Żona chce rozwodu

Wiem,ze forum jest dla kobiet, ale może wy potraficie mi lepiej doradzić niż faceci. Mam prawie 30 lat, żona niespełna 25 lat. Od 4 lat mamy ślub cywilny, od 3 kościelny, nie mamy dzieci. Opiszę sytuację od której wszystko zaczeło sie komplikować. Około 2 lata temu mieliśmy kryzys. Poprostu bez powodu zaczeło sie psuć. W pracy była dziewczyna z sąsiedniego wydziału. Fajnie sie nam pracowało. Z upływem tygodni "coś" zaczołem do niej czuć. Walczyłem z tym uczuciem, bo przecież mam żone. W końcu sie udało zauroczenie minęło. Do niczego między nami nie doszło. Tylko rozmowy. Po całej sytuacji postanowiłem powiedzieć o tym wszystkim żonie ( i jak się okaże był to największy błąd w życiu ). Jakoś to przyjęła. Ale co jakiś czas wyskakuje mi z tym tematem twierdząć ,że NIGDY mi nie zaufa. Ma do tego stopnia obsesje,że nie mam prawa porozmawiać, z kolezankami z pracy, sprawdza moje konto na FB - czy przypadkiem z kimś nie pisze. Ostatnio widziała,ze pisałem z koleżanką pracującą w tym samym budynku. I wyskoczyła,ze ma dość i z tego powodu chce rozwodu. Z powodu,ze rozmawiam z kimś płci przeciwnej a pozatym NIGDY mi przecież nie zaufa. Co zrobić w tej sytuacji? Kocham ją, nigdy nie zdradziłem, ale nie mam już siły znosić tych podejrzeń.

Po co powiedział? Bo go sumienie męczyło. A żeby nie męczyło dobrze było podać problem dalej. Nie każda uczciwość popłaca. Twój błąd, trzeba było samemu sobie z nim radzić.

"dobrych rad" weź rozwód zanim pojawi się "problem" dzieci