Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Kika1980

Jakie wasi mężowie/parnerzy podali powody rozstania?

Polecane posty

Dziękuję, że życzysz mi zakochania się :) Serdeczna z Ciebie osoba :) No, skoro się zakochał w kimś innym = nie żywi do Ciebie uczucia to chyba dobrze, że się rozstajecie, prawda? Chciałabyś być z kimś, z kim nie łączy Cię obopólne uczucie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A nie, nick to rozbitka leminga z dodatkowym e ;) Z'google'owałem Ming Lee Cartman i się nie dziwię, że mnie o bycie kobietą posądzano, dziękuję za wyjaśnienie. Na szczęście posiadam nicki jednorazowe, zatem sentyment do jego straty nikły.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie nie chcę być z kimś takim co więcej uważam, że każdy ma prawo do szczęścia nawet on

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Teraz dopiero skumałam Le ming - czyli francuski leming. Chyba nie rzucasz się co tydzień do oceanu co?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
niezgodnosc charakterow..to tez moze byc powod-nie tylko inna osoba.;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie znam Ming Lee :(, ale z'google'owałem leminga - sympatyczne zwierzę, lemingi komputerowe to zwierzęta stadne ;) A te francuskie to co to za pies? Czyli na dobrą sprawę się cieszysz, że się rozstajecie, skoro on tak do tego wszystkiego podchodził, dzięki czemu będziesz miała szansę spotkać kogoś, kto Cię bezgranicznie pokocha, tak?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Niezgodność charakterów, proza życia, hormony moge tak wymieniać bez końca - tylko porozumienia brak i szacunku dla drugiej osoby

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie nie cieszę się tylko się z tym pogodziłam - wszystkie stadia przeszłam - złość zaprzeczenie negocjacje akceptacja i żałoba za tym co by mogło być a nie jest i nie będzie. To Le to mi się skojażyło z francuskim zresztą to jest niezłe Le Ming fajna ksywa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
kika no zycie problem jest wtedy kiedy cos sie wypali w czlowieku i nie daje sobie szansy bo sie zwyczajnie boi kolejnej porazki-lub daje szanse i niestety ..klops.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jeśli zechcesz - mogę Tobie ten podarować, ot co - prezent w ramach pocieszenia :) No chyba, że właśnie sobie Le Ming zastrzegasz ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ale to cholery jeśtesmy dorośli i powinniśmy się tak zachowywać - a tu taki banał jak w liceum

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no i wlasnie dlatego ze jestesmy dorosli tak przezywamy..wyciagamy wnioski i pewnie znow jakies bledy-kazdy przechodzi etap porazki-nie kazdy sobie z tym radzi. zreszta ten kto zostaje ,,opuszczony,, b cierpi..anizeli ten kto,,opuscil,,

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jasne, że ten kto został porzucony - jak na przykład ja - cierpi szuka winy w sobie. Wiesz jaki jest najgorszy wniosek z tego wszystkiego? Nikomu już nie zaufasz na 100%

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
pyt czy ufasz sobie w dalszym ciagu? bo przeciez kiedy kogos kochasz -podejmujesz sie ryzyka i wyboru. wiec wiesz..czy sie komus zaufa na stowe...to wiadomo niezbyt. ale czy odrzucenie nie spowoduje ze przestaniesz ufac sobie.? czasu trzeba..tak mysle.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A czy w tym jest coś z logiki = niechęć do zaufania innemu człowieku w związku z tym, że inna jednostka skrzywdziła? A dziękuję, to się także zrewanżuję - posiadasz cudny rocznik urodzenia, osoby z tego rocznika są jednostkami wyjątkowymi! :classic_cool:

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Czas Czas Czas Cały czas to słyszę ufam sobie i swoim uczuciom i akurat siebie na stówę jestem pewna

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No i czy uważasz - z obecnego punktu widzenia, albo pewnie trochę czasu musi jeszcze minąć ;), że dobraliście się naprawdę całkiem nieźle? Czy jego miłość była od zawsze z Wami?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Czy ja wiem czy takie wyjątkowe osoby z moejgo rocznika znam paręn iezłych gnojów - ale to chyba w każdy pokoleniu się zdarzy- jestem wodnikiem i to mi się wydaję fajne choc może infantylne

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wiesz byliśmy przyjaciółmi zanim staliśmy się parą znamy się więc dość dobrze jak mniemam bo 10 lat z czego 7 lat związku

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Lee Ming logiki nie ma-to jest instynktowne. na pewno jest tez wiekszy dystans do potencjalnego partnera czy partnerki. niestety. ja sobie tez ufam na 100 ale tylko sobie.. kika ludziom po tzw przejsciach trzeba ciut egoizmu zdrowego wiecej by odnalezc sie w nast zwiazku. ale to juz moje zdanie..;)nie ogolnik

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wiem też, że w jakiś sposób moge ranić ludzi brakiem zaufania i nie chcę tego robić jednak jestem chyba zbyt ufna i nie raz dostałam przez to po głowie uczę się na błędach jak pies Pawłowa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A co to znaczy znamy się dość dobrze? Nie było między Wami żadnych tajemnic? Potrafiliście rozmawiać o wszystki? Potrafiłaś bez problemu zagnieżdżać się w jego głowie, wyciągać różnorakie myśli, by razem je przemyśleć? Widziałaś jego zaangażowanie jeśli chodzi o zainteresowanie Twoją osobą?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×