Młodzi samotni 20 lat

Zapraszam wszystkich młodych ludzi którzy z różnych względów czują się samotni nie mają nikogo bliskiego drugiej połówki rodziny chodzi mi o osoby młode bo tak naprawdę gdy jesteśmy bardzo młodzi i nie mamy doświadczenia to gorzej znosimy samotność niż nasi starsi koledzy i koleżanki

No hej, ja jestem w tym przedziale wiekowym i jestem przygnębiony samotnością, może ktoś starszy podzieli się swoim doświadczeniem w tej materii.

Trzeba mieć kupę szczęścia żeby znaleźć kogoś kto nas pokocha i nam odpowiada może gdybyśmy patrzyli na ludzi i myśleli a może to jest wartościowy człowiek? a nie tylko na ładną buzię.... Chciałoby się nie być samotnym tym bardziej w młodym wieku to pragnienie jest ogromne

Każdy kto pisze na kafe jest samotny nieważne czy stary czy młody niektórzy atakują bo tylko w taki sposób mogą z kimś pogadać a bardzo tego potrzebują...

Ja się czuję samotna utrzymuję się i mieszkam sama, rodzina ma mnie w dupie tak samo znajomi a z facetem się rozstałam wiec siła wyższa czy moje przeznaczenie. Czasem się zastanawiam skąd ja mam tyle siły by nadal walczyć..

ojej ja również jestem w tym przedziale wiekowym, jestem samotna lecz szalona, dziś piątek wieczór a najchętniej bym z kimś się pośmiać chciała ale nie ma z kim ... też się zastanawiam co ja tu jeszcze robię tyle lat i skąd mam tyle siły

Miło, że ktoś zaczął ten temat... Większość osób wyśmiewa samotność dwudziestolatków, bo to fanaberia, która za chwile minie i "o co tyle płaczu". Myśle, że każdy może czuć się samotny w ten czy inny sposób i fajnie jak może zaradzić chociażby podzieleniem się żalem na forum:)

A minie bo co? Jak dla mnie nie minie a może się tylko pogłębić ten stan bo i na jakiej podstawie ma się coś poprawić? Prawiczki też miały kiedyś te dwadzieścia lat i co, wyszli na prostą? Oczywiście, że nie.

Jak mam doła też wychodzę z takiego założenia:(. Jeśli do tej pory się nic nie zmieniło, to co nagle może się wydarzyć? Niby nie czuje presji, ale chciałabym wiedzieć, że czekam na coś co nastąpi... A nie cieszyć się jedynie szczęściem ludzi zakochanych dookoła.

ale czego wam brakuje? Miłosci? Zeby bylo z kim chodzic za raczke? Czy w ogóle nie macie nikogo - znajomych, przyjaciół, rodziny?

A co w tym złego? Mam przyjaciół i rodzinę (myśle jak większość osób tutaj), ale każdy chce czegoś więcej. Nie chodzi o trzymanie się za rączkę i całowanie, żeby zachować pozory nie-samotności. Dobrze jest kogoś kochać i czuć się kochanym. Tyle.

No ja nie mam prawie rodziny, za kilka lat zostanę sam jak palec. Znajomych też niet ale na nich mi nie zależy. Wolałbym poznać jakąś wartościową dziewczynę.

Moloczko a chciałbyś w przyszłości mieć rodzinę kochającą żonę cudowne dzieci? Pewnie tak ale nie załamuj się wszystko przed Tobą

w gazetach piszą -z e nawet emeryturze mozna znalezc przyjazn wstapic do jakiejs organiazaji -hhaha

Myśle, że perspektywa poznania bratniej duszy już za 40 lat nikogo nie satyfakcjonuje. Miło byłoby poznać kogoś dojrzałego, ale psychicznie Jeszcze zanim będzie się chodziło z kimś balkonik w balkonik...

A ja chcę napisać tu historię prawdziwą która może obudzi w Was nadzieje. A więc jedna taka normalna dziewczyna nie miała w ogóle szczęścia w miłości i jako 20latka właściwie nie wierzyła że spotka kiedyś miłość skupiła się więc na studiach i pracy. i kiedy wydawała się że nic już w sferze miłosnej jej nie czeka wieku 30 lat poznała fajnego faceta przystojnego miłego uczciwego wrażliwego a do tego pracowitego i bogatego i zakochała się w nim a on w niej. Ich ślub był jak z bajki takie wszystko pięknie zorganizowane a oni darzą się miłością szacunkiem wsparciem i teraz spodziewają się 1 dziecka. Nigdy nie wiemy co nas czeka tak naprawdę nigdy nie powinniśmy tracić nadziei

ja na emeryturze to sie bede w tivi gapiła a nie do ludzi wychodziła -bo ich nienawidze

kolhidda a czemu nienawidzisz ludzi?

za szykanowanie w szkole i w przedszkolu

To jak się ich tak nienawidzi, to chyba lepszego stanu niż samotność nie można sobie wymarzyć. Więc w czym problem?

dla samotnika ideał - to niekoniecznosc chodzenia do pracy - bo np ma kapitał lub nieruchomosci do wynajecia - ewentualnie wolny zawod i mieszkanie na odludziu a nie tam gdzie sa skupiska ludzi - coz ttylko z a duza kase mozna kupic komfort zycia

kolhidda KAŻdego kiedyś wyśmiano ośmieszono poniżono ale trzeba mieć to w dupie i iść dalej nie warto oglądać się za siebie weź sraj na tych debili co Ci dokuczali i teraz już o tym nie myśl tylko ŻYJ tak jak chcesz

kiedyś ale moje pokolenie kobiet albo nie chce albo nie nadaje się kompletnie do stałych związków.

kiedyś ale moje pokolenie kobiet albo nie chce albo nie nadaje się kompletnie do stałych związków A O JAKIM POKOLENIU KONKRETNIE MÓWISZ JAKI PRZEDZIAŁ WIEKOWY?

ludzie to skurwiele i nigdy zdania nie zmienie

nie ma dobrych ludzi

Mało to jest kobiet, które nie myślą poważnie o związku i nie chcą zakładać rodzin. Nie wiem w jakim Ty otoczeniu żyjesz...

ojcami,żeby hodować mentalnych zboczeńców jakimi są wszystkie kafe prawiki

To,że ludzie jak są razem,to mają dzieci,to jedna sprawa,ale to,że ktoś ma obsesję rodzicielską,to dobrze może się nie skończyć.

porządnych mężczyzn z zasadami - dalej piszcie te swoje historie, że zdradzone, okłamywane, bite itp. tak się kończy gardzenie dobrymi facetami.