wszysto nie tak!!! co o tym sadzicie ???

do autorki - szczerze powiedz czego oczekujesz, innego wyjścia nie ma :)

tak wyglada facet 21 wieku , mam to samo

Ja swojego przymusilam wrecz. O slubie mowil od samego poczatku, jeszcze nawet ze soba nie bylismy... A jak przyszlo co do czego to jakby temat zniknal. Urodzila nam sie corka i tak sie chowala, w koncu jak mala miala 2 lata a my wyjezdzalismy na wakacje do moich rodzicow (mieszkaja za granica) to sie wkurzylam. Powiedzialam, ze nie pojedzie z nami jak nie zobacze pierscionka zareczynowego. Wiec ma sie zdecydowac, albo pierscionek albo nie jedzie. Ze chociaz tyle by mogl zrobic w kierunku slubu. A bylismy juz 5 lat razem, przypominam dziecko mialo 2 lata. Potem mu tak dlugo suszylam leb o slub, ze w koncu po 3 kolejnych latach wzielismy ten niesczesny slub. Niby on nie chcial slubu (mowil, ze mu dobrze i ze po co, ze jemu to niepotrzebne, ze tyle kasy kosztuje) a jednak mnie kocha, zycie by za mnie oddal i na pewno nie chcial by mnie stracic. Jest wspanialym ojcem, wspanialym mezem (w dniu slubu bardzo przezywal - oczywiscie pozytywnie), ale gdybym go nie przymusila to by nawet sie nie zareczal. Takze czasami inaczej sie nie da. A szkoda tracic faceta tym bardziej jak jest swietnym ojcem i partnerem. Tylko niestety trzeba wziac sprawy w swoje rece i juz. A dume schowac do kieszeni.