to duzo pracy i wysilku bo opiekuje sie czesto chrzesnica. ale mimo ze to taki wysilek ludzie decyduja sie na dziecko. wiec czemu nie w wieku 20 lat? teraz mam cierpliwosc i sily a za kilka lat nie bedzie juz tak dobrze :)