Boje się o mojego narzeczonego :( ! Oszaleje zaraz

Nie mam się komu wygadać, a tak bardzo się boję o narzeczonego. Od poniedziałku jest we Włoszech i wchodzi z jakąś ekipą na Mont Blanc :o To zawsze było jego marzenie, nie chciałam mu bronić, ale tak bardzo się boje że coś mu się stanie :( tęsknię, już nawet śpię w jego t - shircie bo pachnie nim. Wczoraj jeszcze na wieczór był program o wypadkach w górach to już wgl oka nie zmrużyłam. On mnie zapewniał, że nic się nie stanie, że wróci, że wie co robi. Zwariuje chyba, na dodatek mam podejrzenia, że jestem w ciąży :o jutro zrobię test. Oszaleje z nerwów :o

pogaduchy albo poczytaj ksiazke

Byłam :o no ale ile można czytać i gdzieś łazić z koleżankami

Nie bój się, na Mount Blanc jest bardzo mało wypadków. Nawet niepełnosprawni go zdobywali:)

Skoro masz podejrzenia , ze jesteś w ciązy to nie powinnaś się denerwować, Spokojnie. ;) Wszyystko bedzie dobrze.

No to prawda, ale Everest nawet zdobywają niepełnosprawni :o On mi jeszcze powiedział że jak nie wróci ciałem to przyjdzie mnie w nocy straszyć jako duch :o ja pierdziele : /

no musisz zajac czyms mysli, tylko to pomoga na pewno jest dobrze przygotowany i zabezpieczony, poradza sobie:)

Wiem, wiem, nie powinnam, chociaż teraz sobie myślę, że przynajmniej ewentualne maleństwo będzie z taty bardziej dumne i będzie się rówieśnikom chwalić :)

planowaliscie bejbasa:)?

Tak :) bardzo się staraliśmy, on to już wgl :p :D

uuuuuuuuuuuuuuuuuuuuup

hehe, fajnie:) ja moze i chcialabym, ale dygam sie:p

macie kontakt smsowy?

Zależy, nie zawsze się tam da pogadać czy popisać, on mi wszystko opwiadał jak to wygląda. czasem się nie da przez pogodę. Wczoraj do mnie pisał że jest na poziomie ok 1500 m.n.p.m. :o masakra, ja bym już dawno miała nogi z waty

na pewno b. zalezalo Mu na tej wyprawie i jest dla niego b.wazna, niedlugo wroci i bedziecie razem swietowac:) moj chlopak jezdzi ostro na scigaczu, tez czasami sie martwie i wgl jezdz wszystkim b.szybko

Mój też jeździ na tych motorach :p ma jeszcze takie do lasu specjalnie, ale i tak jest kochany :) raz nawet mnie zabrał na przejażdżkę nocą (spokojną oczywiście) bosko było :)

fajnie:) moj ostatnio jezdzil po gorskich trasach w Rumunii, tam jest ta trasa transfagaralska - wije sie jak zygzak i same ostre zakretasy, mial super zabawe:D

ano i drakula tam jest:p

Byliśmy rok temu, ale w Bukareszcie, a do Drakuli mieliśmy tylko wypad na 2 dni :D

ja niestety nie bylam, akle moze lepiej-to chyba nie na moje nerwy:p tj. drakula jak najbardziej, ale bez wyscigow:D

Teraz też gdzieś będziemy jechać, no chyba, że maleństwo będę miałą w brzuszku no to nie jedziemy daleko tylko na pare weekendów gdzieś w Polskę, jutro się wszystko okaże :)

jak sie dobrze czujesz, to bedzie chlopak podobno:D

Teraz tak średnio się czuje :o ale tak między nami mówiąc to oboje liczymy na chłopczyka :) a jak będzie dziewczynka to mojemu wariatowi oberwie się że za mało się starał :p

hehe, pewnie, to i tak od niego zalezy czy X czy Y:D

wtedy druga tura:p;):D

Oj już ja mu dam szkołę :D W sumie, to i tak i tak planuje dla niego fajny wieczór jak wróci :p najwyżej ja mu pokaże jak się należy za to brać :D

albo blizniaki:)

podobno jest jakas metoda na plec, ale nie znam sie, tyle, ze jak planowane to wieksza szansa na chlopaka:)

Wiesz... na fajną dzidzie jest metoda :D bardzo przyjemna i skuteczna na 100 % :)

Nie bliźniaki :p my chcemy mieć parkę najlepiej, ale nie za jednym razem :D