Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość camajenka

no i olał mnie totalnie, a ja się skompromitowałam.

Polecane posty

Gość detera
zgadzam się z "lbię palcki ziemniaczane" Nie ma czego przeżywać:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no cóż............
Przedstwię Ci sytuację z drugiej strony - ja otrzymałam takiego smsa od eksa. Też nie odpisałam. Nie, nie z braku kultury. Ze strachu. Ze strachu o to, że jeszcze nie pogodził się z naszym rozstaniem i znów zacznie mieszać w moim (poukładanym już) życiu. Ze strachu, że zobaczę, że w dalszym ciągu cierpi. Ze strachu, żeby nie ubzdurał sobie, że to jedno piwo "coś" znaczy i nie chciał spotkań częściej/więcej itd. Ze strachu, że sytaucja dla nas obojga będzie bardziej niż niezręczna. Że mój małżonek mógłby źle odebrać moje spotkanie z eksem. A dla mnie mój eks nic nie znaczy - ale też nie chcę go ranić (bo po ludzku jest mi go najnormalniej żal), ani robić złudnych nadziei, że odejdę od męża albo że połączy nas romans :o. Tam gdzie były duże emocje, nie da się ich tak po prostu "wygasić" i "zostać przyjaciółmi". Myślę, że Twój niedoszły chłopak doskonale to rozumie. Czasem jest wszystko albo nic, tak jak nie da się być TYLKO TROCHĘ W CIĄŻY. Więc być może on z obawy o to, żebyś nie robiła sobie złudnych nadziei - nie odpisał, bo znajomość jest dla niego po prostu skończona.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość camajenka
no coz- rozumiem to doskonale. domyslam sie, ze moze nie wiedzial co odpisac, jak sie zachowac- wiec zostawil to. boli mnie jednak, ze sam chcial ten kontakt miec- dlatego w ogle zdecydwoalam sie do niego napisac. myslalam wtedy, ze naprawde mu zalezy na "znajomosci", w sensie kumplowania sie. on to zawsze podkreslal, jak to chce bym byla w jego zyciu, jesli nie jjako kobieta, to przyjaciolka kumpela. a tu olal mnie. no i druga sprawa-ze jego zainnteresowanie moja osoba zmienilo sie o 180 stopni wlasciwie wtedy, gdy sie odkrylam, ze mi na nim zalezy- tzn powiedzialam mu o tym wprost.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość szara pani z daleka
No cóż... dziękuję za spojrzenie z drugiej strony. Łatwiej wyjaśnić sobie pewne sprawy, chociaż przykro, że nie mogło być inaczej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość szara pani z daleka
No cóż... dziękuję za spojrzenie z drugiej strony. Łatwiej wyjaśnić sobie pewne sprawy, chociaż przykro, że nie mogło być inaczej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hshsgh
znasz odpowiedź - odkryłaś karty, okazałaś zainteresowanie i facet zwyczajnie uciekł. Masz nauczkę na przyszłość - na drugi raz pozwól się zdobywać i nie zdradzaj ze swoimi uczuciami jako pierwsza. Ten facet i tak już jest stracony, więc przestań się wstydzić, zapomnij o nim i żyj dalej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość camajenka
hshsgh, ale ja nie zdradzilam sie z uczcuiami jako pierwsza, to on, chyba z miesiac przed tym moim wyznaniem, ze sie zakochalam, sam mi mowil, ze sie zakochal. i zreszta widzialam, ze wszystko uklada sie coraz lepiej, dlatego zdecydowalam sie mu to powiedziec.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość chybazeironia
To niemożliwe, bys miała 30lat, naprawdę. Moim zdaniem owszem miałaś chwilę słabości, ale prędzej czy później i tak byś to zrobiła, tj. napisała do niego. Po prostu trochę przeliczyłaś się z tym, gdy powiedziałaś mu KONIEC. Liczyłaś bowiem na to, że to go zmobilizuje i że jednak będzie odzywał się, że będzie zabiegał, bo mimo, że mówił, że nie chcę związku z Tobą, to mówił też że zakochał się (nie sądzisz że to się w tej sytuacji wyklucza?). Facet jednak nie odezwał się. Ale moim zdaniem to, że on nie odzywał się tylko tydzień po tej waszej nieszczęśnej rozmowie, to o niczym nie świadczyło. Tylko milczeniem swoim jeszcze mogłas coś ugrać w tej sytuacji (choć szanse nie byłyby duże, ale jednak).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość chybazeironia
Gdyby z jego strony to uczucie było szczere, nie mówiłby, że nie chce związku. No kobieto, weź się stuknij w głowie, Może tak Ci powiedział, by móc dalej uprawiać seks z Tobą. Faceci kłamią. Kobiety też. ;) dla osiągnięcia korzyści. Twoje wyznanie widać nie było mu do szczęścia potrzebne, skoro po nim powiedizał ponownie,że chce abyś była tylko jego koleżanką. Nie chciałaś tej roli, więc zakończyłaś znajomość. OK. A teraz co? bez godności i szacunku do siebie,bez konsekwencji chcesz żebrać o te ochłapy znajomości? Chcesz być jego koleżanką ( od seksu)? Przecież niedawno nie chciałaś i dlatego zakończyłas znajomość.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość camajenka
chybazeironia, zgadzam sie z Tobą w 100%. tylko ze niezbyt fajnie sie z tym czuje. nic juz nie zrobie, to jasne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość camajenka
chybazeironia, nie, nie chce sie z nim seksic po kolezensku, nie moglabym, NIE! mam kaca moralnego, ze sie do niego po tygodniu odezwalam (propozycja na piwko) i zrobilam z siebie tym samym idiotke, bo nawet nie odpisal.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość camajenka
"A teraz co? bez godności i szacunku do siebie,bez konsekwencji chcesz żebrać o te ochłapy znajomości? Chcesz być jego koleżanką ( od seksu)?" - a ten moj sms do niego po tygodniu tak wygladal, ze nie mam godnosci i szacunku do siebie?:(:( chyba umre z zażenowania i wstydu:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość spoko wodzu
camajenka, już się tym tak nie zadręczaj, nie warto! jak wyszło, tak wyszło, masz teraz moralniaka i dobrze - bo tylko się przez to czegoś nauczysz! mówię Ci to ja, która też popełniła ten błąd ;)))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość chybazeironia
Według mnie właśnie tak. Ale niewykluczone, że on jako facet odbiera to całkiem inaczej. Na pewno mile połechtałaś tym jego męskie ego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość camajenka
chybazeironia, strasznie mi wstyd. napisalam do neigo, nie po to, by kontynuowac sex, ale przemyslalam i nie chcialam palic za soba mostow. jak on mnie ma za taka bez godnosci i szacunku do siebie to juz gorzej nie moglo sie to skonczyc:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość spoko wodzu
camajenka, ale Ty nie wiesz, co on myśli! więc nie wymyślaj sobie, bo tylko się nakręcasz, napisałaś, to napisałaś, trudno, nie cofniesz już tego smsa :) tak czułaś wtedy i już, nie miej do siebie żadnych pretensji!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość chybazeironia
Dlaczego gruntownie nie przemyślałaś tego przed TĄ rozmową? Mogłas wcześniej ustalić plan dizałania, strategię itd. A nie najpierw drastyczne decyzje, chcesz końca, a teraz nie chcesz palić mostów, bo co? Liczysz, żę jeszcze będziecie razem ? Widzisz, powiedizałaś mu, że to koniec znajomości. Więc on uznał, że twój sms, jak sama mówisz, był skutkiem chwili słabości, i szanuje Twoją decyzję i nie kontaktuje się. Dla mnie jego działanie jest całkiem sensowne. Ten afcet to krętacz, tak poza wszystkim. chce mięc ciastko i zjeść ciastko. a tak się nie da. Chce mieć koleżankę i z nią seks (jak mniemam), wabi ją wizją zakochania, ale związku nie chce. Jak ona się przełamuje i mówi o uczuciu, to on ucieka, bo sprawa przybiera obrót, którego on nie chce (nie chce związku). Okłamał cię z tym zakochaniem. Gdyby to była prawda, to twoje wyznanie dodałoby mu skrzydeł i bylibyście razem dzisiaj. Dlatego jakkolwiek często na facet działa brak kontaktu, tak tutaj milczenie Twoje też raczej na niewiele by się zdało. Ale przynajmniej ewentualnie on przejąłby (ub nie) wiosło, i byś wiedziała co on wart.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość camajenka
spoko wodzu, nie wiem, co mysli, ale skoro nawet nie odpisal, to moze mnie miec za taka bez godnosci do siebie, bez szacunku, pewnie jeszcze uwaza, ze mu sie narzucam.:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość camajenka
"chybazeironia Dlaczego gruntownie nie przemyślałaś tego przed TĄ rozmową? Mogłas wcześniej ustalić plan dizałania, strategię itd." -ponieważ rozmowa była nieplanowana, spontaniczna, pod wpływem emocji i chwili. "A nie najpierw drastyczne decyzje, chcesz końca, a teraz nie chcesz palić mostów, bo co? Liczysz, żę jeszcze będziecie razem ?" -nie chce z nim być jako "para". lubilam go i szanowalam, jak sobie przemyslalam, to swterdzilam, ze skoro on mowil, ze chce kolezanki, to moze warto nie obrazac sie glupio na siebie i nie udawac pozniej na ulicy, ze sie nie znamy. "Widzisz, powiedizałaś mu, że to koniec znajomości. Więc on uznał, że twój sms, jak sama mówisz, był skutkiem chwili słabości, i szanuje Twoją decyzję i nie kontaktuje się. Dla mnie jego działanie jest całkiem sensowne." -czyli myslisz, ze on postepuje nadal wg tego, ze powiedzialam nie na poczatku? przeciez mogl pomyslec, ze sie teraz złamalam, ze daje mu sie na tacy i juz chce ponownie spotykac. ale wstyd:( "Okłamał cię z tym zakochaniem. Gdyby to była prawda, to twoje wyznanie dodałoby mu skrzydeł i bylibyście razem dzisiaj." -tez tak czuje...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sasadrada
mam podobnie on olał ja sie wygłupiłam a na konie kac moralny

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość spoko wodzu
camajenka, ale pomyśl tak na chłodno. z jednej strony - jeśli nawet on tak sobie myśli, to kij mu w oko, to znaczy, że nie ma powodu, żeby poświęcać mu chociaż minutę Twojej uwagi więcej. ja wiem, że urażona duma boli i jest Ci głupio, ale szkoda tracić nerwy z drugiej strony - jeśli tak nie pomyślał, to się bez sensu nakręcasz z trzeciej strony - Ty ruch zrobiłaś, teraz jego kolej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość camajenka
"ja wiem, że urażona duma boli i jest Ci głupio, ..."- to o to chodzi wlasnie :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość spoko wodzu
wiem, kochana, to jest najgorsze, zwłaszcza jak się ma 30 lat i się myśli, że takie licealne zachowania to już za nami :) posmęć sobie jeszcze trochę, ale nie za długo! :classic_cool:

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sasadrada
autorko jak ja cię rozumie dokładnie tak czuje tez mam prawie 30 lat a głupia jestem eh

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość camajenka
no jestem naiwna niestety. a na dodatek teraz mi wstyd.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sasadrada
camej..... tak dokładnie tak się czuje tylko mi wstyd i nic wiecej , nie mam siły a najgorsze ze razem pracujemy a on jeszcze do tego wszystkiego flirtuje z innymi na moich oczach ja mi ciężko mówie wam ale się jakoś ogarne i dam sobie rade mówie wam co za masakra nigdy wiecej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość camajenka
sasadrada, tylko jakby ten "moj" facet tak sie zachowywal, ze flirtowalby ostentacyjnie z innymi na moich oczach, to od razu by mi sie on "odwidzial"..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sasadrada
:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość camajenka
ale mam doła- nadal nie mija

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość chybazeironia
Masz z tego powodu, że napisałaś do niego, choć sama zarzekałaś się przed nim, że to koniec i kontakty mieć nie będziecie? Czt masz doła z tego powodu, że twoim zdaniem on powienin się odezwac przed twoim smsem, a zwłaszcza po nim ? Zastanów się w jakiej sytuacji Ty byś nie odpisała na TAKIEGO smsa facetowi. Mądrość nie idzie w parze z wiekiem:O Myslałaś, że jak go olejesz to on padnie Ci do stóp? Może by i padł, ale nie w sytuacji, gdy jesteś TYLKO KOLEŻANKĄ, co on Ci dobitnie powiedizał odtrącając twoje uczucie. Nie wiem po co w ogóle zaprzątać sobie głowę kimś kto nas nie chce (do związku) i mówi o tym wprost. A Ty nie chcesz z nim relacji koleżanka - kolega, bo zakochałaś się. Czas spędzany z nim i tak byłby stratą czasu. lepiej poznaj kogoś, kto ma takie priorytety w życiu jak Ty i kto będzie chciał być w związku z Tobą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×