czy waszym zdaniem on mnie olewa?

Chciałabym zeby ktoś spojrzał na ta sytuacje obiektywnie. Spotykam sie z pewnym facetem ( 28 lat ) od ponad 3 miesiecy. Niestety dzieli nas bardzo duzo odległość tzn ponad 400 km. On od poczatku dał mi do zroumienia ,ze raczej go nie interesuje stały zwiazek. Nie powiedział tego wprost ,ale mi zasugerował. I przez te 3 miesiece spotkaliśmy sie 4 razy po pare dni . Wczesniej tez sie znaliśmy ,ale licze te spotkania od kiedy ze soba sypiamy. Niestety czesciej sie nie dało bo albo on albo ja nie mogliśmy (np ja czasem pracuje w weekendy) . On do mnie pisze codzien ,ale rzadko tzn 2 ,3 smsy dziennie . Odpisuje nie raz po paru godzinach ,a nawet zdarzyło my sie ze 3 razy nie odpisać cały dzien ,a potem rano tlumaczyc sie czemu tak było. On czesciej sie odzywa ode mnie bo ja nie chcemu sie narzucac... jest zawsze miły , czasem pisze czułe słowa ... co o tym myslicie?

Moim zdaniem mu nie zależy, bo inaczej za wszelką cenę chciałby się z Tobą zobaczyć na pewno dużo częściej w ciągu tych 3 miesięcy. Albo chociaż by pisał, dzwonił codziennie, co drugi dzień, czułabyś, że jesteś dla niego ważna. No i nie miałabyś wątpliwości. Ja bym to sobie na spokojnie przemyślała, wzięła pod uwagę wszystko, bo być może czegoś ważnego tu nie napisałaś. I pewnie bym zerwała to coś, bo nie wiem, czy można nazwać waszą relację związkiem.