czy dalej z nim byc?

Witam! Od 4 lat jestem z chłopakiem, mieszkamy razem. Do tej pory dobrze nam się układało, chociaż jak w każdym związku bywały trudne chwile. Ostatnio, od kilku miesięcy zadaję sobie pytanie czy dalej go kocham czy może tylko to już przyzwyczajenie. Czuję się jakby nie było we mnie uczuć, wszystko wygasło. Jak próbuje z nim o tym porozmawiać to bagatelizuje problem i mówi że nie rozumie o co mi chodzi. Seks też bardzo rzadko ostatnio uprawiamy, nawet nie mam ochoty, nie czuję już pożądania. Na dokładkę niedawno poznałam innego chłopaka. Wiem, że nie stworzę nigdy z nim związku, ale czuję przy nim to czego mi od dawna brakowało. Znowu czuję się atrakcyjna, czuję że mu na mnie zależy. Nie chcę ranić mojego obecnego chłopaka, ale ciężko żyć mi w takim związku bez emocji. Z drugiej strony nie wyobrażam sobie życia bez niego, kiedyś z nim zerwałam, ale po miesiącu nie wytrzymałam i wróciłam do niego. Najgorsze jest to, że sama nie wiem czy go kocham. Wiem, że Wy mi na to nie odpowiecie, ale jednak liczę na jakieś rady. Z boku może łatwiej na to spojrzeć trzeźwym okiem.

Pewne nudnego chlopaka mase , nie wiem Co napisac . N ajepiej na dwa fronty xd

to Ty musisz wiedzieć co czujesz. tylko dobrze się zastanów. jeśli olejesz faceta a potem masz sobie zdać sprawę, że jednak chcesz z nim być, to zafundujesz mu tylko przykre wspomnienia.

Jak sobie komplikujesz życie:O:( dlaczego taka niestabilna uczuciowo