mam dosc swojego chlopaka

znamy sie od 6 lat,para jestesmy od 3 lat. Nie wyobrazam sobie zycia bez niego:( mamy w planach slub i dzieci w pszyszlosci,myslimy powaznie o Naszym zwiazku ale... ja juz mam wszystkiego pomalu dosc...czasami mam ochote sie spakowac i odejsc...tylko gdzie??? jestem od niego zalezna finansowo...pracuje ale nie dam rady utrzymac sie tu sama na ta chwile,jestesmy razem w UK. Najbardziej boli mnie to,ze ja jemu na poczatku bardzo pomoglam,nie mial gdzie mieszkac bo go ojciec z domu wyrzucil a on teraz przy jakies wiekszej klotni mi mowi to sie wyprowadz jak Ci cos nie pasuje a doskonale wie ,ze nie poradze sobie.Caly czas mna rzadzi,dyryguje,mowi mi jak i co mam robic w domu,jak gotowac,nic sama nie moge zrobic,boje sie co bedzie dalej:( kocham go ale czasami nienawidze:( STRASZNIE MI ZLE:( NIE WIEM CO ROBIC:(

jak cie zle traktuje to go rzuc, a jak nie to cierp w milczeniu, tylko przestan mialczec.

zostaw go tępa pipo :o jak można tak nie myśleć?

zostaw go bo będzie gorzej

mężczyźni bardzo nie lubią zawdzięczać czegoś kobiecie - znajdź lepszą pracę i uciekaj - i tak cie zostawi

LATWO wAM powiedziec:( czuje ,ze opadam z sil:( jest dobrze 3miesiace a pozniej przez pare dni jest tak zle ,ze sie zyc nie chce:( caly czas sie ludze ,ze bedzie lepiej ale zaczynam w toszczerze watpic:( tez nie jestem do konca swieta bo czasami lubie pomarudzic ale zazwyczaj to jest marudzenie typu .."choc gdzies wyjdziemy" "nie pij tyle ( pije co drugi dzien zazwyczaj 3 piwa,nie upija sie ale widze,ze musi co drugi dzien bo jak mu powiem,ze dzisiaj ma nie pic i tak zrobi to chodzi po domu naladowany zloscia)" czuje,ze to juz dlugo nie potrwa bo ja juz sil nie mam

wredniucha.... wlasciwe to tez tak mysle,ze jak ja sie nie zdecyduje go zostawic to on to zrobi za jakis czas

nie marnuj czasu - młodość ci ucieka

raz sie spakowalam i bylam gotowa odejsc,zabralam tylko potrzebne ubrania , reszte wyrzucilam do kosza (nasze wspolne meble, wyposazona kuchnia calkiem fajnie,tv i duzo innych rzeczy postanowilam zostawic,mialam to w nosie choc ja tez ciezko na to wszystko pracowalam,bo wczesniej zarabialam dobre pieniadze,mialam dbra prace) napisalam mu smsa ,ze klucze zawioze,oddam do agencji , za 30 min byl w domu,przepraszal za wszystko iblagal zebym zostala,poszlimy na pewien kompromis i bylo ok ale znowu na jakis czas:(

jeszcze nigdy sie nie czulam tak jak dzis:/ moze poprostu to ja powinnam skonczyc ze soba :/ nie umiem zyc bez niego

nie musisz kończyć ze sobą - wystarczy, że skończysz z nim - twój wymarzony jeszcze cię nie poznał i ciągle na ciebie czeka

przestan,to przeciez nie ma najmniejszego sensu,do dzisiaj chcialam byc zona ,mama i mec rodzine a teraz???! mam 25 lat,zanim kogos poznam i sie do niego przekonam minie 5lat .to juz ne ma sensu wogule

nie to nie

dokladnie...