Chłopak i jego znajomi

Cześć Wszystkim, Mam pewien problem i jestem ciekawa, czy tylko ja taka jestem, czy może jest ktoś podobnie. Przechodząc do konkretów. Chodzi o mojego chłopaka, jesteśmy ze sobą już 4 lata i mieszkamy razem. Ja nie mam znajomych, nigdy nie miałam przyjaciółki, ani jakieś paczki. On znów ma kolegów i lubi z nimi się spotykać. Razem mało gdzie wychodzimy. Problem jest w tym, że nie lubię jak on wychodzi, staram się z tym walczyć, gdyż wiem, że potrzebuje czasu dla siebie. Ale ostatnio poszedł na całą noc mimo tego, że wiedział, że mi to nie odpowiada. Nie potrafię się z tym pogodzić. Kocham go i nie chcę się z nim rozstawać, ale coraz częściej myślę, że lepiej byłoby mu beze mnie i wydaje mi się, że on też zaczyna tak myśleć. Czy Wy dziewczyny też tak macie? A może macie jakiś złoty środek na to?

Ja tak nie miałam nigdy, bo nie brakuje mi przyjaciół i nie żyję życiem partnera, bo mam swoje pasje i zajęcia.

tak sie wlasnie dzieje jak chlopak staje sie calym twoim zyciem. to sie nigdy dobrze nie konczy. jestes pewnie jeszcze mloda, mozesz to zmienic. trzeba tylko bardzo chciec.

w nicku to Twój wiek to masz dopiero 23 lata. Przed Tobą całe życie. Znajdź sobie przyjaciół/ znajomych/ pasje i przestań żyć życiem swojego faceta. Chyba ze jestem taka nudna że nie masz co liczyć na znajomych, ale tez sie nie martw bo inni nudni ludzie bez zainteresowań/indywidualności też potrzebują znajomych. Ogarnij się to i partner bedzie Cie bardziej szanował jezeli nie bedziem od niego tak uzależniona.... z takich postępowaniem i podejsciem do zwiazku wróżę dramatyczny koniec i Twój płacz. Ogarnij się póki czas.

Ja wiem że znalezienie znajomych jest dobrym wyjściem, ale w jaki sposób to zrobić? Jestem domatorką, a przecież nie zaczepię kogoś na ulicy i nie powiem: "cześć poznamy się?"

A koledzy Twojego chłopaka nie mają dziewczyn? Żebyście mogli czasem razem gdzieś wyskoczyć, poznać się może byście sie zaprzyjaźniły? To i chłopaki mieliby wolne wieczory

Taa... no właśnie nie mają.. wszyscy single.. Oni imprezują ile chcą, on rzadziej, ale myślę, że gdyby mieli dziewczyny nie robili by tego non stop, nie mieliby tyle czasu dla siebie i kumpli. No ale cóż, można gdybać..