praca za granica

Anglia Czy Niemcy ;> chcialabym z chloapkiem wyjechac na pare lat zarobic troche;p co radzicie

Komm zu mir!

co radziciee

jedz i nie wracaj tu nie ma przyszłości.

ale do Anglii czy do Niemiec ;>;d

?:)

no ej nie bądzcie tacy;p jak ktos cos wie to niech sie dzieli info ;d zyciem w Anglii i Niemczech ;p

:(

Pracowałem w Anglii w 2007 r. za najniższą krajową. Podstawowa wypłata bez nadgodzin wynosiła 800 funtów na rękę. 50 funtów płaciłem tygodniowo za mieszkanie. Wtedy funt był po ok 5,4 - 5,5 zł. W Angli był jeszcze zasiłek dla mało zarabiających tax credit, ale żeby go pobierać trzeba było moc skończone 25 lat. Ja wtedy nie miałem. Są też dodatki na dziecko - ile ie wiem bo do dzisiaj nie mam dziecka. W Niemczech ostatnio byłem na rozmowie w sprawie pracy zarobki miały być 1400 euro brutto ile to na rękę nie wiadomo, bo są różne grupy podatkowe. Dodatek na dziecko 200 euro.

Jak 1400 brutto, to standardowo jakieś 900 na rękę. Zasiłek na dziecko jest zależny od jego wieku :) ale w zaokrągleniu można powiedzieć 200 :)

800 funtów? 900 euro ;> da się coś odlozyc odejmując od tego wynajem mieszkania i żywnosć ..? jakoś średnio to widze

Tu chodzi o pracę za najniższą krajową. O Anglii napisałem, że to zarobki bez nadgodzin. Nadgodziny 1,5 stawki a prawa w niedziele i święta w tym bank holiday (dni wolne ustalane przez królową) stawka podwójna. Jak szukasz pracy pytaj o nadgodziny. Ja z powodu braku nadgodzin zrezygnowałem z tej w Niemczech. Weź pod uwagę, że będąc tam liźniesz języka i możesz szukać innej lepiej płatnej. Na mieszkaniu tez mogłem oszczędzić. Wynajęcie całego domu kosztowało 400- 800 funtów. Ludzie wynajmowali w kilka osób dom i wynosiło mniej, ale ja cenię niezależność i nie chciałem się wiązać w jakieś umowy najmu. Odłożyć się da ja z Anglii po 8 miesiącach przywiozłem 25000 a nie żyłem tam skromnie. Dla porównania po powrocie znalazłem pracę w urzędzie za 1300 zł.

to mnie przekonujesz, bardziej jestesmy sklonni do Niemiec bo bliżej, z tym, że z językiem gorzej, ale tak jak mówisz napewno chcemy tam się go uczyć i wtedy można pomyślec o innej pracy. To dużo odłożyłeś wychodzi około 3 tysiące samego odkładania na miesiąc, a teraz mówisz ze zarabiasz 1300 zł, to jak tu 3 odłożyc jak sie zarabia dwa razy mnie.. Polska..

Jak pisałem w Anglii byłem w 2007 r. to już pięć lat temu. Jak ten czas leci. Teraz pewnie jest trochę więcej. Teraz zarabiam 1800 zł z premiami, wczasami pod gruszą wychodzi średnio 2100 zł. na rękę. Powrót do PL to była najgłupsza rzecz jaką w życiu zrobiłem. Mam teraz 30 lat i chciałbym założyć rodzinę, ale przy takich zarobkach się nie da. Też szukam za granica, ale już nie jest tak łatwo jak kiedyś zwłaszcza jeżeli chodzi o Anglię - tylko z farm się odzywają. Nawet zacząłem się uczyć niemieckiego, ale to trudny język i zdania takie długie. Dla porównania najniższa krajowa w Polsce w 2012 r. 1186 zł. netto

no trudny ale najlepiej się go nauczyć przebywając w Nieczech. A jakbyś mial nam doradzac to byś powiedział Anglia czy Niemcy ?

W Niemczech nie pracowałem, tylko raz byłem raz na rozmowie w sprawie pracy, więc trudno doradzać. Mi bardziej podobają się Niemcy bo podobne do Polski. w Anglii czuć inną kulturę.

ale w anglii az tak nie jest ciezko znalesc robote,szczegolnie jesli sie umie cos tam po ang.mowic,szczegolnie teraz jest dobry okres do wyjazdu,studenci wracaja na uczelnie i troche wolnych miejsc jest

wwrgvwrvg - w Anglii nie jest latwo? jak tu byles to pewnie wiesz, ze najlepiej szukac pracy na miejscu :P w Londynie jest pelno pracy - jak znasz jezyk i masz doswiadczenie to spokojnie w miesiac znajdziesz dobra prace . Agenci w Londynie az bija sie o potencjalnych pracownikow z doswiadczeniem w UK, na tym zarabiaja kase - firmy im placa niezla sume za jednego dobrego pracownika. Wiec nie pisz bzdur !

też wolę Niemcy.. no też masz rację studenci wracają porobią się wolne miejsca, dziękuje wam bardzo, mam nadzieję , że uda nam się, myśle , że to jest najlepszy moment teraz albo nigdy ;d

na zbiory jest duzo ogloszen

ale pasztet!!!!------ dokladnie ale nie tylko londyn tak ma,southamton,leeds,winchester tez umiesz jezyk w stopniu komunikatywnym,chodzisz do roboty masz robote chodzisz po agencjach i cos na bank znajdziesz.

Zbiory to to przeważnie praca na ok 3 -4 miesiące. Byłem też na farmie w Anglii zarobki lepsze niż w fabryce, ale jak jest praca czyli firma ma zamówienia. Jak nie ma to siedzi się w jakimś wygwizdowie w pokoju 6 lub więcej osobowym gdzie wszyscy chlają i nie ma co ze sobą zrobić. A wokół tylko pola. Na te farmy często ściągają ludzi bo firma oprócz pól ma hostele dla pracowników, które muszą zarabiać. Czyli ściągają polaków lub innych ze wschodu. Pracy dają im tyle aby zarobili na mieszkanie i coś do jedzenia. Trzeba uważać na oferty gdzie pracodawca zapewnia mieszkanie, a często i dojazd z polski. Lepiej już jak pomaga w znalezieniu mieszkania. Na farmie płaciłem 50 funtów tygodniowo za miejsce na pryczy w pokoju 6 osobowym wyglądającym jak cela więzienna, gdzie często były kontrole czystości w pokoju często pod nieobecność wynajmujących. Jak było brudno to kara ściągana z wypłaty, alarmy przeciwpożarowe w środku nocy, nawet wymyślili że urządzenia włączane do gniazdka oprócz ładowarek do telefonu muszą mieć certyfikat - czyli naklejkę naklejaną przez nich za opłatą. Jak nie miało to zabierali i oddawali przy wyjeździe. Chodziło o to aby nie zużywać za dużo prądu. Jak byłem w fabryce płaciłem też 50 funtów ale za pokój jednoosobowy w normalnym domu. Do pokoju angielka od której wynajmowałem nawet nie wchodziła.

Dokładnie to raz otworzyła mój pokój komisyjnie towarzystwie innych polaków, bo poleciałem do polski na tygodniowy urlop i nic nie powiedziałem. Jak wróciłem to mnie ochrzaniła.

do ale pasztet!!!! Ja wole załatwić sobie coś jeszcze w Polsce oprócz farm. Byłem w Anglii, ale nie chcę ryzykować.

tak czy inaczej polecacie, że mam wyjechać z pl ;dd tymbardziej że nie sama, a to zawsze raźniej :)