Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość erewererwwr

Mój były poznał "miłość swojego życia"

Polecane posty

Gość erewererwwr

Nawet nie wiecie jak mi źle. Źle mi z tym, że ja nie byłam wystarczająco dobra/fajna/ładna/inteligentna, żeby mnie mógł nazwać "miłościążycia" :( Dzisiejszy wieczór mam jużz głowy...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Niczego Ci nie brakuje! Tak po prostu miało być. Ty też kiedyś znajdziesz Miłość Swojego Życia i będziesz się śmiała z tego, co jest teraz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość erewererwwr
niestety okazało się, że robiła lepszego loda ode mnie, jak można było mnie zostawić przez coś takiego? a może jest ktoś chętny do udzielania lekcji?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość erewererwwr
Eh, podszywy jak zwykle dają popis. No nic, chciałam tylko się wygadać, bo jest mi strasznie smutno, że nie spełniłam jego oczekiwań i to nie dla mnie stracił głowę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
NOO CO TY NIECH MA TA BNOWA TEGO BURAKA;NIE TY JESTES KIEPSKA TYLKO ON; BURAK JEDEN; GLOWA DO GORY FACET TO SWINIA ;I JUZ SIE O TY PRZEKONALAS; iej swoja wartosc,a nie wartoscia twojegoex faceta do siebie podchodzisz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Jeszcze kilka takich
"miłości życia" pozna :). I Ty też :).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość żal żal żal
trzeba było się starać anie robić fochy i się krzywić. Teraz za późno na żale

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sluchaj no
nie odbieraj tego w ten sposob . Wy sie rozstaliscie z jakiegos tam powodu , widocznie do siebie nie pasowaliscie . On uwaza , ze obecna partnerka jest jego miloscia zycia , ale pewnie to sa poczatki , wczesniej , czy pozniej dopadnie ich rutyna i codziennosc . Proponuje ci nie skupiac sie na nim i jego zyciu , raczej zajmnij sie soba , przeszlosc zostaw , zyj terazniejszoscia . Ty tez poznasz milosc swojego zycia , a tamto uczucie bedzie tylko wspomnieniem . Przestan sie interesowac bylym , bo to tylko cie doluje , niech robi co chce i z kim chce . Zobaczysz , ze kiedys bedziesz sie z tego smiala , nie zazdrosc , zycz mu szczescia , a sama je zaznasz . Zycze powodzenia .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość erewererwwr
" trzeba było się starać anie robić fochy i się krzywić." Nigdy tak nie było.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kontrol ce kontrol fał
pewnie też kiedyś byłaś "miłością jego życia"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość żal żal żal
tak??!! a jak było? byliście ze sobą szczęśliwi i cie zostawił z tego szczęścia?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość erewererwwr
"Przestan sie interesowac bylym , bo to tylko cie doluje" Wiem, ale jest trudno... tym bardziej odkąd są razem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sluchaj no
Kochana , jest ci trudno , poniewaz zyjesz ich zyciem , nie potrafisz sie od tego odciac . Sprobuj cos zrobic dla siebie , cos co pozwoli ci zajac wolny czas , tak zebys nie miala czasu o tym rozmyslac . Pamietaj , ze kiedys ty tez bylas jego miloscia zycia ...... Masz dwa wyjscia , mozesz zyc szczesliwie , nie myslac o nim , albo rozgrzebywac sie w przeszlosci i nie byc nigdy usatysfakcjonowana ze swojego zycia . Pewnie jestes mloda i jeszcze wiele przed toba dobrych i zlych chwil , ale juz bez niego , na pewno z kims innym dla kogo ty bedziesz miloscia zycia .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość erewererwwr
No właśnie ja nie byłam jego miłością, i dlatego jest mi przykro :( Że z jakiegośpowodu nigdy nie byłam dla niego tak wazna... moje poczucie własnej wartości = -10000

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sluchaj no
hahaha , bylas , bylas rownie wazna i kochana , ale cos sie wypalilo , cos nie zagralo widocznie nie byliscie dla siebie . Lepiej , ze sie rozstaliscie , bo na pewno nie chcialabys byc z kims kto przestal cie kochac . Kazda milosc na poczatku jest goraca , namietna i wyjatkowa , totez dlatego mu sie wydaje ze obecna partnerka jest miloscia jego zycia , ty tez kiedys nia bylas . Jestes zraniona , czujesz sie przegrana , ale tak naprawde nie jest . Nie odbieraj tego w ten sposob , raczej przetlumacz sobie , ze do siebie nie pasowaliscie i rozpadkowi wszego zwiazku jestescie rownie winni , a to ze on ma kogos innego to jego szczescie . Ty tez kogos poznasz , zakochasz sie i nie bedziesz o nim myslec .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość vivie
a ja Ci powiem coś, do czego przez lata musiałam dojść sama... o ile więcej radości było by w każdym z nas, gdyby uświadomiło sobie jedno> tylko te dwie osoby mogą być ze sobą szczęśliwe, które obie uważają, że są dla siebie. jeżeli tylko jedna tak myśli, tzn że nie są. On może później żałować i wrócić lub też nie... ale wtedy może to Ty znajdziesz tego na całe życie i wtedy uznasz już ze spokojem, że zrobiłaś dobrze, a jeśli nie...to czas pokażę,ale czasami mogą to być nawet rok, dwa, pięć. Ale ja wierz e, że za zakrętem zawsze czeka coś, co ma być dla nas, trzeba tylko ze spokojem i nadzieją odważyć się za niego wychylić

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość vivie
to tak jak z dwoma częściami układanki, jedno może chcieć by drugie pasowało, ale drugie nie pasuje i to pierwsze sprawia sobie ból i zużywa mnóstwo energii na "wciśniecie" się z tym drugim, zamiast spróbować poszukać części swojej układanki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość erewererwwr
"ahaha , bylas , bylas rownie wazna i kochana " Ale widzisz, o mnie tka nie mówił, to o czymś świadczy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja ex - była
nie przejmuj się. Jak ode mnie odchodził mąż po 12 latach małżeństwa, to powiedział ze dopiero w niej(tej nowej) się naprawdę zakochał i wie co to miłość. Powiedział też wiele przykrych rzeczy na odchodne a ja i tak błagałam żeby to przemyślał:O Po 4 latach on poporosił o powrót, bo jednak to ja byłam oceniając z perpsektywy czasu miłością jego zycia a nie ta małolata. Nie muszę dodawać,że nie wybaczyłam, ale przynajmniej miałam satysfakcję, zadośćuczynienie:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wątpię w to..
ja-ex była-chciał wrócić do ciebie ,bo tamta go wypędziła kity ci wcisnął że to niby ty byłaś miłością,dobrze że tego nie łyknęłaś,ale w sumie ty chyba łyknęłaś,bo opisujesz i w tę miłość jego wierzysz:p

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja ex - była
nie wiem, czy wtedy mówił prawdę. Wiem jednak, że nadal tak twierdzi a od rozstania z tamtą minęły 3 lata. Co jakiś czas się odzywa i męczy mnie,że żałuje itd... Ale ja nie wybaczam, nie mogłabym z nim być po tym jak półtora roku właściwie nie żyłam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość daj sobie na luz
.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wątpię w to..
nie ma gdzie dupy wtulić i wmawia tobie miłość,wie że byłaś naprawdę zakochana i myśli że pędraka przygarniesz. miej satysfakcję że został wydymany:p

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja ex - była
ale on ma jakąś kobietę, dużo ode mnie młodszą, ale widziałam na pogrzebie i gwiazdą to ona nie jest. jednak jakie to ma znaczenie, skoro to tylko łechce moje ego a ja i tak go nie chcę:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość erewererwwr
"Nie mówił bo nie byłaś dla niego ważna Nie rozumiesz jeszcze tego? " Czytaj ze zrozumieniem. O tym jest ten wątek.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×