On kłamie, niby pierdoły a ja ciagle wybaczam ale sie juz mam powoli dosc

jestesmy ze soba od roku, On wymyslil sobie calą swoja historie, ze byl powaznie chory, rozne takie watki ktore mozna bylo by lyknac, w trakcie rozmowy z matka, mam z nia dobry kontakt-wyszly wszystkie klamstwa, jego matka stanela po mojej stronie, ten powiedzial ze bedzie sie leczyl, ze to mitomania, ja wybaczylam ale co jakis czas On nadal cos skłamie, sa to zazwyczaj pierdoly, jednak ostatnio jakies 2 tyg temu wymyslil sobie ze rozmawial z moim exem i ten ex mial do niego pretensje o sprawy zwiazane z wychowaniem syna exa( relacje nasze sa na poziomie dobrym) ja odrazu wiedzialam ze ten sciemnia i delikatnie sprawdzilam czy to prawda, znowu okazalo sie ze kłamie, potem znowu wyrzuty sumienia, posprzatane mieszkanie, obiad na stole itd. Co z tego ja coraz bardziej dostrzegam to ze nie mam podstaw do tego by uwierzyc w slowa mojego faceta, ten mimo ze sie stara, udalo sie wyeliminowac 80 % klamst to ja nie ufam , zyje zawieszona. Ten nie moze zrozumiec dlaczego ja nie mam wiary w to co On mowi, denewuje sie tym ze mowie i mysle o nim klamca. Jest fajnym wyksztalconym czlowiekiem , niesamowicie inteligentnym i to go gubi, jest tez flejtuchem, zostawia kupe w muszli kozetowej( bo zapomni sposcic wody) czeka kupa na mnie i zaszczyt jej spuszczenia!!!!!, ma brudna bielizne mimo iz gonie go do wycierania tylka po kupie, pilnuje by sie kapal, codziennie sie pytam jak malego chlopczyka wycieral tylek, ten ze tak a tu co brudne majtki w praniu!!!!!!!!! doprowadza mnie to do furii, wrzeszcze ,prosze od blisko roku by dbal, ten swoje, raz sie postara a potem znowu. Nie piore juz mu bielizny tylko ostentacyjnie odkladam za pomoca gumowej rekawicy- niech sam pierze) Dla mnie rzucil palenie papierosow, tak twierdzi ale nie wiem czy nie mowi tego bym znowu lyknela scieme. co ja mam dalej robic, wierzyc nie wierzyc , prac nie prac? mieszkamy razem, jestesmy po kolejnej awanturze, wynajmujemy razem mieszkanie, wychowujemy mojego syna ktory pokochal mojego, faceta, co robic?

napewno bym takiego wyrypala z domu, co ty sie jueszcze glupia zasyanawiasz??????

i głupoty robi

Ja bym nie pozwoliła na cos takiego, wcześniej tego nie widziałaś? Taki facet to manipulant, pewnie ma jakiś cel, albo chodzi mu o sex, ma prace? Tego autorko nie napisałaś, pewnie go utrzymujesz, tak to bywa z zakochaniem- przejebane!

Ja bym nie pozwoliła na cos takiego, wcześniej tego nie widziałaś? Taki facet to manipulant, pewnie ma jakiś cel, albo chodzi mu o sex, ma prace? Tego autorko nie napisałaś, pewnie go utrzymujesz, tak to bywa z zakochaniem- przejebane!

Ja bym nie pozwoliła na cos takiego, wcześniej tego nie widziałaś? Taki facet to manipulant, pewnie ma jakiś cel, albo chodzi mu o sex, ma prace? Tego autorko nie napisałaś, pewnie go utrzymujesz, tak to bywa z zakochaniem- przejebane!

Ja bym nie pozwoliła na cos takiego, wcześniej tego nie widziałaś? Taki facet to manipulant, pewnie ma jakiś cel, albo chodzi mu o sex, ma prace? Tego autorko nie napisałaś, pewnie go utrzymujesz, tak to bywa z zakochaniem- przejebane!

jak chesz byc taka uciśniona to tkwij w takim "zwiazku" jesli to jest zwiazek...