Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...
Zaloguj się, aby obserwować  
Gość margoevita

Podwojne zycie

Polecane posty

Gość margoevita

Serfuje w mozgu pomiedzy snem i realnoscia a w zyciu pomiedzy Polska i Austria. Zdarza sie, ze nie jestem pewna gdzie jest granica. rozmazala sie, rozciagnela lub poprostu ja ja zagubilam.Z wlasnego wyboru zyje „podwojnie. W momencie, w ktorym ludzie sie wyspokajaja, ja podjelam decyzje na podjecie nowych wyzwan i napewno pod wplywem determinacji, na szukanie mojego miejsca na ziemi. Nie jestem pewna, czy mialam ta swiadomosc bedac mloda i pelna sil fizycznych. Jestem teraz swiadoma , ze czlowiek wypelniony potrzeba czucia sie dobrze w tym i tylko w tym jedynym miejscu na ziemi jest w stanie to osiagnac. Nie zawsze idzie to w parze ze spelnieniem sie w zyciu, uwazam ze napewno idzie to w parze z potrzeba bycia zadowolonym z siebie i swoich czynow. Sumuje, podbarwiam, podciagam pod swoj punkt widzenia i nie staram sie byc obiektywna, bo i po co? Dzieci staraja sie zyc swoim zyciem, nie zawsze zgadzam sie z ich decyzjami, ale wiem , ze i tak nie mam na to wplywu... kto mial wplyw na moje zycie? Zachwyca mnie moje zycie. Od kiedy siegam pamiecia fruwalam w moich snach. Na poczatku nie szlo mi to latwo i dlugo to trwalo zanim przestalam fruwac po kryjomu. Teraz fruwam z latwoscia ,idzie mi to tak jak jazda autem w moim drugim zyciu, nawet po chleb jest mi wygodniej jechac lub frunac, a i ludzie przestali sie dziwic lub to ja przestalam z tym sie przejmowac. Nie mam rowniez trudnosci w wyborze: auto lub lot... staje sie to automatycznie w stosunku do zycia, w ktorym aktualnie jestem. Nie mam do dyspozycji skrzydel, poprostu nurkuje w powietrze jak w wode mojego jeziora w zyciu realnym. Nie mam rowniez obaw, ze zachacze o druty lub dachy, jak w zyciu realnym nabralam wiary w siebie i swoje czyny. Latwosc fruwania jest odpowiednikiem mojej asertywnosci. Dluzo czasu potrzebowalam na nabranie tej lekkosci i rutyny. Juz nie wzbijam sie ruchem zaby, juz potrafie ocenic sily na zamiary. Sil do tego daje mi poczucie, ze moge potem odpoczac w moim gniezdzie, ktore sobie sama znalazlam i uwilam na moje wyobrazenie intymnosci,ladu i urokliwosci. Moje gniazdo wyscielone kolorowymi piorkami uwilam sobie na jednej z galezi totalnie obcego mi drzewa - Austria, ktore oslonilo mnie od wiatru i deszczu , pozwolilo mi sie tu poczuc bezpiecznie i przytulnie. Czesto mam poczucie braku integracji, wlacza sie odruch „Latarnika nostalgia z tesknota, ale austriacki, mocny „buk oslania polska „fruwajkeswoja sila i pozwala sie podladowywac jego energia. Nauczylam sie, ze SILA JEST W SILE , a jej narzedziami sa praca, milosc, szacunek i wiara w siebie. A pisze to nikt szczegolny zwykla, przecietna kobieta starajaca sie by jej zycie nie bylo tylko „za kare ale bylo czyms sensownym i uroczym.Cudne jest, ze obojetnie w ktora stone jade ( fruwanie jest przemieszczaniem sie w przestrzeni bez granic) jade zawsze do siebie, obojetnie czy jest to Schubert czy Chopin dostaje gesiej skory, szczegolnie gdy ich obu Ingolf Wunder - Austriak , laureat ostatniego festiwalu Chopinowskiego, Wyspianski czy Klimt zachwycaja mnie smukla linia secesji.Moi polscy przyjaciele bez klopotow przemierzaja 400 km by wzajemnie sie posmiac, powspominac, pozalic lub poprostu wypoczac, moi austiaccy przyjaciele wraz z moim dlugo wybieranym partnerem podtrzymuja mnie w przekonaniu, ze jestem kims szczegolnym i traktuja mne z im charakterytycznym szacunkiem. Obie te grupy sa soba zafascynowane i widze jak powoli zmienia sie w nich widzenie na nasze kraje. Kazdy moj przejazd z domu do domu jest jednoczesnie wycieczka dla moich przyjaciol. Moich„Kasztanow zachwyca rozmach Warszawy (jak Nowy York), park w Chorzowie wraz z Stadionem, nie wspomne o Krakowie i Mazurach - moich „Polanskich zachwyca Wieden, Jezioro Nezyderskie dobre zarowno do zeglowania jak i do spaceru,rzeczywiscie blekitny Dunaj i jego nabrzerzne wsie i miasteczka pelne urokliwych tarasow winnych, barokowych klasztorow i palacow. Austriacy cenia nasza wszechstronnosc, dume narodowa i elegancje - Polacy zachwycaja sie zyciowo-przytulna nonszalancja Austriakow, ich zmyslem do ladu i estetyki. Wiekszosc z moich znajomych jedzie ze mna pierwszy raz i daje sie uwiesc obrazom moich marzen, wspomnien i ciaglej potrzby „odkrywania. Oba nasze narody spiewaja te same piosenki, nawet przyslowia sa takie same... Jako dziecko sluchalam chetnie plyta mojego Taty „Odglosy ojczyzny z „pije Kuba do Jakuba, „pojedziemy na low itp. Znow okazalo sie, ze Austriacy spiewaja to samo, ponowne potwierdzenie teorii, ze moja OJCZYZNA rozszerzyla swoje granice. Zastanawiam sie czesto w jakim jezyku snie ? Jeszcze tego nie udalo mi sie stwierdzic, mysle ze moj swiat snu jest uniwersalny bez granic i barier jezykowych. Nie stalam sie tu po 13 latach pobytu bogata jak w opowiesciach innych,moze obrotniejszych emigrantow. Zyje bez limuzyn, futer itp. natomiast szczesliwa ... nie tylko chwila i jestem tego faktu swiadoma. Dziekuje Markowi Grechucie za jego „ WAZNE SA TYLKO TE DNI, KTORYCH JESZCZE NIA ZNAMY... „ i pani Edycie Geppert za to , ze jej „MODLITWA za kazdym razem wzbudzala we mnie moja przekore ladujaca moja sile zyciowa. Dziekuje Polsce za moje KORZENIE , bez ktorych nie moglabym tutaj w Austrii sie „przyjac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Bądź aktywny! Zaloguj się lub utwórz konto

Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto, to proste!

Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Posiadasz własne konto? Użyj go!

Zaloguj się
Zaloguj się, aby obserwować  

×