Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość pytam sieeeee

Czy ktos zna osobe, ktora umarla na raka???

Polecane posty

Gość pytam sieeeee

Koszmarny temat, wiem, ale bardzo potrzebuje wszelkich informacji... ile czasu uplynelo od diagnozy do smierci, czy byla to smierc nagla, czy chory umieral dlugo??? Jezeli ktos jest w stanie opisac to, bede wdzieczna.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czekoladowybanan
umierał długo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Meggy 696978
ehh, mój dziadek, moja ciocia, mój wujek, mama mojego faceta i teraz prawdopodobnie mój facet ma raka :( Mama mojego narzeczonego żyła z rakiem ok 10 lat, mój wujek ok roku, a ciocia zmarła w ciągu 3 miesięcy, nie ma reguły na to niestety.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość moja kolezanka niedawno
zmarla na raka, chorowala dlugo,kilk lat, byl bardzo slaba,a le do ostatnich prawie tygodni na chodzie, pelna planow, nie piescila sie. Na szcescie nie cierpiala z bolu, raczej z niedogodnosci zycia i zniszczenia chorobą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość znałam kilka takich osób
ale tu nie ma reguły sąsiad, rak płuc - od diagnozy do śmierci rok i miesiąc drugi sąsiad, też płuca, 4 miesiące Własnie w szpitalu umiera moja sąsiadka, 62 lata, na raka krtani - źle poczuła się jesienią ub. roku - chrypka, teraz leży na oddziale paliatywnym szpitala i nie poznaje nikogo, sama nie je, a jeszcze miesiąc temu z nią rozmawiałam. Chcę ją odwiedzić w środę, ale nie wiem, czy zdążę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tak znam , bliskie
osoby z rodziny i dwie znajome.Średnia przeżywalność od diagnozy rok do dwóch.Chemie , albo bez( moja babcia nie miała) .Ból , otepienie, zastrzyki na usmierzenie bółu,cewnikowanie.Powoli osoba gasnie , na koniec (pół roku mniej więcej) otepiały dziki wzrok.Cierpienie , zmienne nastroje ( co jest naturalne). Co jeszcze chcesz wiedzieć?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Raka u niego wykryto w styczniu 2011 roku, a rok później zmarł...Poł roku brał chemię, było dobrze, we wrześniu coś śię spieprzyło i zaczął czuć się coraz gorzej. Ale najgorzej było przed Świetami Bożego Narodzenia. Po świętach już prawi nie wstawał z łóżka, nie miał apetytu...bardzo cierpiał :( Bardzo mi go brakuje...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pytam sieeeee
Kozaczku, wlasnie o raka jelita grubego mi chodzi... :-( czy Twój Tata miał operacje????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Tak, to zaczęło się od tego, że tato odczuwał silny ból w okolicach brzucha... lekarze twierdzili, że to wyrostek (głupki..) i z tą myśla tato pojechał na operacje, ciężko nam było mu powiedzieć, że to był guz...tato zawsze był takim radosnym, żywym człowiekiem, wszędzie go było pełno...miał 57 lat...był świetnym ojcem, dziadkiem...bardzo żałuje, że moje dzieci nie będą go znały :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pytam sieeeee
Kozaczku, bardzo mi przykro, w duzym stopniu domyslam sie, co czujesz, moj tata zyje, nie chce sie leczyc, ma biegunki, do niedawna byl jeszcze bardzo aktywny, teraz bardziej poleguje, nie mial jakiejs rozbudowanej diagnozy, zadnej biopsji nic, ale wszystkie objawy wskazuja na te paskudna chorobe. Ja tez przezywam to, ze moje dzieci nie beda dorastac z dziadkiem :-(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ale mimo wszystko trzeba być silnym dla tej chorej osoby, pokazać jej, że ma w nas oparcie, to nie jest łatwe, wiele razy płakałam w poduszkę, jak tato zmarł miałam dopiero 19 lat...byłam przed maturą...ale usiałam być silna dla niego i dla mamy, która też bardzo to przezywała (moja mama też bardzo wcześnie straciła swoich rodziców)...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Nic strasznego
Parę lat temu nie miałam komu z bliskiej rodziny zapalić znicz,posprzątać grób a teraz się zmieniło. Mój kochany brat zmarł na raka wątroby w ciągu 3 miesięcy. Moja siostra niepijąca nie paląca zmarła na raka płuc. A mój mąż ma też raka ,jak mam dalej żyć?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Twój tato jak najszybciej powinien udać się do lekarza...mojemu mówili, że jakby przyszedł prędzej byłaby jakaś nadzieja..ale, że miał przerzuty to było cienko...może u Twojego taty nie jest tak źle, musisz Go namówić u wizytę u lekarza, im szybciej tym lepiej !!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Lolittttttttttttea
Moja ciotka umarła w środę męczyła się długo, ale przez rok wiedziała i nic z tym nie robiła. Ale znam też kobietę, która miała raka, wykryto go szybko i było to z 10 lat temu, a teraz jest zdrowa i pełna życia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pytam sieeeee
Ale co ja moge, skoro on powiedział, ze woli umrzec niż dac sie pociac??? Kozaczku, przytulam Cie, trzymaj się dziewczyno, domyslam sie, ze masz rodzenstwo, skoro pisalas, ze tata byl dziadkiem, ja niestety jestem jedynaczka :-(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Nic strasznego
I mam taką nadzieję że wszystko będzie ok. Raz na miesiąc idziemy na badania i czekamy.................. ok tygodnia na wczasach nie myśląc o chorobie, ale mąż jest bardzo nerwowy .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pouyrgjg
Straszne rzeczy piszecie :( :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Tak, mam dwie starsze siostry. Trzymaj się !! I wiesz co pomimo, że są starsze ode mnie o 9 i 12 lat, to kocham je bardzo...i ta cała tragedia jeszcze bardziej nas do siebie zbliżyła... My tacie próbowaliśmy wytłumaczyć, że ma dla kogo żyć, może to Twojego tatę przekona... powiedz, że nie chcesz, żeby Cię zostawiał...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ciocia mojego meza tez umarla na raka. Najpierw miala operacje jakies 8-9 lat temu. Operacja powiodla sie dobrze i przez 8 lat byl spokoj. Wlasnie rok temu jego ciocia znow sie zle poczula i okazalo sie, ze to znow rak. Tym razem lekarze powiedzieli, ze nie da sie go zoperowac no ciocia tez byla juz w podeszlym wieku. Tak wiec leczona byla tylko objawowo. Przez jakis czas czula sie w miare dobrze, a potem jak nagle zaczela slabnac to umarla w przeciagu dwoch tygodni od momentu jak zaniemogla.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość taekwondo miscz
Dowiedzialem sie ze mam raka jadra w lutym dokładnie dzień przed Walentynkami. 17lutrgo jadra juz niw mialem. Szybko chemia 3 serie i szereg badan. Najpierw był w węzłach chłonnych biopsja naświetlania potem znaleziono ognisko w wątrobie koło czerwca druga operacja wycieli trzy guzy z jamy brzusznej .w sierpniu tomograf i przerzuty do płuc i drugiego kadr które pewnie stracę niebWem . Jeśli przejdzie do mózgu to po mnie. Fajnie nie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość taekwondo miscz
mam24 lata ce życie się zdrowo od,ywiam nie pije nie pale trenowałem sporty i po co mi to było?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość taekwondo miscz
nic nie bolało nie wiedziałem o tym wogole ze coś mam tylko podczas kąpieli zauważyłem ze jedno jadro jest jakieś inne w dotyku. Pojechałem do lekarza a ten mi zadzwonił do szpitala i tego samego dnia obejrzał mnie uerolog. Decyzja od razu badanie krwi markery operacja. Nic nie wiedziałbym dalej jedynie czułem ze to jadro od kilku dosłownie kilku dni jest jakby cięższe jakby nie moje?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie zartuj z takiego tematu
jesli to prawda przytulam choc pewnie dla ciebie to nic nie znaczy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość taekwondo miscz
jedyny plus ze mieszkam z rodzicami w Niemczech to się mną zajęli migiem. Bk w PL to juz bym na wolce węglowej spoczywal

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
kaekwondo miscz: bo widzisz ta cholerna choroba dopada ludzi, starych,m łodych, dzieci, tych co się dobrze odżywiają i tych co trochę gorzej, niestety nic na to nie poradzimy...i niestety nie ma na to lekarstwa,że nikt nie wymyślił antidotum na raka !! To niesprawiedliwa choroba !!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×