Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość ykmmmmm137mmmk

Studia są o wiele cięższe i bardziej wymagające od "pracy fizycznej"

Polecane posty

Gość MeMo Zakładka
"jak po nastu h tyrania będziecie musiały odebrać dzieciary z przedszkola, ogarnać wszystko znaleźć czas dla młodych, męża, siebie i przygotować się do pracy na następny dzień. studia to był high life" To co Ty studiowałaś ,że pracujesz fizycznie ? Nie powiesz mi ,że osoba po studiach , która pracuje w zawodzie nie ma takich obowiązków jak odebranie dziecka ze szkoły i zrobienie obiadu ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość yfggftdresdffd
studia są studiom nierówne. Są kierunki łatwiejsze, na których nic sie nie robi, a są i takie gdzie dużo wymaga sie od studenta.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość MeMo Zakładka
Moim zdaniem nie tyle samo studiowanie co sama praca umysłowa już po studiach w zawodzie jest cięższa, trudniejsza i bardziej odpowiedzialna niż ta fizyczna.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość trzeba być odpornym
psychicznie moje studia: - mikro- ćwiczeniowiec nie pozwalał poprawiać ŻADNEGO kolokwium, a jak nie miało się zaliczenia ćwiczeń to nie było dopuszczenia do egzaminu - zostały mi dwie poprawki z innych przedmiotów na wrzesień - we wrześniu muszę pracować (rodzinny biznes) Tak więc miałam 4 poprawki we wrześniu (razem z ćwiczeniami i egzaminem z mikro) a do tego praca od 10 do 20. Mimo wszystko zdałam, mam parę poprawek, ale mam wymaganą liczbę punktów ETCS, tylko jestem troszkę wyczerpana...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość MeMo Zakładka
Oczywiście mam namyśli tą pracę naprawdę umysłową , która wymaga podejmowania szybkich taktycznych decyzji, rozwiązywania skomplikowanych zagadnień , problemów i wiele innych , o które zwykła Pani na kasie sie martwić nie musi. Choć nie powiem. Panie na kasie też są potrzebne ale uważam ,że praca fizyczna jest zawsze mnie stresująca od tej , która wymaga odpowiedzialnego myślenia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie ukrywajmy jest mnóstwo
kierunków gdzie nic nie trzeba robić... gdzie panny się lansują a faceci hipsterzą i gadają o imprezach i ile wychlali. Właśnie stąd biorą się szkodliwe stereotypy na temat studentów.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no właśnie a co ze
studentami którzy i pracują i się uczą? też leniuchy? albo głupole?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Przecież nie tak pisałaś kre..
Stereotypy o studentach biorą się z dwóch zasadniczych powodów. 1)Zazdrość - Bo taki "robotnik" ma żal ,że sie nie dostał na studia albo nawet nie próbował. 2)Pseudostudenci - z pesudo kierunków , którzy wyrabiają o studentach takie zdanie jakie wyrabiają. Można dodać jeszcze trzeci powód. Pracujący fizycznie mają błędnę wyobrażenie o pracujących umysłowo i wydaje im sie ,że nasza praca polega na siedzeniu za czystym biureczkiem, przeglądaniu internetu i popijaniu kawusi a sekretarka robi nam jeszcze masaż stóp. Ehhhh

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Przecież nie tak pisałaś kre..
A co do tych argumentów ,że na studia powinno sie iść z zamiłowania i zainteresowania. Owszem. Ale tak naprawdę tego co nas naprawdę interesuje jest może 10 % na całych studiach w czasie gdy zarzuca sie studentom tysiąc przedmiotów , które tak naprawdę nie wiele mają wspólnego z dziedziną , która nas interesuje. Tak , tak. Właśnie takie są studia w Polsce. I ostatecznie wychodzi na to ,że to czym najbardziej sie interesujesz uczysz sie dopiero na specjalizacji albo w zawodzie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lala kiki
Na pewno praca w jakiejś wielkiej korporacji czy np. praca lekarza jest bardzo stresująca. Nie jestem lekarzem, więc mogę sobie tylko wyobrazić jaki to stres ale podejrzewam, że ogromny. Chyba wszystkie zawody gdzie albo obraca się wielkimi pieniędzmi, albo ma się duży wpływ na los, życie innych ludzi jest mega stresujący. Ale myślę, że osoby które wybierają takie zawody zdają sobie z tego sprawę i może właśnie ta władza ich pociąga. Ale nie można mówić że każda praca fizyczna jest mniej stresująca od każdej pracy umysłowej. Pracowałam jako pracownik fizyczny ale też jako pracownik umysłowy. I pracując za biurkiem czułam się jak pączek, a fizycznie... stres nie z tej ziemi, wymagania z kosmosu, normy wyśrubowane do granic możliwości.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mOkOkoKoK___88
Zgodzę się z "przecież nie tak pisałeś kre..." ja studiuję kierunek typowo humanistyczny a pierwszy rok zasypany był rachunkowościami i mikroekonomiami , makroekonomiami więc to też nie jest tak ,że ma sie taki "hajlajf" na studiach bo jest bardzo dużo przedmiotów , które nie mają nic wspólnego z określonym zainteresowaniem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lala kiki
Przecież nie tak pisałaś kre.., na pierwszych latach studiów też myślałam, że większość przedmiotów jet zbędnych, w ogóle nie związanych z moją dziedziną, zbyt wydumanych. I dopiero teraz na V roku, zdałam sobie sprawę jak ta cała niby niepotrzebna wiedza pięknie się uzupełnia, jak daje mi podstawy do zrozumienia pewnych zjawisk, zależności. Poza tym jak mówią u mnie niektórzy wykładowcy oni i zajęcia są po to aby pokazać nam kierunek, dać podstawy, cała reszta jest w naszych rękach.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Dep EyElinear
Moim zdaniem tak na prawdę różnie z tym bywa. Wiadomo ,że studia takie jak medycyna czy prawo wymagają od studenta bardzo dużo nauki, rycia po nocach i pozdawanie egzaminów z tego to ciężkie wyzwanie, i jest to na pewno trudniejsze niż "siedzenie na kasie". Ale z drugiej strony to też tak nie jest ,że praca fizyczna jest pozbawiona myślenia. Mój kuzyn jest stolarzem i zanim przejdzie do tzw. "brudej roboty" musi wykonać tysiąc pomiarów i obliczeń ,żeby wszystko miało prawidłowe parametry.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość najgorsze są stereotypy
Ludzie bezmyslnie powtarzają utarte opinie. Robotnikowi się wydaje, że ci w biurze są leniwi i nic nie robią, bo on tylko musi zapieprzać. Tyle, że aby robotnik miał robotę np. na budowie to: 1. Ktos musi zaprojektować: budynek, drogę, linie wysokiego napięcia czy most. I do tego jest potrzebna duża wiedza i doświadczenie. A takze jest to związane z odpowiedzialnością, bo jak np. most się zawali i zginą ludzie to kogo będzie ścigał prokurator? Robotnika czy inzyniera projektanta? 2. Po ogłoszeniu przetargu na budowę firma zatrudniająca m.in. robotników musi ten przetarg wygrać. A więc opracowac skomplikowana ofertę i przedstawić dobrą cenę. Jak nie wygra przetargu to roboty nie będzie i nikt nie zarobi, a firma może upaśc i ludzie pójda na bezrobocie. A kto opracowuje oferty i oblicza ceny? Inzynierowie i zarząd. Dokumentacja przetargowa często jest w obcym języku i zadan robotnik jej fachowo nie przetłumaczy, bo to trzeba i dobrej znajomości jezyka i lat praktyki. W angielskim np. trzeba wiedzieć co się tłumaczy, bo inaczej wyjda bzdury. 3. Wiadomo, że każda firma musi płacić podatki, zaś przepisy są skomplikowane i często się zmieniają. Dlatego firma musi zatrudniać dobrych ksiegowych aby byli na bieżąco z przepisami i nie dawali się urzednikom wrabiac w płacenie nieuzasadnionych podatków. A kimsa ksiegowi/księgowe ? ludźmi po studiach , jak pan robotnik tego nie wie. 4. Rolnicy często narzekają jak oni musza ciezko harowac w polu. Zapominają tylko, ze mają dotacje z Unii, dzięki którym moga kupowac nowoczesne maszyny i ułatwić sobie pracę. I płaca grosze na KRUS, zas żaden kierownik czy szef im nie stoi nad głowa i nie opieprza co chwila. A w biurze tak właśnie często jest. Nie wiadomo co gorsze - ciężka praca fizyczna czy stres i mobbing w biurze. 5. Gdy pan robotnik zachoruje to kto go bedzie leczył? inny pan robotnik, czy lekarz który skończył potwornie ciezkie studia medyczne. Dodajmy do tego, że lekarze w polskich szpitalach często są na dyzurach kilaknaście godzin i padają z nóg. Uff, myśle że wystarczy :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość umysłowy zawsze
ma wybór, może pracować umysłowo , lub fizycznie.Robol do końca życia będzie robolem.Mam znajomych z wykształceniem , kończyli studia w latach 90, i z zawodówek.I ci po zawodówkach są typowymi robolami.Nie da się porozmawiać na żadne tematy poza: serialem , obgadaniem kowalskich kasą i seksem.Typowe przygłupy.Zero wniosków, zero jakichkolwiek refleksji.Zycie jamochłona : zjeść, wysrać się, zadupić i robota.Pewnie zaraz stado rozwścieczonych kafeterianek zacznie pluć jadem.Ale nie oszukujmy się , nie da się z takimi ludżmi pogadać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jak to jacyyyyy
co prawda to prawda :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pierdoletz
umysłowy zawsze - No patrz, ja jestem "robolem" a uwierz mi, że nie jestem bezrefleksyjnym jamochłonem i można ze mną porozmawiać na wiele tematów. I nie są to tematy typu "obgadać Kowalskiego, dupa i cyce". Ale mam nieco ponad 20 lat, może jestem już z innej generacji...ale i tak uogólniasz i to bardzo brzydko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ale o czym Wy mówicie ? Przecież w tym kraju nie liczy się wykształcenie tylko plecy.Wiecie ilu znam pracowników biurowych po podstawówkach ? tylu samo co wykładaczy towarów w Tesco, robotników na budowach, parkingowych po studiach.No i co z tego że sobie siedzisz w książkach i kujesz po paręnaście godzin, to Twoje życie ale nikt Ci nie gwarantuje że po tych studiach będziesz mieć ciepłą posadkę za biurkiem za wysoki hajs, równie dobrze możesz zostać tokarzem bo życie w Polsce jest skomplikowane i jak nie masz pleców to niestety nic nie masz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ktoś tam przedstawił "roboli" w bardzo złym świetle.Powiem Ci kolego że mam paru kumpli "roboli" z którymi można pogadać na więcej tematów niż z niejednym "magistrem" dlatego daj sobie spokój z takimi gadkami.Druga sprawa dużo ludzi decyduje się na pracę fizyczną bo czasami można tam wyciągnąć cztery razy więcej kasy niż za siedzenie przed biurkiem i na to decydują się też ludzie po studiach i co ? powiesz wtedy że jest śmierdzącym chujem ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Już drugi raz sie spóźniłeś.
"No i co z tego że sobie siedzisz w książkach i kujesz po paręnaście godzin, to Twoje życie ale nikt Ci nie gwarantuje że po tych studiach będziesz mieć ciepłą posadkę za biurkiem za wysoki hajs" The element od one To nie o to chodzi co kto będzie mieć po studiach tylko sam fakt ,że studia są bardziej stresujące i trudniejsze od pracy fizycznej. Oczywiście ,że praca fizyczna też może być wyczerpująca ale mimo wszystko KAŻDY może to robić , tak ? A rozwiązywać skomplikowane zadania , i wyuczyć sie na blachę kilku tysięcy stron już nie ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Już drugi raz sie spóźniłeś.
The element OF* one

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Już drugi raz sie spóźniłeś.
Ja to tak widzę ,że praca fizyczna nie tyle jest lżejsza co na pewno jest łatwiejsza. Bo choćby nie wiem jak nieprzyjemne to było to jak już autorka napisała "przerzucać worki ale siedzieć na kasie" może każdy. Do tego nie jest potrzebna ,żadna większa filozofia. A zdać ciężkie, wymagające myślenia egzaminy to już na swój sposób nie takie łatwe ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość TiK, Tak, Tek itk
"Rok temu przed blokiem budowali supermarket. Widziałam mężczyzn pracujący ciężko do 1 w nocy. W dzień chodził przez chwilę facet w garniturku i wydzierał się na pracowników. Powinien się cieszyć, że to nie on pracuje w ten sposób. " Do jestem fanką Real Madrytu Dziewczyno , a nie pomyślałaś ,że ten facet w garniaku w przeszłości jak ci robotnicy woleli sie opierdzielać i nie chodzić do szkoły albo sie w ogóle nie uczyć , ciężki wysiłek wkładał w pozdawanie trudnych egzaminów na studiach , ciężkim wysiłkiem umysłowym osiągnął tę pozycję , którą ma teraz ? Nie pomyślałaś ? Prawda taka ,że to właśnie do roboty fizycznej idzie sie z lenistwa bo nie chciało sie uczyć w przeszłości !

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kasjerka
studiuje fizyke na politechnice i nie przemeczam sie zbytnio. w te wakacje pracowalam jako kasjerka i bardzo mnie to stresowalo. mimo wszystko to praca z pieniedzmi i zle z tego powodu sypialam- potrafilam budzic mojego chlopaka i, nieprzytomna, wyciagac od niego 50gr ;D z perspektywy czasu jest to nawet smieszne, ale wtedy niezbyt ;/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
TiK, Tak, Tek itk- może parę lat temu faktycznie dużo się uczył, może wiele go kosztowało by osiągnąć taką pozycję, ale teraz nie pracuje ciężko, bo wydzieranie się na pracowników ciężką pracą raczej nie jest.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość barwy nocy
Pracowałam jako kelnerka, barmanka, w kawiarni, na zmywaku, w stadninie, w ochronie itp itd, nazbierało się tych przelotnych robotek, i to też były cholernie stresujące zajęcia, a studiowałam pedagogikę i zrezygnowałam po roku, dlaczego? Z Nudów wręcz, zupelnie inaczej to sobie wyobrazalam, niczego sie nie nauczylam, nie ze imprezowalam czy cos, ale poziom byl chyba nizszy niz w liceum, na zajecia i wyklady chodzilam znudzona, wybrnelam z 5 i 4 a do zeszytow spojrzalam kilka razy, wiem, latwy kierunek wybralam, ale tylko dlatego ze jestem humanistką, gdybym miała głowę do matematyki, chemii czy fizyki, pewnie studiowalabym cos innego, musialam szukac cos na miarę moich zdolności, więc nie róbmy z kolei ze studentów takich umysłowców, wiele kierunkow jest np bardzo latwych do przebrnięcia, za to stresująca i ciężka może byc każda praca.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość TiK, Tak , Tek itk
Do jestem fanką realu madryt a skąd Ty wiesz czy facet w garniaku pracuje ciężko czy nie ? Może był lekarzem , który właśnie skończył robotę po 3 dobie bez snu, może był projektantem tej całej budowli i nie jedną noc przespał ,żeby wykonać prawidłowych obliczeń aby wszystko prawidłowo sie trzymało w tej konstrukcji ? Ty myślisz ,że ludziom po studiach pieniądze z nieba spadają ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość TiK, Tak , Tek itk
i nie jedną noc nie przespał *

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość TiK, Tak , Tek itk
Jak ktoś mnie wkurzy to żadne zmęczenie nie powstrzyma mnie od wygarnięcia komuś. Zresztą może to był kierownik budowli, kto wie. Nie znasz całego kontekstu sytuacyjnego zapewne. A i może Ci robotnicy odwalali tzw. "sztukę". Przeszczytałam ,że sie wybierasz na studia. Gratulacje. Chcę jedynie poprzeć tu poprzedzające komentarze ,że na prawdziwych konkretnych studiach nie jest tak łatwo jak sie wydaje. Przeważnie jest tak ,że trzeba pozaliczać całkiem sporą sumkę totalnie odchodzących od tematu przedmiotów więc to też nie jest takie hop -siup. No chyba ,że sie wybierasz na pedagogikę czy inne socjoligie. Studia , studium nie równe. Jak sie jest nawet na kierunku , który Cie interesuje jak to jest ciężki kierunek nie ma łatwo. Ale to co przychodzi łatwo jest gówno warte. Dlatego lepiej studiować i narzekać niż studiować a potem płakać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×