Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość strasznie smutna

jestem w ciąży nie mam wsparcia od partnera

Polecane posty

Gość strasznie smutna

czesc dziewczyny. mam problem z parnerem. otoz jestem w 20tc i nie mam jakiegokolwiek wsparcia od ojca mojego dziecka. po roku czasu mieszkania razem wyprowadzilam sie od niego na poczatku wrzesnia, poniewaz nie moglam juz zniesc jego zachowania... bardzo mi jest ciezko jako przyszla mama, poniewaz jestem z SAMA, ojciec dziecka nie byl ze mna ani razu na USG, 1 razem mu sie nie chcialo, a 2 razem byl glodny i musial zjesc... co za wymowka... teraz zapisalam nas na darmowe warsztaty maluszka i to okolo 2tyg temu, spotkanie jest w przyszlym tygodniu a ten mi teraz mowi ze on nie pojdzie... jak jechalam do szpitala to oczwiscie sama bo on byl spiacy, wiedzialam ze zostane w tym szpitalu i on o tym bardzo dobrze wiedzial, to bylo kolo 16 jak wyszlam z domu i oczywisci telefon do siostry i to ona przyjechala, koniec noncow dzwoinilam do niego od godziny 18 ale oczywisci nie odbieral bo sobie smacznie spal, w koncu kolo 20:30 udalo mi sie do niego dodzwonic... tak sie martwi? w koncu to jego dziecko, ale ma to w dupie poprostu, wtedy co jechalam do szpitala to byl 2 raz, pierwszym razem nie poszedl ze mna bo byl w pracy no ok rozumiem, i za kazdym razem jak wychodzilam to nie przyjechal po mnie... owszem odwiedzal mnie ale wolal jak wychodze na zewnatrz bo tlumaczy sie nie on nie lubi szpitali, i ze zle mu sie kojarza. mowi ze mnie kocha i cieszy sie z dziecka, ale czy tak okazuje to 30 letni mezczyzna? nie mam od niego zadnego wsparcia, nawet finansowego, poprostu NIC a jk mu mowie ze trzeba zaczac odkladac pieniadze na dziecko to ten wielkie oczy do mnie ze po co... a ja na to ze przeciez trzeba bedzie kupic wyprawde a ten na to ze jaka wyprawke... prosze go aby pomogl mi nawet teraz finansowo chociaz troche bo choruje i musze regularnie zarzywac bardzo drogie antybiotyki a ten znowu jakies wymowki... ale na alkohol i papierosy to ma... miesiecznie wydaje na same leki i lekarza okolo 400zl, to spora suma, juz nie wiem co mam robic, ciagle si klocimy... nie chce zabierac dziecku ojca, ale wole teraz to zakonczc niz sie meczyc, jak ide do lekarza to prawie same ciezarne kobiety a ich partnerzy czekaja na nie "jak psy" albo wchodza do gabinetu by zobaczyc swojego potomka, wtedy strasznie mi przykro i zadaje sobie pytanie co ja takiego zrobilam ze jego ze mna tu nie ma? przykro mi jest jak chodze sama po sklepach i sie rozgladam za roznymi rzeczami, czy wlasnie to USG i widze da pary... a jak ja mam sie czuc na tych warsztatach? same pary, nie zwytrzymam chyba tego ze ja bede tam sama, bo partnerowi sie nie chce.... chcialam sie zapisac do szkoly rodzenia ale to tez kosztuje i sama sobie nie poradze, po za tym tez bym nie zniosla tego ze tam kobiety ze swoimi partnerami... przykre poprostu.... :( ;( :( :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość strasznie smutna
ma ktoras podobna sytuacje?? co robic?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kaftanik niebieski
wybralas nieodpowiedzialnego partnera

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A może trochę przesadzasz? Nie każdy facet rozpływa się w zachwytach nad ciążą. Może zmieni się gdy wezmie na ręce dziecko? Mój mąż pracował gdy ja byłam w ciąży. i to duzo by zarobic na fajny start syna. I tez wszystko sama robiłam: zakupy, wizyty u lekarza. nie mam mu tego za złe. Teraz jest super ojcem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Tylko że jedno nie chodzić na usg a drugie zupełnie jej nie wspierać. Do 20 tygodnia już dwa razy była w szpitalu. Finansowo też jej nie pomaga, a ciąża to duuuże wydatki. A to dopiero początek.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kurcze kurcze ehh
bardzo Ci wspołczuje, każdy potrzebuje wsparcia,a kobieta w ciąży już szczególnie. Ambasadorka ciepła- Twój mąż pracował, a jej partnerowi się po prostu nie chce. To nie jest z jej strony przesada, też bym takiego kopnęła w 4 litery.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wiesz, też jestem sama
ale z zupełnie innego powodu, mąż pracuje za granicą, przyjeżdża co 3 tyg do PL i to też tylko na kilka dni, nie mógł być ze mną na usg ani na badaniach, zakupy też robię sama ale zwykle przez internet bo sama zakupów przecież nie zrobię, do szkoły rodzenia nie chodzę bo też same pary a i najprawdopodobniej czeka mnie poród bez męża bo nie wiadomo czy uda mu się przyjechać a poza tym wiadomo, że porodu sn nie zaplanujesz z zegarkiem w ręku. mimo to mąż mnie wspiera, codziennie rozmawiamy przez skype, wiem że bardzo się martwi, cieszy się jak dziecko jak opowiadam o każdym ruchu Naszej córeczki. postanowiliśmy wspólnie, że jak córcia będzie mieć pół roku to zamieszkamy już razem ale mimo wszystko dla mnie to trudne bo będę sama bez nikogo i niczyjej pomocy, rodziców nie mam a teście bardzo daleko i raczej nie przyjadą. może Twojemu facetowi się odmieni, życzę aby tak było :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hgtfuhtf
ja się zaś cieszę że wybrałam faceyta z jajami, który porafi zajac się dzieckiem, mną, pacą, a nie dziadowską mędę przy której bym zasypiała z nudów bądź wyrywała włosy z głowy. nie zmienisz go, przykro mi. Teraz ty się musisz zmienić żeby jako tako żyć. patrz na siebie i na dziecko bo to WY jesteście najważniejsi.. olej chama i nie przejmuj się nim, jeśli będziesz się miała źle to się rozwiedziesz czy tam rozejdziesz i zobaczysz że pajacowi ani dziecko nie pomoże, żeby dorósł.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość vvvvvvvvvvvvvvvvv
widzialy galy co braly- i nie pisz ze przedtem byl inny

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×