Czy wolałybyscie umrzeć czy urodzić dziecko ?

Pytanie teoretyczne, np dowiadujecie sie ze przy porodzie jest spora szansa ze kopniecie w kalendarz, powiedzmy 20-30%. Wolałybyscie usunąc czy zaryzykowac gre w rosyjską ruletke i czekac na poród i ewnetualną smierc ?

Punkt widzenia zależy od punktu siedzenia czy jakoś tak to szło ;) Na dzień dzisiejszy mogę powiedzieć,że raczej bym usunęła ciąże.

beznadziejna sytuacja , nie chciałabym sie w takiej znalesc

Moze bym byla egostką ale wolalabym przezyc i usunąc. Kazdy normalny zdrowy człowiek chce za wszelką cene zyc a nie ryzykować smiercią.

Chyba bym usunęla, ale tylko dlatego, ze nie chcialabym osierocic dziecka. Juz lepiej dla niego, by po prostu sie nie urodzilo.

jasne ze usunac co mi po tym ze urodze jak dziecko bedzie mialo tylko ojca a ja nigdy go nie wezme na rece a zawsze mozna starac sie o kolejna ciaze lub adopcje

Nie naraziłabym mojego zycia ,i nie moglabym sobie na to pozowlic,poniewaz w domu ma jeszcze pozostale dzieci,ktore potrzebują matki,z racji wieku jedne juz mniej ,drugie bardziej, ale potrzebują i nie skazalabym je na zycie bez matki w ramach pojawienia sie nowego czlonka rodziny.Mysle że pozostale dzieci mogły by odczuwac żal i gniew i dobitnie wytykac temu dziecku ż eprzez niego mama umarła

w patriarchacie?????? Przecież bachor jest najważniejszy, i nieważne, że wyrośnie pokręcony i z wykrzywiona psychiką, a ojciec, i tak sobie znajdzie drugie yebadełko, aale matka Srolka wysra nowe życie.

bez wątpienia-usunęłabym.

jak matka nasciorga dzieci umrz eprzy porodzie -to pisza o tym gazety ale kaplani i politycy kasą nie sypia na osieroocne dzieci

takie odważne odpowiedzi - co to w ogole za słownictwo z rynsztoka ? :O gimbusy skonczyly lekcje i szaleją na forum