Uważam, że prostytucja to niemal idealny zawód. Kto myśli tak jak ja ?

Zobaczcie na tych ludzi którzy codziennie zapieprzają do pracy by zarobić głownie na spłate kredytów i żarcie dla żony/męza/dzieci i inne dobra materialne , zwyczajna konsumpcja. Wstają o świcie, umyja sie zjedza i na calutki dzien do pracy, wracają teraz o zachodzie slonca. Zjedza umyją sie pobęda z rodzina i spac i tak w kolko. Raz do roku wakacje. ( pisze teraz o ludziach majacych inne zajęcie niz praca fizyczna - bo tam jest bardziej luzny dzien pracy - czyli mowa o biurwach, lekarzach, architektach ,grafikach, bankierach i innych japiszonach ) A prostytutka? Sama sobie wybiera miejsce i godziny pracy - moze to robic w swoim mieszkaniu, wynajętym, w hotelu ,agencji lub na ulicy. Jesli ma głowe na karku, potrafi negocjowac to znajdzie trzech-czterech stalych sponsorow, ma staly dochod i otworzy wlasny biznesik a reszte zainwestuje np w ziemie lub mieszkanie ktore bedzie wynajmowala. W miedzyczasie moze rowniez dorobic jako aktorka porno - naturalne mają branie, bo amerykanki wyglądaja juz jak robocopy. Są tylko dwie wady takiego zawodu : ryzyko chorob zawodowych, tak jak u górnika :D no i trzeba miec jednak odpornosc psychiczną Gdybym byl kobieta od razu zostalbym dziwką :)