Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość masccarraaaaaaa

czy powinnam w dalszym ciągu tak postępowac?

Polecane posty

Gość masccarraaaaaaa

mam brata lat 30, ja 25. jesteśmy po przejściach - ojciec alkoholik popełnił kilkanaście lat temu samobójstwo. mamy za sobą ciężkie dzieciństwo - awantury, poniżanie, ojciec nas bił, dosłownie się znęcał. ja wyszłam na prostą w jakims sensie bo studiuję, wyprowadzilam sie, pracuje i utrzymuje sama, po prostu chce ulozyc sobie zycie inaczej niz moja mama, chce cos osiagnac. moj brat z kolei byl bardziej ponizany ode mnie, to bylo drastyczne (bicie jego glowa o parapet, zrzucanie za kare ze schodow, pompki na czas itp). zostal w nim jakis uraz, raczej z nami nie rozmawia tzn ze mna i mama, jest zamkniety w sobie, ma tez chyba jakas fobie spoleczna. nie pracuje, ma na pienku z policja. mieszka z mama i jest na jej utrzymaniu. moja mama jest obecnie w szpitalu (miala niegrozna operacje) a ja wzielam specjalnie urlop w pracy, zeby pilnowac mieszkania, sprzatam, gotuje obiady. czy ja powinnam sie nim tak opiekowac? chcial pozyczyc ode mnie 10zl - pozyczylam. ale czy ja powinnam tak robic? pytam dlatego, ze moj chlopak tego nie rozumie, jest na mnie o to zly i mowi "nad toba nikt sie nie pochyla, nikt nie lituje a lekko tez ci nie bylo i udalo ci sie wyjsc na ludzi". czy ja mam sie odwrocic od brata?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość masccarraaaaaaa
moglabym oczywiscie powiedziec, ze jest dorosly i niech sobie radzi sam, bo kto sie nim zajmie jak zabraknie mojej mamy, ale nie potrafie tak.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a tak sobie siedze i mysle
Radzę zmienić chłopaka. Odwrócić się od brata? A dlaczego? Nie wiesz jak on to przeżył. Ludzie mają różną odporność. Bądź dla niego siostrą, wybierzcie się na terapię. Pomóż mu. Ugotowanie obiadu to nie jest coś wielkiego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kulka_26
Bardzo trudna sytuacja. Na pewno nie możesz zostawić brata bez pomocy. Psychika to bardzo krucha rzecz, u niego najwyraźniej się złamała. Nie możesz też jednak moim zdaniem zostawiać go samemu sobie, bo może sobie zwyczajnie nie poradzić. Na Twoim miejscu spróbowałabym zachęcić go do poszukania pomocy, porozmawiania ze specjalistą. Zapewnij go, że mu w tym pomożesz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
... nie potrafisz tak...a powinnaś, bo z matką bedziecie go niańczyć całe życie? A jemu tak wygodnie to po co ma coś zmieniać?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kulka_26
I jeszcze jedno. Nie powinnaś moim zdaniem robić niczego za niego, tylko pokazywać mu, jak zrobić to samemu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość masccarraaaaaaa
mój chłopak jest z "normalnej" rodziny, on nie rozumiem przez co przeszliśmy, miał beztroskie dzieciństwo, nie musiał sobie niczego odmawiać, nie musiał sie bać - jest taki "nieskażony". on nie rozumiem jak mój brat moze nie pracowac w wieku 30 lat. a ja ogarniam mieszkanie, ugotuje, brat wie, ze w razie czego moze na mnie liczyc, ze mu pomoge, a moj chlopak uwaza, ze nie pozwalamy mu byc samodzielnym. ale to nie jest tak, ze go wyreczamy we wszystkim, potrafi cos zrobic do jedzenia, pranie itp ale ja mu pomagam z dobrego serca.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość masccarraaaaaaa
on nie pojdzie na terapie, nie ma mowy. jakbym nie doglądała mieszkania to na pewno dałby sobie rade, ale widze, ze cieszy sie jak jestem. teraz byl chory to przywiozlam mu leki. ale boje sie jak to bedzie jak kiedys faktycznie zabraknie mojej mamy, boje sie, ze bede musiala go utrzymywac bo na dluzsza mete za cos trzeba zyc

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie wyobrażam sobie abym kiedykolwiek mogła odwrócić się od własnego brata. on nigdy nie zostawił mnie na lodzie i wiem ze zawsze mogę na niego liczyć, podobnie jak on na mnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a ja mysle,ze tu
tez nie moge pojac,jak mozna zostawic wlasnego brata. z jednej str rozumiem,twojego chlopaka. co bedzie kiedys? co bedzie jak mamy zabraknie? zamiast pisac,jak to rodzina jest wazna, odpowiedzcie autorce. co ma robic? co bedzie za pare lat? pozniej bedziecie pisac,ze ma co chciala.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość masccarraaaaaaa
a ja mysle ze tu - no wlasnie, uderzasz w odpowiedni punkt. wiem, ze rodzina jest wazna itp ale nie mam pewnosci, czy bede mogla liczyc na brata bo nie wiem czy bedzie w stanie cokolwiek dla mnie zrobic, czy bedzie chcial. nie jestesmy przyjaciolmi, nie mamy super relacji- wlasciwie nie mamy w ogole relacji. ale czy moje postepowanie jest na miejscu? bo zastanawiam sie czy zbytnio sie nad nim nie pochylam, ucze go i pokazuje mu, ze cokolwiek sie nie stanie to nie bedzie musial sie martwic i starac, przeciez ja sie zajme wszystkim, oplace wszystko- tak to widzi moj chlopak

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sedrfghjhytrdsa
Musisz się postawić. Albo terapia, albo niech znajdzie sobie pracę. On już ma 30 lat, dalsze stanie w miejscu jest niebezpieczne. Kiedyś się obudzi i uświadomi, że zmarnował młodość, i popełni samobójstwo. Koniecznie musi iść na terapię DDA.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hm ja swojego brata kocham miłością bezwarunkową, czyli cokolwiek by sie nie działo jestem za/z nim. myśle ze walczyłabym o niego gdyby taka sytuacja jak opisujesz dotyczyłaby mojego brata. czyli pomagałabym mu w tych pracach domowych, namawiałbym go do pracy, ale pieniędzy bym mu nie dawała - najwyżej zapraszała na jedzenie. tak bym widziała tą pomoc i opiekę. może zapoznaj go z jakąs dziewczyną, może jak pozna kogoś to wróci na wlasciwe tory. nie wiem, trudna sytuacja - wspolczuje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość masccarraaaaaaa
jest bardzo niesmialy w stosunku do kobiet. nie potrafie mu pomoc. terapii nie bedzie chcial, probowalam. czasami gdzies tam pracowal, ale nigdy nie mial pieniedzy.. poza tym to wszystko jest jak rosyjska ruletka bo on nawet nie ma ubezpieczenia. i nie da sie doprosic, zeby poszedl sie zarejestrowac

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość masccarraaaaaaa
pali papierosy wiec pewnie na to tracil, na pewno piwkował z koleżkami. wiem, ze tez mial wymierzona przez sąd karę finansową, ale to nie na cale zycie. a dalej nie wiem. czasami coś dawał mojej mamie, a czasami musial jeszcze od niej pozyczac

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a ja mysle,ze tu
nie wiem co ci poradzic. po prostu nie wiem. moze czas najwyzszy posluchac rozumu,a nie serca? wiaodmo,ze nie zostawisz go w potrzebie, ale niech chociaz sprobuje...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no nie. jak stac go na piwko czy fajki to musi chlop stanąc na równe nogi w innych sprawach. inaczej kiepsko to widze. bedzie tak jak u mojej sasiadki. dopóki zyła jej syn - dorosły, zdrowy - nie pracował tylko zył u mamy na garnuszku. jak umarła, zaczeły się problemy. Facet chodzi i pozycza od sasiadek kasę na alko i powoli stacza się. jego siostra wyjechała za granice i przesyła mu pieniądze na zycie. nie wiem jak jest u Ciebie ale zeby nie skonczylo sie tak jak u tej sasiadki... moze zacznij od niedawania mu pieniędzy. jedzenie, pranie - pomagaj ale kasy bron boze. nie wiem co Ci poradzić innego. to brat....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość masccarraaaaaaa
ja mu pieniedzy nie daje, raz mu pozyczylam ostatnio. ale wiem, ze mojej mamie zdarza sie to czesciej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
w takim razie niech ona nie pozycza. pogadaj z nią, powiedz ze boisz sie przyszłości. a z nim zostaje ci tylko rozmowa, moze przemówisz mu jakoś do rozumu. ma 30 lat, to ostatni dzwonek bo jak nie teraz to kiedy? kiedy znajdzie pracę, dziewczynę która może pociągnąć go w górę (no albo w dół jak trafi na taką).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość masccarraaaaaaa
bo prawda jest taka, ze boje sie przyszlosci i po czesci uwazam, ze moj chlopak ma sluszne obawy, ale jemu bardziej chodzi o wlasna wygode, bo nie ma tej więzi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fsssssssssss
przestańcie się litować nad "biednym, skrzywdzonym chłopczykiem" - traumy z dzieciństwa to świetne wytłumaczenie dla leni, nierobów i pijaków p.s. twój facet ma całkowitą rację

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie wiem. ja patrze na twoją sytuację przez pryzmat moich relacji z bratem. tylko ja od zawsze jestem z nim w swietnych stosunkach, moge porozmawiac z nim o wszystkim, o kazdym klopocie, zawsze mi pomoże (naprawi cos w domu, pamięta nawet o tym aby mi zmieniać żarówki w samochodzie czy sprawdzić olej)... może faktycznie u Was jest inaczej. jednak mimo wszystko uwazam że to twoj brat i "ciepły posiłek zawsze powinien dostać". może jest leniwy, może ma jakąś fobię traumę z dzieciństwa - wybacz ale uderzanie glowa o parapet musiało odbić sie na jego psychice.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość diviannna
olej pasozyta. wiem co mowie u mojej mamy w rodzinie jest taki jeden, ( w domu bylo ich 6 rodzenstwa) teraz praktycznie jest na utrzymaniu mojej mamy, mieszka u niej, pije, na jedzenie chodzi do brata, kase mam od baci, no maskara a jeszcze inny jego brat cwaniakuje sie, kurcze my z rodzenstwem niechcemy go u nas w domu( nas jest 4 a le kazde z nas mieskza daleko od domu) no ja to zla jestem bo pasozyt siedzi u mnie nic nie robi a my parcujemy. jak jestes glupia to sie nad nim lituj

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość diviannna
a im wiecej ebdziesz nim sie zajmowac tym bardziej twoj chlopak bedzie zly, twoj wybor patologia czy normalne zycie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość masccarraaaaaaa
ehhhhhhhhhhhh

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wg mnie nie każda inwestycja musi sie zwrócić. czy Ci kiedyś pomoże? pewnie nie. czy podziękuje za to z nim byłaś i nie odwróciłaś placami? być może. za to Ty bedziesz mieć czyste sumienie, że zrobiłaś wszystko co mogłaś. ale to ja bym tak postąpiła, Ty Autorko zrobisz jak zechcesz...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ashhly
Myśle że musisz troszke ograniczyc opieke nad bratem najlepiej proś go zeby ci on pomagał niech sie czuje potrzebny nie wiem niech ci przykładowo zawiasy do szafek dokręci czy jakąś inaczej niech ci pomaga .Nie pożyczaj mu kasy i z mamą pogadaj zeby mu nie dawała bo nigdy nie zmieni swojego zycia tylko będzie żerował no niestety nie pomagacie mu tylko go rozleniwiacie i utwierdzacie w przekonaniu ze nie musi pracowac zeby mieć

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×