Jak przechodzilyscie ciaze?

Bo ja za 2 miesiace rodze, a do dzis nie mam zadnych wiekszych dolegliwosci (oprocz zgagi i bolu krzyza od czasu do czasu), gdyby nie rosnacy brzuch, nie czulabym sie wogole jak w ciazy. Czy duzo kobiet tak ma? Jak to jest u was?

U mnie było podobnie, ja przez 3. mieś. nie wiedziałabym, że jestem w ciąży, gdyby nie zatrzymanie @. Później jedynie anemia, ale było ok. Za to teraz - masakra. Bardzo źle się czuję.

ja też za dwa miesiące rodzę i czuję już, że jestem w ciaży. Masakra. Ciężko mi, kręgosłup boli, po schodach nie mam siły wchodzić, a zawsze coś zaostawie jak nie na dole to na górze. a tu jeszcze 2 misiące...

Na poczatku mdlosci, pozniej brzuch rosnie, na szczescie jestem drobnej budowy i nie wygladalam jak szafa trzydrzwiowa w ciazy i szybko wrocilam do dawnej figury. Do przyjemnych ten stan nie nalezy. Ciesze sie, ze juz urodzilam i dziecko ma kilka miesiecy, bo na poczatku po porodzie tez jest okropnie ciezko, bol, niewyspanie, stres. Dobrze, ze juz mam to za soba, dziecko jest kochane, ale na wiecej ja juz sie nie pisze.

Ja jestem w 9mc. Poza lekka anemia nic mi sie nie działo, teraz jeszcze przeplatala sie lekka infekcja pecherza. Poza tym dużo ruchu, dużo odpoczynku, pozamykanie pewnych spraw -ogólnie było swietnie.