Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość nie_wiem.................

Myślicie, ze wasi jedynacy będą w życiu szczęśliwi???

Polecane posty

Gość nie możemy
Jest 50% szans, że rodzeństwo zawsze będzie ze sobą blisko, że będą się wspierać jak również 50 % szans, że jedynak będzie szczęśliwy....nigdy nie wiadomo jak się w życiu ułoży.....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hhghgffgh
Ja jestem jedynaczką i jakoś nigdy nie odczuwałam braku rodzeństwa. Poza tym często się zdarza, ze rodzeństwo nie koleguje sie ze sobą bo mają odmienne charaktery. Bywa również że się nie znoszą bo np. jednemu jest przykro, ze rodzice go wolą albo zazdrości jeszcze czegoś innego. Ja na szczęście nie mam tych problemów :classic_cool:

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jestem jedynaczką i jestem szczęśliwa . Nigdy nie brakowało mi rodzeństwa. Mam wspaniałego męża i synka który też będzie jedynakiem. Chrzestną mojego synka jest moja przyjaciółka;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bbbggguiiisakk
KTOŚ KTO NIE MA MATKI NIE ZROZUMIE JAKA TO SPECYFICZNA WIĘŻ MATKA-DZIECKO KTOŚ KTO NIE MA BRATA CZY SIOSTRY NIE ZROZUMIE JAKA TO SPECYFICZNA WIĘŹ ITP ITD drodzy jedynacy nigdy nie dowiecie się jak to jest mieć brata czy siostrę wiec sie nie wypowiadajacie, a rodziny w ktorych rodzenstwo się nie nienawidzi to rodziny dysfunkcyjne, zle wychowowanie. to tak jakby matki nienawidzic albo ojca. ale tu jeszcze jest inna sprawa - bo po prostu matka cyz ojciec moze bic dziecko i wtedy nie ma tej wiezi, a rodzenstwo ma tutaj tzw "biala karte". rodzenstwo to najlepsze co sie moze w zyciu przytrafic.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jedynaczka***
Czerwone jabłko! naprawdę? No to ci zazdroszcze! Ja nie wyobrazałam sobie skazac swojego pierworodnego na jedynactwo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość serduszka dwa
mam brata i siostrę a mimo to każde z Nas żyje swoim życiem, jesteśmy jak obcy ludzie, nie spotykamy się na rodzinnych imprezach i nie mamy super kontaktu, dodam, że każde z Nas żyje w innym kraju...dlaczego tak jest ? winni są tylko Nasi rodzice, którzy cały czas sprawiali, że musieliśmy rywalizować, na każdym szczeblu...dziś jako już dorośli ludzie jesteśmy sobie obcy..rodzice nie żyją. ja mam jedno dziecko i nie widzę potrzeby aby miało rodzeństwo..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Biblia podaje że mieli 1 dziecko i mówi również że Maryja zawsze była dziewicą a to juz mówi samo za siebie ze nie miała innych dzieci. Wiem że nie miała błony dziewiczej bo przy porodzie ją straciłą ale nie o to tutaj chodzi. Ona poczęła Jezusa z Ducha Świętego. Przypadek Jezusa był wyjątkowy. Gdyby Kościół oznajmił ze nie byłą dziewicą to znaczyłoby, że Jezus miał rodzeństwo ale skoro głosi że jest dziewicą to znaczy że nie miał.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jedynaczka***
do serduszka dwa... wspólczuję... ja gdybym miała rodzeństwo, to stanełabym na uszach, by nasze relacje były bardzo dobre...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Z rodzenstwem wiele osoób jako dorosli nie utrzymują żadnych kontaktów, i takich osób jest napawde mase Nie uważam ,aby rodzeństwo było wyznacznikiem szczęscia czy charakteru.Moja córka do lat 16 nie miała rodzeństwa, a mimo tego od urodzenia była baardzo empatyczna,życzliwia, pomocna, oddała by wszystko dla drugich osób,sobie nic nie zostawiając.Uwielbia sie dzielić,bardzo dobre serce ma (po mnie tego nie odziedziczyła :p )Nie moge powiedzieć że jedynacy czują sie samotni czy sa egoistami,bo znam duzo osób,ktorzy mają liczne rodzeństwo a są hipokrytami, mają postawe roszczeniową, i starsznie pazerni na wszystko,egoisci pełna miarą ,głownie w pracy widze,więc to nie ma reguły,czyy jest sie jedynakiem czy nie Moja córka jest zaprzeczeniem tych jedynaków,mimo że od 2 lat ma siostre przybraną,to jednak cechy stereotypowego jedynaka w ogóle do niej nie pasują Męża córka jest jedynym jego dzieckiem, i mimo że kawał diabła z niej, to jednak ani chytra ani egoistyczna nie jest

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie możemy
" a rodziny w ktorych rodzenstwo się nie nienawidzi to rodziny dysfunkcyjne," W mojej rodzinie pewne rodzeństwo kochało się przez ponad 50 lat, żyć bez siebie nie potrafili, do momentu aż ich rodzice umarli i pokłócili się o spadek, są skłócenie bardzo poważnie, sprawa wylądowała w sądzie...Przez 50 lat ta rodzina była cudowna a jak rodzice umarli zrobiła się dysfunkcyjna?????????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hhghgffgh
Ale tych przypadków wcale nie jest tak mało gdzie rodzeństwo nie koleguje się ze sobą. Zdarza sie również nieraz że się nie znoszą z powodu zazdrości o miłosć rodziców.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bbbggguiiisakk
" Ja jestem jedynaczką i jakoś nigdy nie odczuwałam braku rodzeństwa. Poza tym często się zdarza, ze rodzeństwo nie koleguje sie ze sobą bo mają odmienne charaktery. Bywa również że się nie znoszą bo np. jednemu jest przykro, ze rodzice go wolą albo zazdrości jeszcze czegoś innego. Ja na szczęście nie mam tych problemów " my mamy z siostra odmienne charaktery i czesto sie klocimy, ale ..... chocbysmy nie wiem jak sie poklocily to zawsze sobie pomozemy. 1 telefon w srodku nocy! a rodzice ktorzy preferuja jedno dziecko to juz zupelnie inny temat rozmowy. Gratuluje ci ze nie masz tych problemow, jak to piszesz, ale nie wiesz tez jak to jest miec siostre, kogos na ktorego zawsze mozesz liczyc. to cos takiego jak druga matka. krew z krwi, te same wspomnienia, to samo wychowanie. z kolezanka sie pokloce i sie nie odzywamy, a zsiostra sie pokloce ale nadal sie kochamy.....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hhghgffgh
Jakby nie było - nie jestem nieszczęśliwa z powodu braku rodzeństwa a w życiu przecież o to chodzi zeby być szczęśliwym.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ee tam, mmse osób mają crodzeństwo nie utrzymuje ze soba kontaktów,i czesto slysze ze od dziecka nie potrafili do siebie dotrzec ani sie porozumieć,i tak zostało w doroslosci Jesli dwie sooby działają sobie na nerwy i sie nienawidzą, nie ma mowy aby przyjazne kontakty ze soba utrzymywały,i tak jest w świecie rzeczywistym.Nie zawsze rodzeństwo to sielanka,jak i mają dzieci ,również nie zawsze je sie kocha

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość khikvgfdnhvbfd
Faktem jest, że tylko ci co są jedynakami piszą jak to fajnie jest byc jedynakiem i nie miec rodzenstwa... a ja cos wam powiem samoluby: nigdy bym nie chciala byc jedynaczka, oddalabym ostatnie swoje majtki po to zeby miec rodzenstwo, to cos bezcennego, ale wy sie juz o tym nie przekonacie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Bananaaa
Mam wrażenie, że przez to, że macie rodzeństwo nie wiecie o istnieniu prawdziwej przyjaźni. Moja przyjaciółka też potrafi przyjechać do mnie w środku nocy, kiedy tylko jej potrzebuję.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bbbggguiiisakk
jaga bez baby - pocieszaj sie dalej, juz ci tu pare osob pisalo cos o tych co to nie potrafia sie dogadac ze swoim rodzenstwem. to nie jest normalne, to tak jakbys nie mogla dogadac sie ze swoja matka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jakoś na przykładzie mojej rodziny nie widzę żeby rodzeństwa trzymały sie ze sobą bardziej niż kuzynostwa, na wszystkich rodzinnych imprezach jest tyle samo rodzeństw co kuzynów i przyjaciół spoza rodziny :) i bardzo często zdarza sie że zapraszamy "obcą" osobę a nie np siostrę mamy bo jest siostrą i sie należy :) mamy w nosie takie konwenanse :p I żeby nie było :p mam siostrę tylko dużo młodszą :) jest kochana, al nie jest dla mnie ważniejsza niż moja najlepsza koleżanka i w przyszłości żadnej z nich nie zamierzam wyróżniać :) Oooo właśnie :) za to moja przyjaciółka przy każdej okazji spotyka sie ze mną, a nie ze swoim rodzeństwem, chociaż są w podobnym wieku i niby powinno ich wiele łączyć. W sumie bywało że jej siostra dowiadywała sie ode mnie przypadkiem o sprawach które powinna jej, jako siostra powiedzieć najpierw i oczywiście myślałam że powiedziała, inaczej nie wyjawiałabym sekretów ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość serduszka dwa
do jedynaczka*** tych relacji nie da się naprawić..niestety ale nie jest mi z tym szczególnie źle..mam swoje życie, cudowną córkę, wspaniałego męża, pracę, znajomych, przyjaciół..to są moje najbliższe osoby

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nccnkcn
bananaa - hahahahhahahahahahahhaha. wyobraz sobie ze mam przyjaciołkę, ale ona ma niemowala i nie przyjedzie do mnie w srodku nocy, a siostra owszem, chocby miala i dwojke niemowalkow.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
bbbggguiiisakk ? kto mi coś pisał? nikt do moich wypowiedzi nic sie nie odniósł. Poporstu pracuje w sądzie i z racji zawodu widze jak to z rodzeństwem bywa, i jakie ceregiele odchodzą, ze nawet sobie ludzie nie wyobrazają,rodzeńtswo to nie zawsze sielanka i idealne relacje,i to żadna rezyserka tylko prawdziwe zycie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Co to znaczy "rodzice preferuja 1 to dziecko to juz inna historia" tzn to jest jakas patologia? czy co? a moze sa ludzie ktorzy chca malemu czlowiekowi zapewnic dobry start w zyciu, mieszkanie i jakies pieniadze na start a nie potem zamartwiac sie co sie stanie z 2 ludzi, ktorzy przez pol zycia beda sie zamrtwiali co do gara wlozyc. Ilosc dzieci przeklada sie na finanse, mozliwosci. Kazdy kto ma dziecko wie co to znaczy zapewnienie im normalnego przyzwoitego rozwoju. Nawet ubrania, dentysta (moze aparat bedzie potrzebny) jakies wakacje, kino, teatr, narty itd. No ale zaraz bedzie znam 5 rodzenstwa, ktorzy pochodza z biedy i swietnie sobie radza, w domu bylo pelno milosci bla bla. Ja chcce swojemu dziecku pokazac swiat, ulatwic start i uwaga sobie spokoj na starosc, a nie jemu zawracac gitare swoja emerytura. Trzeba zadbac o siebie i o dzieci, stac cie a miej nawet i 5! nas stac na 1 i godziwe zycie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nccnkcn
zresztą to tak jakbyś powiedziała: "wydaje mi się że macie matki i przez to nie wiecie o istnieniu prawdziwej przyjaźni". bo jakbys nie wiedziala to siostre kocha się taka milościa jak i matke. wiec widzisz ze twoj post raczej smieszy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ok, nie wiem jak to jest mieć rodzeństwo tylko dlaczego osoby które posiadają brata lub siostre twierdzą, że jedynacy są samotni. Dla mnie to bzdura NIGDY nie czułam się samotna zawsze było wokół mnie wiele osób. Nie znam uczucia samotności za to mam koleżankę która ma dwie siostry za granicą i wielokrotnie od niej słyszałam, że jest sama. Nie ma ona męża (mieszka sama) a z rodzeństwem utrzymuje głównie kontakt telefoniczny i widza sie raz czasami dwa razy do roku. Tak że posiadanie rodzeństwa nie gwarantuje szczęścia .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość SamaJa2
nccnkcn więc widać to nie jest Twoja prawdziwa przyjaciółka. No i moim przyjacielem jest mój mężczyzna.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Bananaaa
"wyobraz sobie ze mam przyjaciołkę, ale ona ma niemowala i nie przyjedzie do mnie w srodku nocy" jesteś pewna że to Twoja przyjaciółka w takim razie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ja odkąd sięgam pamięcią
marzyłam że kiedyś będę mieć dwójkę dzieci , obecnie mam jedno i jestem zmęczona, nie mam czasu żeby zająć się sobą i nacieszyć życiem bo córeczka jest malutka i wymaga odemnie sporo energii. Nie narzekam, chciałam córcię i ją mam i jestem szczęśliwa a czas gna do przodu i kiedyś znowu stanę na nogi jednak drugi raz już nie chcę tego powtarzać , poza tym jedno to jedno a dwójka to już podwójna odpowiedzialność i poświęcenie. Myślę że do tego trzeba być urodzonym i chcieć .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja sie ciesze ze mam jedno dziecko, ze go maa, ze Bog byl tak dla mnie laskawy dajac mi dzeicko, a wiecej tez by chciala ,moez kiedys sie uda, jedynak nie z wyboru rodzicow tylko z laski8 Boga, i nie komentuj ilosc dzieci, bo nie wiesz co cie wyzciu czeka, moja babci miala 5 dzieci ,a zostaly jej tylko dwa ....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nccnkcn
"wyobraz sobie ze mam przyjaciołkę, ale ona ma niemowala i nie przyjedzie do mnie w srodku nocy" jesteś pewna że to Twoja przyjaciółka w takim razie? pojebana jestes i tyle. tak to jest przyjaciolka, ale wtamtym momencie wazniejsze jest dla niej jej dziecko ktore za godzine bedzie sie darlo zeby mu dac jesc niz przyjaciolka ktora ma problem.... jestes stuknieta i tyle.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ale matka dla dziecka nie moze stosowac przyjacielskiego partnerskiego wychowania,bo to nie jest wychowanie.Matka to matka, ona wychowuje,decyduje,rozkazuje,nakazuje, i dyskusji w tym nie ma. Nie jest przyjaciólką ,ani zadną tam kolezanka tylko matką,rodzicem.Kolezenskie relacje matki z dzieckiem mają opłakane efekty,dziecko- nastolatek podchodzi do rodzica jak do rówiesnika czy kumpla z piaskownicy Nie porównujecie relacji z matką a siotrą czy kolezaką z ławki,tu jest wielki przeskok

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×