Nie wytrzymuje psychicznie!

mam okropna ,stres zajadam tonami zarcia, z psychiczna matka ktora mnie wyprowadza z rownowagi,mam nadwage od matki nie odejde bo ona choruje i sama tez sie nie utrzyma mam dosc dostane na leb okazalo sie ze mam tez podejrzenie raka czekam na i chcialabym jakis zebym miala wszystko gdzies

napisz jeszcze raz bo pouciekaly ci wyrazy . Pamietaj jednka ze nie ty jedyna mieszkasz z matka i nie mozesz jej zostawic ,takich dziewczyn jest tysiace .Nadwaga to nie problem ,to kwestia dobrania odpowiedniegon ciucha i fryzury ( sprawdzoe ) , gorzej z otyloscia ale i na to jest rada - zawziasc sie i schudnac nazlosc wszystkim , da sie nawet jak sie nie da .

lol

Poczatek-mam okropna prace,stres...

mam okropna Prace ,stres zajadam tonami zarcia,mieszkam z psychiczna matka ktora mnie wyprowadza z rownowagi,mam nadwage od matki nie odejde bo ona choruje i sama tez sie nie utrzyma mam dosc dostane na leb okazalo sie ze mam tez podejrzenie raka czekam na wyniki i chcialabym jakis jakis lek brac zebym miala wszystko gdzies, cos bez recepty?

mam okropna Prace ,stres zajadam tonami zarcia,mieszkam z psychiczna matka ktora mnie wyprowadza z rownowagi,mam nadwage od matki nie odejde bo ona choruje i sama tez sie nie utrzyma mam dosc dostane na leb okazalo sie ze mam tez podejrzenie raka czekam na wyniki i chcialabym jakis jakis lek brac zebym miala wszystko gdzies, cos bez recepty?

Nie wykluczone ze masz depresje , idz do psychiatry po leki ,warto ,szkoda zycia . Sprobuj od czasu do czasu wyjsc gdzies z domu z kolezanka by nabrac troche dystansu do matki i nielubianej pracy . Jezeli tak nienawidzisz swojej pracy to sprobuj cos postanowic i znalezc inna ,nawet za cene mniejszego wynagrodzenia .Tak wiem ze to nie bedzie proste i nie odrazu , moze potrwac ze dwa lata ,ale warto cos zmienic niz tkwic w czyms co nas wpedza w depresje .Pomysl moze o jakims kursie ,podniesieiu swoich kwalifikacji lub calkowicie sie przekwalifikuj , moze jakies studium dwuletnie .Twoja sytuacja nie zmieni sie z dnia na dzien ,ale czas i tak uplynie , dzialaj samo sie nie zmieni .Matke zaakceptuj taka jaka masz ,tego nie zmienisz ,ale musisz pomyslec tez o sobie , bo masz prawo do ulozenia sobie zycia . Pozdrawiam.

A rak to dzisiaj nie wyrok , nie doluj sie dopoki nie dostaniesz wynikow .Na depresje bez receepty raczej nic skutecznego nie dostaniesz . Sprobuj jednka sie zdystansowac ,wyjsc gdzies , to dziala ,nawet jesli na chwile ,ale warto ,to poimaga troche inaczej spojrzec na nasza sytuacje .

Mam 35 lat raczej juz nie uloze sobie zycia po pracy siedze z matka bo ona musi miec opieke a jak mnie nie ma to sasiadka za oplata,nie moge jej wykorzystywac za mocno

Na co matka choruje ,moge spytac ? Mam kolezanke ,ktora opiekuje sie matka chora na nadcisnienie po wylewie ,musi byc caly czas pod telefonem , ale stara sie wychodzic gdzies w soboty chociaz , by nabrac dystansu , tez jest w podobnym wieku i sama , bo niestety kobiecie w tym wieku mieszkajacej z matka jest trudniej . Do tego matka ja wykorzystuje , potrafi zadzwonic zaraz po jej wyjsciu ze zle sie czuje . Ale dziewczyna jest madra , dba o matke ,ale wie tez ze musi myslec o sobie bo inaczej zostanie sama . Sprobuj porozmawiac z matka ,a jesli sie nie da postaw na swoim , bo musisz miec jakies swoje zycie ,jakas wlasna przestrzen , co nie wyklucza dbania o matke ale z rozsadkiem .35 lat to zaden wiek , wszystko tkwi w naszym mysleniu ,postrzeganiu swiata , a jak czlowiek siedzi z problemami w 4 scianach to nigdy nie zobaczy perspektyw , tego ze mozna zyc inaczej . Jesli tylko wyniki wyjda dobre ( a nawet jak zle tez ) postanow sobie ze masz prawo do wlasnego zycia i zacznij je zmieniac .Na poczatek zmien nastawienie , bo wiele jest kobiet kolo czterdziestki samotnych ,choc pieknych i bogatych , ustawionych i bez zadnych obowiazkow ( opieka nad rodzicami ) a sa ciagle samotne .Nie trac wiec nadziei , bo i u ciebie sie moze duzo zmienic ,tylko daj sobie prawo do wlasnego zycia i szczescia .

Moja ma alZhaimera,wczesnie bo ma 65 lat,cuda robi nie wolno jej z oczu spuscic bo chce gotowac,wstawia i zapomina ech czuje sie potwornie nieszczesliwa

Bardzo ci wspolczuje z powodu choroby mamy . Rozumiem ze nie mozesz jej zostawic samej bez opieki . Rozumiem tez ze caly ciezar spada na ciebie ,ze nie masz rodzenstwa . Bo jesli masz rodzenstwo albo mama ma jakies rodzenstwo to masz prawo zadac by cie wsparli w opiece nad matka . Wiem ze medycyna konwencjonalna jeszcze dlugo nie znajdzie leku na Alzhaimera , ale byc moze jest nadzieja w medycynie nie konwencjonalnej . Wkleje ci tutaj artykol o oleju kokosowym na zimno tloczonym ktory moze byc przelomem w leczeniu choroby Alzhaimera . Przeczytaj go okladnie i zapisz sobie na komputerze . Potem kup olej kokosowy koniecznie na zimno tloczony (nie daj sie nabrac na inny ,musi pisac na sloiczku :na zimno tloczony lub extra virgin ).Dawaj mamie po 4 lyzki tego oleju dziennie , mozesz rozpuscic w zupie , ziemniakach itp . To jest dla twojej mamy teraz jedyny ratunek ,zaszkodzic jej nie zaszkodzi a ja wierze ze pomoze. Jesli moja mama ktora ma teraz 64 lata tez zachorowala na A. ( a ma juz klopoty lekkie z pamiecia ) to bez wachania bym ja leczyla olejem kokosowym , zreszta juz ja namawiam do jedzenia tego oleju profilaktycznie . Jesli przeczytasz artykul do dowiesz sie tez ze podobny efekt do oleju kokosowego w leczeniu Alzhaimera wywoluje dieta niskoweglowodanowa z wykluczeniem cukru i maki (chleba ,makaronu itp ) z diety . Bo to cukier ( weglowodany) uszkadza naczynia mozgowe . Przeczytaj dokladnie artykol ,a jesli znasz angielski to obejrzyj tez filmik o gosciu ktory wyleczyl sie z Alzhaimera za pomoca tego oleju kokosowego na zimno tloczonego .Oczywiscie badania nad skutecznoscia tego oleju ciagle trwaja , ale po co czekac skoro nie ma nic do stracenia ,a mozna wiele zyskac .Przeczytaj sama :http://pracownia4.wordpress.com/2011/03/08/cztery-lyzki-tego-pokarmu-dla-mozgu-moga-zapobiec-chorobie-alzheimera/

spokojnie, powoli.....sorry ze sie wtracam do was dziewczyny ale dajesz bardzo cenne rady i tez z nich skorzystam bo w moim zyciu tez ciagle pod gorke i tez prawdopodobnie mam depresje,,,,,zaczynham od tego weekendu min postaram sie gdzies wyjsc prezynajmniej na godzinke ,nie mam przyjacol ani rodziny jestem cholernie samotna (dzieci juz zyja swoim zyciem) moj weekend do tej pory to gotowanie na caly tydzien,pranie,sprzatanie ,zakupy sporzywcze w tygodniu pracuje wiec nie ma czasu ani sily na latenie gdziekolwiek,niby zajete mam wszystkie dni ale jednak brakuje mi ludzi a przynajmniej przebywania wsrod nich.....wypisalam sobie na kartce na poczatek moje wyjscia tylko nie smaic sie please :) -kosciol (nie koniecznie msza) -kawa (gdziekolwiek nawet mcdonald) -resort (maja w srodku baseny itd plywac nie pojde ale chociaz popatrze jak ludzie sie bawia w razie czego powiem ze szukam kogos) -kino(samemu tez wypad :) ) hmm ,brak mi pomyslow ,spacery odpadaja bo po tygodniu fizycznej pracy nogi juz mi odpadaja -do parku moze ?? na lawke.....takie malutkie kroczki ,musze cos zrobic bo inaczej zwaryjuje .....dzieki i trzymaj sie Twdj

Do osoby wyzej-a moze znalazlabys sobie przyjaciela wlasnie do wspolnych wyjsc niekoniecznie zwiazek?

gdzie mieszkasz?

nie tak latwo jest znalezc sobie przyjaciela,mialam i wlasnie zakonczylam ten zwiazek niezwiazek bo przejzalam na oczy ze on mnie manipulowal psychicznie np;w jego obecnosci przestalam sie juz prawie oddzywac bo poprawial moj angielski ,nawet przy ludziach mu to nie przeszkadzalo (mieszkam za granica) ja przestalam sie oddzywac to ludzie(jego znajomi)zaczeli uwazaz mnie za mruka ,dziwolaga a on KWITL ,ok nie chce go wspominac ,tak ze malutkie kroczki,szkoda ze biblioteka w niedziele jest zamknieta ale nadal mysle nad pomyslami ,chociaz pol godzinki na tydzien zeby sie wyciszyc i mysli skierowac w inna strone ,w ten weekend wybieram kawe,wezme jakas gazete i po prostu pobede troche wsrod ludzi zeby poczuc ten gwar,dzieciece smiechy itd a nie tylko smutne cztery sciany i telewizor ktory juz nawet nie wlanczam bo mam juz dosc glupich filmow ze nie wiadomo o co chodzi albo dla odmiany polityki gdzie kazdy ma racje

To znaczy ja wlasciwie to mam przyjaciela i to bardzo dobrego... kupilam go niedawno na allegro, to wibrator wielofunkcyjny ;) on mnie nigdy nie zostawi i nie bedzie sie ze mnie wysmiewal :P

to u mnie było też tak , że przestałam się odzywać manipulował mną to żle to niedobrze ty nie potrafisz, chrapiesz to nie tak , niby decydowaliśmy razem ale i kak w 95 % było to co on chciał wiec juz nawet nie chciało mi się odzywać. Qrw. można dostać"kota". Nie wytrzyamałam tego