po raz kolejny przeszłam metamorfozę...

apropo wizerunku, to wiesz co

heheh, niestety w tymże obecnym i przyszłym czasie nie jestem i nie będę sobie w stanie przypomnieć no wiesz, po raz ę'ty

co znowu po raz ęty? a tak poza tym to idę stąd

ę'ty to Ty już wiesz. idź, idź. niech Ci bozia ześle ducha :)

Legia Warszawa to kurwa stara i czeka ją za to kara! Legii chujowej nie służę i ich mordy butem wgniatam w kałużę W legii służą frajerzy, aż mi się na głowie włos jerzy Jegionistów warszawiaczkowych trzeba zapierdolić i flachę ogolić Lej w pysk warszawiaka i niech wyruchana będzie jego sraka Legia w Olsztynie u OKS nie rządziła Bo by ich dewiacja olsztyńska zapiła i na ich pogrzebach ostro piła Legie Stomil rozjebał i flachę ojebał tak dobrze kurwa se grau I z Legii zrobił kał Wziął ją na przemiał i pięknie ojebał Wojsko arszawskie to frajernia Ich rozwali większa ogiernia Pokażcie polskiej lidze figę I poczytajcie knigę Legię wszyscy osrajcie I mordownią ich ograjcie Chlastajcie mordy dla Warszawiaków I zróbcie z nich inwalidów i pokraków Kto na Legię i Warszawę sra Ten wszystko w życiu wygra! Dla legionisty kulka w łeb i w plecy Zastrzelcie legionistów dla hecy Cała Polska Legię rozpierdolić musi bo śmierć tych chujów głupich nas kusi Na ZUS i KRUS TEŻ SRAJCIE

adiego, w temacie jeszcze nie gościłam. swoboda, swoboda. :D

przeszłas na islam, czy taka fanaberia "bez pokrycia" ?

na islam nie przeszłam, fanaberia z pokryciem, a jakże :)

czyżby dosięgnęła cię ręka jedynie słusznej sprawiedliwości aminstracyjno - wychowawczo - pouczającej, w postaci bana? ....a może jakieś głębsze dno ‏ hę?

żadna wojenka z modkami :D dotychczas jestem ofiarą tylko pod względem postów, czasami tematów. dno trochę głębsze, nie tak głębokie, ale wciąż mające swoją ideologię

głębsze dno to ma moje gardło

idź paprochu:O

moje gardełko ma się całkiem dobrze, hej! :D ­ a Ty petardzie? jak się masz?

u mnie tradycyjnie, czyli stabilnie i do przodu... ...w zasadzie nic nowego - proza życia przeplatana wariackimi "wyskokami"... ...mądrosci mi nie przybywa, a lat nie ubywa:D 𔆃 zastanawiam się gdzie jest granica tego szaleństwa i jak mocno się wypierdolę ( bo to że się wypierdolę to wiem na 100% )

a ponoć to mądrość przychodzi z wiekiem... ustaliłeś w ogóle jakąś granicę dla samego siebie której powinieneś się trzymać? czy przysłowiowo 'jazda bez trzymanki' :D ? ­ i nawiązując lekko do 'tematu', miałeś kiedyś do czynienia z ŚJ? :D heh

mialem jak lecialem samolotem to mi wuj przyslal swiece i powiedzial ze to za moje powodzenie i zebym w tej rosji krwi nie przetaczal przypadkiem i bezboznego seksu nie uprawial

no limits... nie ma dla mnie barier ani granic... ...życie mnie nauczyło, że samo pisze scenariusz, toteż płynę sobie spokojnie, bez zbednej szarpaniny. nie realizuje planów, bo po prostu ich nie mam... w zasadzie nigdy o tym nie pisałem na forum, ale uważam, że w życiu osiagnąłem już niemal wszystko... generalnie - nie mam większych zmartwień ani problemów, żyje mi sie dobrze... PS...podszyw ---> upierdol sie w barłogu i zamknij wreszcie powieki PPS...nie miałem, bo i po co?

jest w tym źdźbło prawdy, czy nawet więcej, żadnych oczekiwań, tym bardziej wygórowanych. szkoda, że to tak późno dociera do człowieka :D :O no, ale...kto jak nie ty, jak nie jak na własnych błędach gratulacje ­ nie miałeś? z własnej woli? jak Cię to ominęło? ponoć to plaga dosięgająca wszystkich i pytanie główne: nie chciałeś? :O przecież to fajna zabawa jest :)

po prostu tacy ludzie nie mają do mnie wstepu... nie mieszkam w bloku i nikt mnie nie nachodzi ( jedynie ksiądz raz do roku, ale i tak bez skutku ), w pracy tymbardziej ‏ bardzo dbam o to, aby mieć święty spokój... ...jeżeli czegos nie chcę, to tego nie ma ( poza oczywiscie tym jebanym księdzem, który nie boi sie psów i ma sobie za nic teren prywatny:O)

hehe, ja natomiast mam sytuację odwrotną, księża omijają mnie z daleka :D myślałam, że pobawiłeś się i z nimi. na chwilę obecną jestem na etapie testowania tego 'Państwa' i nie zaprzeczę, frajdę mam ogromną :D ale to takie chwilowe hobby... ­ nawiązując do którejś poprzedniej wypowiedzi, wyjaśnisz co to znaczy 'wyskok' w Twoim mniemaniu?

jakby to ujać... wyskok to jazda bez hamulców. dosłownie i w przenośni... to czysta, niczym nieograniczona fantazja. to mozliwość uczestnictwa w takiej imprezie, że osobie postronnej trudno uwierzyć w to co właśnie widzi...:D kiedy nie masz rodziny, obowiązków, a jednocześnie dysponujesz odpowiednim kapitałem, to naprawde możesz wszystko, a jeżeli do tego dochodzi apetyt na życie... ...brak zahamowań, strachu, obiekcji, durnowatych zasad moralnych... HULAJ DUSZA PIEKŁA NIE MA:D ‏ niestety nie chcę opisywac tego na forum, ale mozesz sobie wyobrazić do czego zdolny jest ktoś taki jak ja... ‏ Tymczasem muszę już spadać, bo za 3 godziny powinienem byc już na nogach... "Z Bogiem":D

no tak... sodoma i gomora żebyś tylko się nie zamienił któregoś dnia w slup soli :D ­ niech Ci będzie błogosławione