Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Basia.a.a.

Proszę was o obiektywną ocenę mojej sytuacji w domu.

Polecane posty

Gość Basia.a.a.

Moi rodzice nie piją, nie palą, nie przeklinają, a jednak w domu panuje martwa atmosfera. Od dzieciństwa jestem świadkiem ich kłótni, dosłownie o wszystko. Ojciec jest pesymistą, nie pamiętam żeby kiedykolwiek się uśmiechał (chyba że jak komuś się coś nie udało, albo żeby zadrwić). Matka owszem, śmieje się nazbyt często i jest to wkurzające bo ma histeryczny śmiech. Nasz dom to nora- 3 osoby gnieżdżące sie na 37 m2, kiedy ktoś się załatwia, wszyscy to słyszą. Ojciec jest dziecinny i żyje we własnym świecie. Czasem zastanawiam się czy nie ma jakiejś choroby psychicznej- są dni kiedy zachowuje się jak dziecko, a w inne- istny choleryk, drze sie na wszystko i wszystkich, histeryzuje. Poza tym mówi o sobie że jest najgorszy, że do niczego sie nie nadaje, ale takim tonem ze widać że tak wcale nie myśli, tylko mówi żeby wzbudzić poczucie winy. Rodzice zawsze rozmawiają ze sobą oschłym, wrogim tonem. Matka caly czas się dąsa na ojca, choć nie ma powodu. Bywa że mu nie odpowiada jak on coś do niej mówi, nie odzywa sie do niego. Częściowo to rozumiem bo ojciec ma zwyczaj wkurzającego pytania się milion razy o to samo "A u babci byłaś?" X 100, każdego dnia. Jego pytania wywołują często wyrzuty sumienia albo po prostu kłują. Nikt nas nie odwiedza nigdy, rodzice żyją samą pracą. Jedyne hobby to oglądanie telewizji. Nigdy jako rodzina nie jeździliśmy na wycieczki (pojedyncze przypadki zawsze kończyły się awanturą), poza tym matka wstydzi się z nim pokazywać (ubiera się jak żul i zbiera złom). Nie jadamy wspólnie posilków, bo ojciec obrzydliwie mlaszcze i siorbie, aż ciary przechodzą. Kiedyś jadaliśmy razem, ale się zawsze przy tym kłócili, my z siostrą w milczeniu brałyśmy wtedy talerze i szłyśmy do pokoju. Czasem mam ochotę uciec z domu i nigdy nie wrócić, odciąć się od nich. Czasem jest mi za nich wstyd, a czasem jest mi ich po prostu żal. Czuje wyrzuty sumienia, bo przecież mnie utrzymywali tyle lat. Czy moja rodzina jest toksyczna?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie wiem. chyba tak. skoro panuje martwa atmosfera, nie jadacie wspolnie posilkow. chociaz to o niczym nie swiadczy jak mlaskanie twojego starego przy stolexD

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nieścisłość widzę
"Nasz dom to nora- 3 osoby gnieżdżące sie na 37 m2," "my z siostrą w milczeniu brałyśmy wtedy talerze i szłyśmy do pokoju."

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Basia.a.a.
czemu nieścisłość? Mamy dwa małe pokoje. nasz ma 9m2.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kkkkkkk3k3k4
za późno na prowokacje i za duzo czytania wymyśl jakiś wesoły i lekki temat na sobotnią noc kobieto

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nieścisłość widzę
piszesz 3 osoby, a ty, matka, ojciec i siostra to jak w mordę strzelił 4.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość typowe
Twoi rodzice wypalili sie w zwiazku laaata swietlne temu ale zamiast sie rozwiesc i dac sobie szanse na zycie wola rujnowac sobie i wam (Tobie i siostrze) zdrowie bo co ludzie powiedza na rozwod i rodzina i w ogole to tyle zachodu itd. Znam z autopsii...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Basia.a.a.
Siostra już nie mieszka z nami w domu. Jest mi przykro że stać was tylko na takie komentarze, że to prowokacja. Żałuje że w ogole tu napisałam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość vfdvbdf
to teraz juz wiesz jak ma Twoj przyszły dom NIE WYGLĄDĄDAĆ, wspolczuje Ci, nie zrob tego swoejmu dziecku

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×