problem z kuzynkami....proszę o rade

Czy to jest normalne proszę o poradę, bo mam wrażenie, że coś źle zrobiłam. Mam 24 lata i biorę za kilka miesięcy ślub. Zaprosiłam kuzynki które są z innego miasta, są starsze ale nie zamężne. Jedna ma dwójkę dzieci z żonatym facetem. Chciałabym aby zostały moimi druhnami na weselu ale wiem, że one za sobą nie przepadają i nie rozmawiają od lat. Więc kiedy zadzwoniłam do jednej tej bez dzieci powiedziała, że się cieszy ale czułam, że jest smutna. Powiedziała, że oddzwoni do mnie i że chce zostać moją druhną i nawet mi zrobi wieczór panieński potem musiała kończyć. Nie oddzwoniła. Zadzwoniłam do drugiej kuzynki ale powiedziała, że nie ma czasu i ze wieczorem. Potem zadzwoniła ze jest zajęta i ze potem zadzwoni. Zadzwoniła za dwa dni wkońcu i powiedziała, że teraz może juz rozmawiać. Pogratulowała mi bardzo mi i nawet się cieszyła. Powiedziałam, że myślałam aby wszystkie moje kuzynki były moimi druhnami ale wiem, że one ze soba nie rozmawiaja i niewiem czy dobry pomysł a on powiedziała, że dla niej to nie jest problem żaden i ze się zgadza. Powiedziałam, że jak druga kuzynka do mnie oddzwoni to wtedy ja zadzwonie do niej spowrotem i padnie decyzja. Ale tamta kuzynka wogole nie oddzwonila. Wiec wczoraj zadzwonilam znowu ja ale nie odebrala. Mam wrazenie... ze coś tu nie gra i niewiem jak sie zachowac. Chcialam dobrze a tu taka nie spodzianka. Czuje sie z tym zle i zepsuło mi to humor. Co robic?