Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość \digra91

czy poroniłam? :(

Polecane posty

Gość \digra91

Witam. Mam ogromny problem, który bardzo mnie niepokoi. Jestem w drugim miesiącu ciąży i pojawiły się u mnie brązowe plamienia. W ten sam dzień pojechałam do lekarza, który naopowiadał mi takich bzdur, że postanowiłam, że więcej do niego nie pójdę ( mówił mi np., że płód to nie dziecko i nie ma się czym przejmować jak je stracę i pytał po co mi tak na nim zależy). Zdenerwowałam się. Postanowił wysłać mnie do szpitala, albo kazał leżeć w łóżku. Do szpitala nie pojechałam. Nawet nie wiem czy mogę traktować tamtego lekarza poważnie. Teraz plamienia są coraz częstsze. Dziś plamie prawie cały dzień (wczoraj trochę, a dziś po stosunku), boli mnie w okolicach krocza i wydaje mi się jak to podczas okresu, że macica się złuszcza ( ciągle chodzę do łazienki i sprawdzam). Mój lekarz prowadzący wraca po trzech tygodniach urlopu 1 października, więc trochę czasu jeszcze jest, a ja jestem bardzo zaniepokojona. Dodam jeszcze, że plamienia pojawiały się dzień po intensywnym sprzątaniu domu.. Proszę o pomoc, bo to moje pierwsze dziecko i nie chcę go stracić :(. Czy Wam zdarzyło się coś takiego podczas ciąży?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tez jestem sama
przede wszystkim unikaj stosunków ! leż i nie przemęczaj się a najlepiej to doi szpitala innego lekarza zapytaj\ ja plamiłam tak od 8 tyg,lekarze lekceważyli i porniłam niestety

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kjkjojo
Bezmyślność twoja nie zna granic! Plamisz, jedziesz do szpitala na kontrolę, plamisz, to nie uprawiaj seksu!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość przede wszystkim..............
jak ciaza jest zagrozona, to nalezy sie powstrzymac od sexu!!!! Zalezy Ci na dziecku czy na seksie? Do szpitala nie pojechalas, bo? Tak na dziecku Ci zalezy? A poza tym jak nie podpasowal Ci tamten lekarz to trzeba bylo isc prywatnie do dobrego specjalisty, ktory pewnie przepisalby tabletki na podtrzymanie ciazy!!!! Zacznij myslec dziewczyno glowa!!! A nawet przy tabletkach tez powinnas lezec!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ewewewewew23
a może poprostu masz nadzerkę?jeśli tak to plamienia po stosunku nie powinny być niczym dziwnym...ja jestem w 15tym tyg ciąży ,właśnie dopiero w ciąży dowiedziałam się że mam nadżerkę i teraz po każdym dopochwowym badaniu ginekologicznym mam takie plamienia,ale i tak powinnaś udać sie do lekarza,najlepiej do jakiegoś sprawdzonego i prywatnie bo moim zdaniem lekarze przyjmujący na nfz nie są nic warci(takie mam doświadczenia,żeby nikogo nie urazić bo napewno są wyjątki)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja wybrałam mutsy evo
Powinnaś sie zglosić do szpitala, dadzą zastrzyk na podtrzymanie i progesteron pod język lub dopochwowy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość /digra91
Niby nie mam nadżerki ... Sama jestem sobie winna, bo wzięłam się za sprzątanie, pranie dywanu, mycie okien itd.. Ale nie mogę żyć w brudzie, a mój facet ma to w nosie. Tak bynajmniej myślałam... Jego mama mi doradzała i przekonywała, że to nic takiego, bo każdej w ciąży to się zdarza. Wiem! Wiem, że jestem kompletną idiotką, ale nie miałam nawet kogo zapytać. Czytałam wiele różnych postów. Niektórzy piszą, że to normalne, inni że ciąża jest zagrożona, a tamten lekarz sam stwierdził, że nie wie co to... Zależy mi na dziecku. Może tego nie widać, ale bardzo mi zależy...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zgadzamm sie
Niestety..jak ten lekarz był taki trzeba bylo jechać od razu do innego bądź do szpitala..Trzeba było leżeć i NIE UPRAWIAĆ SEXU tego nie wolno!! Ja po sprzątaniu zobaczyłąm na wkładce nitki krwi w 7tc i cały dzień przeleżałam-wstalam wieczorem tylko do wc..:/ Na szczęście przeszło..:/ Mam nadzieję,że nic sie u Cb sie stało choć to wątpliwe..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zonaKraka
Powinnaś jechać do szpitala- sprawdzą jak ma się dziecko, i dadzą hormony jeśli trzeba. Na pewno poleżeć i NIE uprawiać seksu. A czy poroniłaś- nikt Ci nie powie. Może być wszystko ok, ja miałam właśnie ok. 8-9 tc plamienia, lekarz powiedział że zdarza się w terminie kiedy wystąpiłaby miesiączka, brałam leki i było wszystko w porządku. Nie czekałabym na twoim miejscu 3 tyg. na lekarza prowadzącego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ..tak mysle..
Dziewczyno jedz do szpitala. Niech sprawdza czy wszystko jest w porzadku. Jak jest- uspokoisz sie. To bycie w niewiedzy i stresie nie pomoze Ci ani dziecku. Ja mialam podbarwiona wydzieline na kolor kawowy ale tego bylo bardzo malo i juz jechalam sprawdzic a Ty masz plamenia i mowisz ze plamienia sa coraz czestsze. Nie czekalabym na Twoim miejscu do tego 1 pazdziernika tylko do szpitala natychmiast bym jechala.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość /digra91
Chciałabym pojechać do szpitala, ale jestem w mieście, którego nie znam... Dzwoniłam do mojego narzeczonego, do jego matki i nawet do koleżanki, ale nikt nie odpowiada... On jest teraz w pracy. Jak tylko wróci to z nim pojadę, bo plamienie wcale nie ustaje :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gufikolka
ludzie przeciez to prowokacja!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość każdy ma swoje zdanie na temat
ale ty dziewczyno dziwna jesteś... brak słów

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a gdzie mieszkasz?
gdzie jesteś teraz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość prob
Ja zaczęłam plamić w 3 miesiącu, o 2 w nocy! Od razu pojechałam do szpitala i zostałam tam 2 tyg na podtrzymaniu. Do końca ciąży oszczędzałam się jak tylko mogłam. Jak tylko będziesz mogła to biegiem do szpitala, plamienia w ciąży to nie żarty!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kaftanik niebieski
chyba juz pojechala do tego szpitala

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zonaKraka
A po co ci narzeczony? Wołasz taksówkę i prosisz o zawiezienie do szpitala, wygooglaj sobie gdzie mają oddział ginekologiczno-położniczy...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość /digra91
To nie jest żadna prowokacja. Wczoraj nie mogłam ruszyć się z domu, bo po pierwsze dopiero co wyprowadziłam się z domu ( jesteśmy parą studentów, których prawie na nic nie stać,bo koszta mieszkania zjadają wszystko), po drugie pieniądze przy sobie nosi mój facet i nie było mnie stać na cholerną taksówkę! Jego mama w tym czasie leżała pijana i nie odebrała telefonu... Cóż.. A klucze od mieszkania ja miałam i mój gdyby wrócił do domu pocałowałby drzwi... Dla Was to absurd, ale dla mnie skumulowało się tyle spraw, które mnie przerosły, że ciężko jest.. Nikt nie chciał mi nic doradzić.. Moja mama sama poroniła za pierwszym razem, z resztą traktuje ona dzieci jak pluszowe maskotki i nas zostawiła z wielkim fochem. Nieważne... Teraz mam pieniądze, jestem w stałym kontakcie z przyszłą teściową, ale plamienia już nie mam.. Boje się, że jest już za późno... Z resztą mam większy brzuch niż zazwyczaj i wszyscy mówili mi, że to wzdęcia przy ciąży, bo jak na dwa miesiące to nie powinno być nic widać, ale nie mieszczę się już w swoje spodnie ( zawsze byłam szczupła). Jeszcze ewentualnie, w niektóre się wcisnę, ale nie chce ubierać ich na siłę, bo może to wzdęcie, ale nie chcę zrobić dziecku krzywdy. To nie jest żadna prowokacja. Ja po prostu nie wiem co mam robić, bo dostaje mnóstwo dobrych rad, których mam dość. Mój ojciec stwierdził, że skoro teraz mam problemy z dzieckiem to pewnie jest słabe, więc lepiej je stracić teraz niż później. Mam dość!! Chce mi się krzyczeć z bezsilności i naprawdę na maleństwie mi zależy, a każdy traktuje mnie tak jakbym miała tylko lekką niestrawność..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość co za desperatka
wiesz co autorko jestes naprawde beznadziejna widze ze chyba wolisz stracic te ciąze skoro do tej pory nie pojechalas do lekarza a twoje tlumaczenia sa bardzo naiwne,szukasz sprawiedliwienia dla siebie po co zaszlas w ciaze?co wy dacie temu dziecku?facet nosi kase przy sobie a ty wgwtujesz tam,patologia nie powinna sie rozmnazac

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość /digra91
Historia zakończyła się tak, że pojechaliśmy razem do szpitala w nocy gdzie czekałam ponad dwie godziny na lekarza. Gdy zrobił mi USG powiedział, że zarodka nie ma. Na początku nie rozumiałam w ogóle co do mnie powiedział, ale wszystko stało się jasne. Zarodka nie było, albo umarł w tak wczesnym stadium, że nie było po nim śladu. Na drugi dzień miałam łyżeczkowanie. I nie będę tu rozpisywać się, że łzy same cisnęły się do oczu. Dostałam niezłą lekcję życia i wiecie co? Doszłam do wniosku, że żyłam głupio bez priorytetów, planów, odpowiedzialności za siebie, a co dopiero za malutką istotkę. Na sali leżała ze mną dziewczyna, która poroniła w 8 tygodniu ciąży. Zbagatelizowała wcześniejsze krwawienie i pojechała na drugi dzień gdy było za późno. Doszło do mnie, że ja sama mogłam stracić dziecko przez tak nieodpowiedzialne podejście.. Bo na co komu łzy gdy maleństwa już nie ma? Dziękuje za wszystkie ostre komentarze. Może wreszcie zacznę żyć normalnie, a mój facet nosi kasę, bo ja idąc do sklepu mogłabym wydać wszystko od razu. Kolejne paskudne przyzwyczajenie, którego trzeba się pozbyć. Dziękuje i przepraszam, że tak Was zdenerwowałam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×