PROŚBA O POMOC

Witam, postaram się rzeczowo i zwięźle opisać mój problem, bo nie wiem już co mam robić !? Mniej więcej rok temu moje cykle z 28dniowych zaczęły się wydłużać do 33dni. Do tego dochodziło lekkie plamienie mniej więcej w połowie cyklu. Zrobiłam usg dopochwowe plus cytologie wszystko wyszło super. Lekarz stwierdził, ze albo dzieje się coś znowu tarczycowo(miałam niedoczynność tarczycy kiedyś), albo to wynik zmiany tryby życia (owszem tak było, sporo schudłam, dużo stresów i podróży). Od 4miesięcy plamienie pojawia się nie tylko w środku cyklu, ale trwa również po zakończonym okresie, czasem ciągnie się przez 6dni przed samym okresem. Do tego doszedł "dziwny" ból w tyle pleców lub na dole brzucha (trochę jak przy miesiączce) , który pojawia się i znika, czasem jest zaraz po seksie, czasem budzę się z nim rano i trwa przez parę godzin. Byłam miesiąc temu u ginekologa, znowu usg dopochwowe plus zew brzucha, cytologia i dalej wszystko wygląda książkowo. Dostałam zestaw badań do zrobienie, m.in. tsh, prolaktynę i wszystko wyszło super. Teraz zlecił kolejne badania m.in. na toksoplazmozę. Poczytałam trochę w necie i czasem wspomniana w tytule endometrioza nie daje żadnych oznak na usg i ogólnych gadaniach, a objawy są. Lekarz u którego się leczę jest bardzo dobry w opinii mojej i innych osób. Ma specjalizację endokrynologiczną i właśnie jak miałam spory problem z tarczycą i w końcu on mi pomógł. Pytałam na ostatniej wizycie o tę endometriozę, ale nie odpowiedział na moje pytanie, powiedział zrobić kolejne badania i zobaczymy. Podpowiedzcie coś proszę, może któraś miała takie właśnie objawy jak ja. Martwię się, tracę zaufanie do lekarza, a to nie o to chodzi...

A co ma toksoplazmoza do krwawień międzymiesiączkowych? Miałam podobnie, więc radzę Ci zrobić badania poziomu hormonów oraz USG u innego lekarza. Mogą to być mięśniaki, które umieściły się na tylnej części macicy i trudno je zbadać. Przeważnie robi się to w krótkotrwałym znieczuleniu (głupim jasiu).

To mnie teraz nastraszyłaś Goldi z tymi mięsniakami... żadna z kobiet u mnie w rodzinie nie miała nigdy takich problemów. Usg wykonywał mi w dwóch pozycjach i nie ma nic... czysto...

Co do badań poziomu hormonów to miałam robione dwukrotnie w ostatnich 2miesiącach-tsh plus wszystkie ft3, ft4, prolaktynę, glukozę, no całą rozszerzoną morfologię i wszystko w normach

Nie chciałam Cię straszyć. U mnie wyglądało tak samo, żadna kobieta w rodzinie nie miała mięśniaków. Co do endometriozy - to na USG ją widać, mało tego - z dokładnością do setnych części milimetra można ją zmierzyć. Ja obstawiam u Ciebie problem z hormonami (za mało lub za dużo). Badania wykonuje się z krwi 3x w cyklu, lekarz powie w któych dniach. Zrób to.

Ale to chodzi o hormony żeńskie, a nie hormony tarczycy!

Jak wysłałam swoją odp. to już wiedziałam, ze nie o te hormony Ci chodziło! Dodam, że ostatni cykl jakby nigdy nic wrócił sobie po roku znowu do opcji 28dniowej... i te plamienia między cyklami nie są krwawe! są minimalne, ale są i zawsze brunatne. Zrobię te badania które zlecił znowu i nie wiem co dalej...

Ale po co badać się na toksoplazmozę? Miałaś kontakt ze zwierzętami, pogryzły Cię? Poza tym nawet gdybyś była nosicielem Toksoplasma Gondi, to i tak nie wpływa to na problemy ginekologiczne, a raczej na mózg, oczy.

Hmm jeśli chodzi o toxo to myśle, ze zlecił dlatego, ze przed tymi wszystkimi problemami myślałam o zajściu w ciąże. A na ostatniej wizycie wrócił do tej kwestii, by się oczywiście wstrzymać, ale to badanie do innych dopisał...

Właśnie patrzę na kartkę ze zleconymi badaniami i jest dopisane jeszcze cmr przy tym toxo... Dodam, że jestem po przebytej dwukrotnie zakrzepicy, lekarze nie lubią takich pacjentów (wiem z autopsji), bo bardzo wielu leków nie mogę przejmować.

Szczerze mówiąc - nie podoba mi się Twój lekarz. Jeżeli chcesz zajść w ciążę, to przy takich plamieniach powinien być dla niego sygnał, że masz problemy hormonalne - za dużo testosteronu, za mało progesteronu (nie wiadomo bez badań). Tu powinien się skupić, bo albo będziesz miała problem z zajściem, albo nie utrzymasz ciąży. Posłuchaj - ja nie chcę Cię straszyć, naprawdę, ale idź do innego gina - zobaczysz co on powie. Ja nie jestem lekarzem, ale jak pisałam miałam dokładnie to samo co Ty i piszę z własnego doświadczenia. Ale każdy organizm jest inny....

Wiem Goldi i dziękuję za to, że się odezwałaś i wyraziłaś swoją opinię! Co do innego lekarza, to byłam właśnie rok temu jak się to wszysko zaczęło, bo mój był na długim urlopie i nie chcialam zwlekać. Zrobił usg tylko dopochwowo, gdzie trwało to maks 2minuty (u mojego lekarza zdecydowanie dłużej ), popatrzył na stare wyniki , nie zlecił nic nowego i skwitował "mniej pracy, stresów i się obserwować", skasował 150zł i tyle... na prawdę znam wielu ginekologów w swoim mieście, najpierw z okresu problemów z tarczycą, potem jak zaczęła sie zakrzepica. Mój lekarz bardzo dużo mi pomógł i w jednej i w drugiej sprawie, stąd moje zaufanie i przywiązanie do niego. Tylko z drugiej strony czytając co Ty piszesz, a co mi gdzie stam kołatało w głowie-pali się czerwona lampka. Najlepsi też się czasem myla...

Powiem Ci jeszcze jedno - ja nie mogłam zajść w ciążę, leczyłam się, różne sanatoria i jakoś poszło, ale prawie od początku groziło mi poronienie. Ciąża zagrożona przez całe 9 miesięcy. Miałam też podwyższony wynik toxo, ale wyleczyłam w ciąży. Dziecko zdrowe, a mnie po porodzie wszystko wróciło do normy. Niestety na jakieś 2-3 lata. Potem znów problemy i skończyło się operacją wycięcia wszystkiego... U Ciebie, rzecz jasna, może być zupełnie inaczej.

Ja tego nie wiem czy byłby problem z zajściem, bo nie próbowaliśmy. U mnie ciąża i tak ze względu na to co miałam w związku z zakrzepicą będzie sporym obciążeniem i objęta dodatkową opieką medyczną... cały czas sadziłam, ze chociaż ginekologiczni jestem zdrowa. A napisz mi jeszcze Goldi czy u Ciebie też było to wydłużanie cyklu miesięcznego? czy same okresy się jakoś zmieniły? nie wiem mniej/bardziej obfite?

Cykle stopniowo się wydłużały, były nie regularne, bardzo obfite i cholernie bolesne. Dochodziło nawet, że mdlałam (najgorzej było, jak złapało mnie w pracy).

U mnie zgadza się tylko do wydłużenie na rok cyklu. Teraz wrócił sobie znowu do mojej 28-29dniowej normy. Nie są bardziej obfite, pierwszy dzień u mnie zawsze był bolesny (odkąd zaczęłam miesiączkować ). Dziękuję raz jeszcze Goldi! przedstawię to wszystko lekarzowi na kolejnej wizycie z tymi nowymi wynikami. Mnie ten mój ból najbardziej niepokoi, bo gdyby nie to -faktycznie jednoznacznie coś z hormonami tylko sie dobrze maskuje i ukrywa przed diagnozą ;)

Te bóle mogą być też następstwem albo małej macicy, albo przdo- lub tyłozgięcia. Ale to wychodzi na USG. Trzymaj się. Życzę zdrowia.

Dziękuję raz jeszcze! Podrzuciłaś mi kolejne cenne informacje! Najważniejsze by było wiadomo co mi jest... Miłego weekendu!

Lekarze to idioci, ja tez mam prawie na bank endometriozę, poczytak mój post, załozylam jak wróciłam załamana od gina: http://f.kafeteria.pl/temat.php?id_p=5354293 u mnie tez cykle się wydłuzają, plamienia się zdarzają jak mam jejeczkowanie

Teraz to nabiłaś mi ćwieka... Temat czytam właśnie. Ten ucisk na pęcherz , o którym piszesz. Czasem też tak mam. Hmm