Mam już dość! Nie umiem dobrać podkładu. pomocy!

Nie stać mnie na bardzo drogie podkłady, pudry. Najlepiej gdy nie kosztuje więcej niż 30 zł. Miałam maybeline affinitone i był okropny. Co prawda odcień bardzo ładny, jasny i mi pasował, ale nie krył dobrze i ścierał się bardzo szybko, tworząc na twarzy bardzo nieestetyczne plamy :( kupiłam teraz manhattan cover powder, ale przez przypadek :O miałam kupić manhattan powder mat make up i się pomyliłam i wziełam ten pierwszy...nie wiem nazwy zapomniałam chyba i wzięłam odcień sand, który jest dla mnie za ciemny choć w sklepie było ok :( nie kryje dobrze i ciemnieje jeszcze bardziej :( nie chce wydawać kasy ciagle na podkłady. Polecicie mi jakiś bardzo jasny, dobrze kryjący podkład za niską cene?

up

kup sobie krem BB kosztuje 20 zł

Ja używam Loreal true match, jak dla mnie najlepszy :)

Zapłakalem z powodu twojego nieszczęścia :(

C1 bardzo jasny, też mam jasną karnację i pasuje idealnie :)

Jak dla mnie bezbłędnym podkładem jest Lirene City Matt taki srebrny z pompką :P Dobrze się rozprowadza, nie wysusza cery i co najważniejsze matuje :) W sumie odkąd go stosuję to już dałam sobie spokój dodatkowo z pudrem :)

polecilabym ale wycofali ten co bym mogla polecic :( sama mam z tym problem

Mam Manhattan ten w czarnej plaskiej wyciskanej tubce odc 20 dla mnie ejst swietny. Mysle ze z tej firmy odcien najjasniejszy nie pamietam numeru powinien Ci pasowac Mam tez diora antilifting ale tragedia blyszcze sie po nim strasznie moze lirene albo rimmel stay mat nie pamietam numerow sprobuj wybrac z palety najjasniejszy odcien albo kolejny zaraz po nim

Zajrzyj tutaj http://calapiekna.pl/sekrety-makijazu/ Na pewno dowiesz się jak odpowiednio dobierać podkład do swojej karnacji. Kopalnia wiedzy, polecam :)

Revlon do cery tlustej jest nawet fajny

mam 24l od kiedy pamiętam używam podkładu bo mam strasznie nie jednolity koloryt, też zawsze używałam tanich podkładów jakiś loreali i innych mejbelinów i po latach używania powiem tylko tyle że szkoda buzi na to, pewnego razu zaszalałam i poszłam do daglasa - wpadłamszukam jakiejś babeczki i mówię że mam dość chce dobry podkład idelanie dobrany do koloru ciała - na co babka stanowczo mi powiedziała proszę uśąść zaraz się wszystkim zajmę - i przyfrunęła do mnie z masą różnych cudów - tańszych , droższych i się zaczęło - po 20 min nakładania i oglądania dobrała mi super podkład do mojej twarzy - z racji że zamiast wyleczyć się z trądziku młodzieńczego to tymi dziadostwami sobie regularnie zapychałam wszystko na twarzy dostałam podkład clinique ani blemish za 140zł i... starczył mi na prawie 5 mc - przy codzinnym użytku na jakieś 4 więc nie ma tragedi! A różnica jest kolosalna ! Tak więc kolejny raz się sprawdza teza - "kupując tanie - kupujesz dwa razy"