Wydłużenie ślubu cywilnego

Wszystkie śluby cywilne, na jakich byłam, trwały aż nieprzyzwoicie krótko, dosłownie parę minut. Czy jest jakiś sposób na przedłużenie tej uroczystości? Np, za wyższą opłatą urzędnik powie parę słów więcej? A może u Was ktoś z gości zajmie głos?

weź sobie ślub kościelny to bedziesz miała dłuższy:)

To zależy gdzie chcesz brać ten ślub.Chodzi mi o to czy to będzie zwykła sala urzędu cywilnego,czy w lokalu w którym będzie wesele.No i oczywiście wystrój sali ślubów.Byłam na kilku ślubach cywilnych ale tylko 2 były naprawdę piękne.Jeden ślub był w pałacyku gdzie było też wesele,sala na ślub pięknie wystrojona.Najpierw był puszczony film ze zdjęciam z dzieciństwa,potem film z sesji narzeczeńskiej.Potem młodzi wygłosili piękną mowę,opowiadali jak się poznali,dziekowali rodzicom za wychowanie i wszystkim gościom za przybycie.Potem wszedł urzędnik i udzielił ślubu.Drugi slub był w plenerze,tez był fajny chociaż całkiem inny.Najpierw mowy wygłaszali rodzice,potem rodzeństwo i na końcu przyjaciele którzy mówili bardzo smieszne teksty coś w rodzaju kabaretu.Inne sluby były w urzędzie ,sala nie była wystrojona,nie odczuwało się że to ślub.Nie rozumiem dlaczego wszyscy stroją kościół a urzędu nikt nie stroi,inna jest atmosfera

To zależy gdzie chcesz brać ten ślub.Chodzi mi o to czy to będzie zwykła sala urzędu cywilnego,czy w lokalu w którym będzie wesele.No i oczywiście wystrój sali ślubów.Byłam na kilku ślubach cywilnych ale tylko 2 były naprawdę piękne.Jeden ślub był w pałacyku gdzie było też wesele,sala na ślub pięknie wystrojona.Najpierw był puszczony film ze zdjęciam z dzieciństwa,potem film z sesji narzeczeńskiej.Potem młodzi wygłosili piękną mowę,opowiadali jak się poznali,dziekowali rodzicom za wychowanie i wszystkim gościom za przybycie.Potem wszedł urzędnik i udzielił ślubu.Drugi slub był w plenerze,tez był fajny chociaż całkiem inny.Najpierw mowy wygłaszali rodzice,potem rodzeństwo i na końcu przyjaciele którzy mówili bardzo smieszne teksty coś w rodzaju kabaretu.Inne sluby były w urzędzie ,sala nie była wystrojona,nie odczuwało się że to ślub.Nie rozumiem dlaczego wszyscy stroją kościół a urzędu nikt nie stroi,inna jest atmosfera

Ślub kościelny trochę dłuższy. Jak chcesz mieć dłuższy to weź kościelny, daj księdzu przed ślubem 2 tysiące to zrobi wam kazanie na 2 godziny :) Cywilnego nie przedłużają z tego co wiem chyba że im też grubiej posmarujecie. W ogóle po co chcesz to przedłużać. Najważniejsze jest ile lat będziecie razem po ślubie a nie ile minut czy godzin będzie trwał wasz ślub

A dla mnie jest jednak ważne, żeby poczuć że się bierze ślub, celebrować ten moment, przeżywać to. Kościelny jest długi wiem o tym, ale mi chodzi o cywilny. Wszystkie na jakich byłam trwały jakieś 5 minut. Moim zdaniem to jest bardzo słaba alternatywa dla ateistów.

Tak na prawdę ślub to tylko formalność. Najważniejsze jest co będzie później po ślubie. Ślubu można nie brać i żyć szczęśliwie. Tak na prawdę ślub to tylko papierek

W większości ateiści skupiają się na weselu a nie na ślubie,nie dbają o wystrój sali ślubnej,byłam na kilku to wiem a te fajne 2 to opisałam wyżej

No wiesz, mi też na 5 minut nie chciałoby się stroić sali.

z tymi 5 minutami to przesadzasz, zwykle trwa to 15-25 min w zależności ile urzędnik powie od siebie

Przykro mi, ale nie przesadzam. 10 minut to max na tych, na których byłam. Wiem, że się wierzyć nie chce, ale tak było.

we Wrocławiu ślub to 10 min. a nie żadne 15-25

Może w mniejszych miejscowościach rzeczywiście trwa to trochę dłużej. Tak czy inaczej dla mnie nie jest istotna długość ślubu ani cywilnego ani kościelnego, kościelny może trwać 30 min a może trwać godzinę czy godzinę i 10 min. To samo z cywilnym. Nie ważne czy 5 min czy 15. Jak ludzie się kochają to żaden papierek ani długosć ceremonii nic nie zmieni. Później i tak jest wesele więc jest część oficjalna/lub duchowa a potem zabawa do białego rana. Nie widzę sensu przejmowania się takimi drobiazgami. W dzień ślubu jesteś i tak tak bardzo zestresowana że wiele rzeczy nie pamiętasz. Dowiadujesz się później od ludzi że był na ślubie ten czy tamten, że była zagrana piosenka ta czy inna, że ktoś zakaszlał i te de i te pe :) Moja znajoma podczas ślubu kościelnego była tak zestresowana że chciała już jak najszybciej złożyć przysięgę i wyjść z kościoła bo z nerwów było jej niedobrze i myślała że ... nie będę pisać co jej się chciało :/ Dla niej czas się dłużył i chciała żeby ślub był jak najkrótszy bo dla niej to był ogromny stres ze względu na to że nie lubi wystąpień publicznych :/

jak pójście do notariusza.Po co celebrować takie coś.Jak ci brak fajerwerków weź ślub w vegas

szkoda czasu i forsy na kwiaty.Mam się stroić i robić za tłum na fotce.A cała impreza 20 minut,,, szałłłłłłłłł

Jakoś mi się wierzyć nie chce, że takie to Wam obojętne i sam fakt wstąpienia w związek małżeński nie robi na Was większego wrażenia, że dla Was to jak złożyć PITa w urzędzie. Takie ważne momenty chce się poczuć, celebrować.

bo cywilny to po prostu rejestracja więc nie opłaca się stroić urzędu ale kościół to już się opłaca,a potem wszyscy krzyczą ze cywilny gorszy

bo cywilny to po prostu rejestracja więc nie opłaca się stroić urzędu ale kościół to już się opłaca,a potem wszyscy krzyczą ze cywilny gorszy

Urządź ślub humanistyczny... Żaden urząd nie będzie Ci przedłużał deklaracji cywilnej, bo dla nich to żadne duchowe przeżycia, ot zwykła rejestracja. W kościele też trwałoby to 10 min, ale zwykle ślub organizuje się razem z mszą świętą, dlatego trwa to tyle co msza - ok godziny.

Weselniczko przystopuj trochę. masz prawie rok czasu

to w końcu cywilny bierzesz czy kościelny

Cześć, doskonale Cie rozumiem, ale chyba trzeba patrzeć z Twojej perspektywy zeby w pełni zrozumieć sytuacje. Jesli jest to jej jedyny slub to kobieta czy kościelny czy cywilny chce aby slub był wyjątkowy:) proste. Ja rowniez mam nadzieje ze nawet za dopłata ale taka bez przesady uda mi sie zorganizowac cos wyjątkowego nie tylko zwykła regulke i do widzenia :) Powodzenia wszystkim w dniu ślubu :)

dziewczyny, jest opcja by zaprosic urzednika do lokalu w ktorym chce sie wziac slub. czy to jakas sala czy mieszkanie. Urzednik wtedy przychodzi własnie we wskazane miejsce i udziela slubu. Mozna wtedy miec taką oprawe slubu jaką sie chce:) wiadomo ze wtedy za dojazd trzeba zapłacic( za taksówke w dwie strony) i dac cos dodatkowo ale mysle ze warto własnie tak postąpic i dogadac sie w urzedzie:)

długie sluby są nudne- zwłaszcza kościelne. jak ta msza się wreszcie kończy, to jestem tak znudzona, że szok i już mnie ten cały właściwy ślub kompletnie nie obchodzi jak się wreszcie zacznie. więc jak wydłuzacie cywilny, to też nie przesadzajcie z ilością slajdów, sążnistych przemówień itp tylko zachowajcie umiar, żeby nie wynudzić gości

Ano właśnie - jak już ktoś napisał: odbębnić cywilny w 5 minut i urządzić sobie potem piękny, humanistyczny "obrządek". Można przy tym szaleć ile dusza zapragnie, jak swojego czasu słynna na tym forum Zia zrobiła ;)

Mozna tez polaczyc slub cywilny z humanistycznym, tzn. urzednik z usc razem z mistrzem ceremonii na zmiane prowadza poszczegolne jego czesci.

Fajnie tak sobie marzyć i planować w wyobraźni. Prawda jest taka, że niezwykle trudno jest uzyskać zgodę urzędnika na ślub poza Urzędem. Nawet prawo mówi o tym, że ślub może zostać udzielony poza Urzędem jedynie w uzasadnionych przypadkach, głównie ze względu na niepełnosprawność jednego z przyszłych małżonków. Wiele interesowałam się również ślubami humanistycznymi i na stronach związanych z tego typu ślubami wiele się pisze na temat tego, że urzędnicy odmawiają brania udziału w takich ceremoniach. Tak więc więcej realizmu w tym planowaniu!

Bez przesady, byly juz sluby w kinie czy ogrodzie botanicznym, widac sie dalo. Poza tym nie ma rejonizacji usc, wiec nawet jak gdzies nam leniwy urzednik odmowi, to sa inne urzedy gdzie chetnie sie na takie rzeczy zgadzaja. I popatrz chociazby tutaj, przykld polaczenia slubu cywilnego z humanistycznym: http://www.youtube.com/watch?v=B-cBCucaa14 Widac jakos sie daje jednak. Do tego jest jeszcze trzecia opcja, cytuje: "Niektórzy radzą sobie w inny sposób: zawierają cichy ślub przed urzędnikiem, a kilka dni później wynajmują mistrza ceremonii, który na niby udzieli ślubu przed rozpoczęciem wesela. Takich teatralnych ślubów udziela w Łodzi Magdalena Magin, emerytowana pracownica USC, która przez lata udzielała cywilnych ślubów. Chętnych nie brakuje. Mistrzyni ceremonii nie zdradza jednak lokalizacji. - Obowiązuje mnie dyskrecja. W niektórych przypadkach nawet rodzice młodej pary nie wiedzą, że ślub podczas wesela nie był prawdziwy - mówi Magin. Choć ślub to tylko przedstawienie, to przed jego "udzieleniem" sprawdza dokumenty z prawdziwego, urzędowego ślubu. - Nie chciałabym, żeby ktoś wykorzystał ceremonię do oszustwa. A jeśli para ma ślub, dodatkowa ceremonia nikomu nie zaszkodzi - mówi Magin." Jak widac wiec dla chcacego nic trudnego.

Dla chcącego albo dla bogatego. Pewnie nieżle trzeba posamrować za taki wyjazd urzędnika, ale z drugiej strony, biorąc pod uwagę cenę ślubu kościelnego, to i tego tysiaka dałabym w łapę. Co do ślubu humanistycznego bez mocy prawnej to dla mnie to cyrk. Nie wiem co to za emocje mogą być, kiedy jedynie udaje się, że się zawiera związek małżeński. Totalne wypaczenie idei i ślub na niby.

Dlaczego "udaje sie" ze sie zawiera zwiazek malzenski? Dla niektorych osob zlozenie sobie obietnicy w takiej formie o jakiej marza moze byc wazniejsze i bardziej emocjonujace od podpisania papierka w usc. Ja w tym nie widze zadnego cyrku.