moja mama biła mnie gdy bylam mała

była chyba lekko nieszczęśliwa w swoim życiu, cieżko mi o tym mówić, pokłóciłam się z nią z tego powodu, moje całe życie nieco się zniszczyło bo nie umiemy się porozumieć jak kiedyś. Ja ja bardzo kocham, wiem że ona mnie też, a jednak mam uczucie że już nigdy nie będziemy się mogły porozumieć, bo nie umiem być grzeczna i kochająca, jak kiedys. Good girl gone bad. co robić?

podobno przemoc pojawia się w 50% polskich rodzin więc...............

tez bylam bita

po prostu trzeba o tym zapomnieć, ona tego nie chciała i tyle.

moja mama jest chora. nie pisz ze trzeba zapomniec, bo nawet swiadomosc ze to nie tyle moja mama co jej choroba nie powoduje ze te wspomnienia znikaja, te razy i te slowa.

w każdym razie ja planuję zapomnieć. Żałuję że podzieliłam się tą informacją z kimś mi bliskim ale trudno. I tyle.

nie zapomnisz, nie chce Cie martwic ale to sie tak nie da, to sa rany ktore sie nigdy nie goja.

zapomnę bo umiem to zrozumieć i wybaczyć.

ja tez rozumiem i wybaczylam ale mimo wszystko ten bol ciagle tkwi. bo to jest duzo z dziecinstwa, tego sie nie zapomina, mowie Ci

nikt nie jest doskonały , każdy popełnia błędy których później bardzo żałuje , ale czasu przecież nie da się cofnąć , nie ma co wytykać wiecznie matce tego , że cię biła .:(

biła ciebie, bo ją bili, żebyś głupia piczko wiedziała, co to jest patriarchat i jak ci mąż będzie lał mordę.

ok, to będę pamiętać, ale potraktuję to jako mój krzyż czy co tam, i będę miała o czym myśleć w drodze do intelektualnej i moralnej perfekcji.

to jest taka zadra. nie wiem jak bylo u Ciebie ale moja rodzina w ogole byla nie do konca wydolna wychowawczo, dysfunkcyjna jak to sie mowi, moze dlatego mi z tym jest trudniej niz komus kto mial np pelna rodzine tyle ze czasem klapsa dostal

nie, oprócz tego mama była bardzo fajna, po prostu była perfekcjonistką no i min tak jej się to przejawiało.

powinnaś sobie z tym poradzić zanim zatrujesz życie sobie i matce:(

masz rację ale trudno mi to przychodzi, zresztą już swoje życie zatrułam :(((

a moja mama zatrula moje zycie, ja nie chce truc nikomu, nie bede miala dzieci :(

ponad wszystko dała ci to życie. Wiesz że pewnie to i ją skrzywdzono gdy była mała. Tak właśnie przelewa się zło. Jesteś tego świadoma, żyjesz, próbuj wszystko poukładać. Może to że to przeszłać spowoduje że będziesz dawała więcej swoim życiem przykładu niż inni? Może jesteś bardziej wrażliwa na bół niż inni i możesz z tym walczyć? Może to taka szkoła życia, by być silniejszym, bardziej odpowiedzialnym człowiekiem? Pozdro.

widocznie ja denerwowalas i juz gdybys byla grzeczna nie bila by cie bez powodu

czym innym jest nieposlusznosc dziecka a czym innym choroba matki

myślę , że matka wie ,że robiła źle, pisałaś o jej ówczesnym stanie emocjonalnym, może borykała się z jakimiś problemami i łatwiej jej było ciebie uderzyć niż porozmawiać z tobą. Myślę ,że twoja matka bardzo tego żałuje :( i ubolewa nad tym ,że teraz nie może ci pomóc wyjść z tego co sama cię wpakowała:(

mam popieprzony charakter. Tak bardzo chciałabym być dobra, miła, poukładana. Nie wiem jak to zrobić. Pójść do kościoła? jak się lepiej wychować? Może powinnam zacząć czytać książki psychologiczne/pedagogiczne?

nie wiem:( może polubić siebie.

no tak, ale jeszcze muszę zacząc być sensownym człowiekiem. Wiesz czuję że mam jakiś stygmat, jakąś tajemnicę, która powoduje że nie do końca umiem się normalnie zachowywać. Takie poczucie że coś jest nie tak. A chcę mieć normalne życie, praca, znajomi, teatr.

tak sobie jeszcze skojarzyłam, że np. taki obama też nie maiła łatwego dzieciństwa. Po1. był czarny - matka biała- gdy chodził ulicami był osmieszany, matka mu mówiła żeby się nie przejmował, bo ludzie już tacy są i tyle. I chłopak zaczął to olewać. Po2. jego matka nie była z jego ojcem, często wyjeżdzała, on został sam z dziadkami na tych hawajach. A wyszedł na ludzi, co też nie było taie szybkie. na początku studiował chyba nuki społ,potem miał parę lat przerwy, podczas których parał się pomocą społ, dopiero potem poszedł na prawo na harvard. :)

wiesz co hm... piszesz tak , jakby cię katowała. ty naprawdę masz ponad przeciętną wrażliwość. myślę , że przydałaby ci się jakaś terapia, może zgłoś się do jakiejś poradni.

moja matka jest chora, nie rozumie tego :( nie ubolewa :( ale ja sobie jakos poradze...

moze to schizofrenia? stygmat...

Mariola a gdybyś dowiedziała się od swojej znajomej że była bita to jakbyś zareagowała?

zależy jak bita:) klapsa , albo w "pysk" to i ja nie raz dostałam:D czasem słusznie znaczy oj nabroiłam a czasem nie:D