Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gbnxbsgdvcggb

jak ułożyć sobie życie z trudną współpracownicą?

Polecane posty

Gość gbnxbsgdvcggb

pracuje w malej firmie o plaskiej strukturze. szef jest wiecznie na wyjazdach, w biurze praktycznie nie bywa. kazdy jest sobie troche sterem i okretem i rozliczani jestesmy z projektow. jednakze musimy ze soba dosc blisko wspolpracowac zeby to sprawnie szlo. nie jest to dla mnie problemem na co dzien. jestem typem samotnika i praca zespolowa nie jest moim zywiolem, ale z wszystkimi daje rade - jestem konkretna, terminowa i solidna. nie mam w zwyczjaju za bardzo sie wywnetrzac. mam jednak problem z jedna wspolpracownica. jest bardzo emocjonalna, na wszystko reaguje krzykiem. nie mozna jej nic powiedziec bo zaczyna awanture. zdarzalo jej sie na mnie krzyczec. nastawia tez innych przeciwko mnie. po tym jak wychodzi z mojego biura trzaskajac drzwiamy slysze, jak przemieszcza sie od stanowiska do stanowiska i szeptem opowiada o mnie innym. potem na mnie krzywo patrza, a ja staram sie jakos glupio tlumaczyc. dodam, ze z szefem tez nie moze sobie ulozyc zycia, bardzo sie kloca, ale jako ze jest dobra w tym, co robi, on nie ma zamiaru jej zwolnic. nie potrafie ulozyc sobie z nia wspolpracy. jak powinnam sie zachowywac? kolega z pracy wlasnie mi przekazal, ze planuje dzisiaj przyjsc do mnie na kolejna "ciezka rozmowe" na temat tego, ze ze mna sie nie da wspolpracowac, ze niky w biurze nie moze ze mna wytrzymac itd. a ja juz mam dosc...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a czemu cię rozbrajają??
Autorko, a czemu chcesz sobie układać życie ze współpracownicą?? lubisz kobiety??- ok.. ale w pracy związki nie są wskazane..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fergfer
musisz ją ignorować i robić swoje,albo też zrobić awanturę ale taką porządną raz a dobrze i pewnie odrazu spasuje z takimi trzeba ostro,w każdym razie współczuję ci bo przyjemniej się pracuje w miłej atmosferze a nie w nerwach,ale pewnie nie zrezygnujesz tylko przez jedną osobę ,więc musisz być stanowcza a nie dać sobie wejść na głowę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gbnxbsgdvcggb
eh widze ze temat jest nosny glownie dla podszywow. dodam ze inni w biurze nie maja z nia wiekszych problemow, ale tez oni sa znacznie bardziej ekstraweryczni, wylewni, kumpluja sie z nia. ja jestem zamknieta. z reszta biura sie dogaduje, ale ona cos wybitnie do mnie ma, bardzo sie do mnie doczepia. ciesze sie chociaz, ze z szefem tez sie nie dogaduje (ja mam z nim bardzo dobre relacje), wiec nie moze jemu na mnie gadac jakies bzdury. ale w biurze nie moge juz wytrzymac i nie wiem, jak sobie z tym poradzic :(. staram sie ja ignorowac, ale jak ktos obok ciebie staje i zaczyna na ciebie krzyczec to nie jest takie latwe i czasem tez zdarza mi sie uniesc. co pewnie jeszcze pogarsza sytuacje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fergfer
Ciężka sytuacja...a może ty powiedz szefowi że ona utrudnia ci pracę?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość współczuję ci autorko
nienawidzę takich ludzi cholerycznych którzy myślą że mają prawo podnosić na innych głos za byle pierdołe i uważają że cały świat powinien się im podporządkować. Też się nieraz zastanawiam co z takimi indywiduami robić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ZA 12 MIN
MOGE WYOBRAZIC SOBIE, ZE JEST CIEZKA WE WSPOLPRACY, tez nie lubie emocjonalnych frustratek ale jak sobie radzilas z innymiwspolpracownikami, dobrze ci sie wspolpracowalo? bo jezeli wiecej ludzi ma z toba problem to moze cos tez tkwi w tobie? nie mowie, ze tak jest - istnieje mozliwosc ze ona nastawila ludzi przeciwko tobie, a jako ze jestes introwertyczka ciezej ci sie obronic

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ZA 12 MIN
i nie napisalas na czym konlkretnie polegal konflikt, w czy sie nie moglyscie dogadac? termin, inna wizja, proba przeforsowania wlasnego zdania za wszelka cene? moze ty tez jestes wkurwiajaca? tylko w zimny spokojny sposob

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ZA 12 MIN
i o co ona kloci sie ze swoim szefem?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fergfer
Za 12 MIN autorka pisała że z pozostałymi pracownikami układa jej się dobrze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
gdy kolejny raz trzasnie drzwiami w twoim pokoju wejdz do jej i krzyknij : pochamuj swoje ego jak nie potrafisz sie profesjonalnie zachowac to poszukaj pracy w masarnii... w rozmowach z nia badz mila asertywna i okres swoje terytorium oraz zachowania ktorych nie bedziesz tolerowac

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ZA 12 MIN
hmm no teraz doczytalam. ale nadal nie rozumiem zrodla konfliktu. autorka z jakiegos powodu nie chciala napisac szczegolow, a to mogloby rozjasnic sytuacje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a czemu cię rozbrajają??
zaraz...to autorka chyba raczej chce jakoś unormować sytuację w pracy z narwaną współpracownicą??- czy dobrze rozumiem?? bo wcześniej napisała że chce z nia ukałać sobie życie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a czemu cię rozbrajają??
przepraszam-układać

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ZA 12 MIN
autorka przestraszyla sie konfliktu, bo ta wredna baba nastawia reszte pracownikow przeciwko niej. byla niegrozna, tym bardziej ze nie dogaduje sie z szefem, ale teraz autorka czuje zagrozenie bo moze stac sie outsiderka w grupie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gbnxbsgdvcggb
ehhh juz wam odpisuje. dogadywac musimy wiele rzeczy, zarowno terminy, jak i wizje, koncepcje itd. za kazdym razem jest problem... potrafi np wyslac mnie na delegacje na drugi koniec polski z wyprzedzeniem doslownie 1-dniowym mimo tego, ze jasno jej mowie, ze ma mnie o takich rzeczach informowac wczesniej. i wiele innych rzeczy tegp typu. ogolnie ona nic do siebie nie przyjmuje, zawsze ma jakies glupie tlumaczenie itd. z szefem dziala to dokladnie tak samo, on tez sie z nia w ogole nie moze dogadac. najgorsze jest to, ze mi tez zaczynaja przy niej puszczac nerwy. na co dzien jestem opanowana osoba i klotnie w pracy to dla mnie jakas abstrakcja... praca nie jest od krzaskow, placzow itd. ale ona startuje do mnie z taka agresja, taka zloscia, ze zdarza sie, ze puszczaja mi nerwy i tez odpowiem agresywnie. potem dowiaduje sie, ze nie da sie ze mna rozmawiac, ze to ja jestem agresywna, ze prowokuje konflikty itd. a mi rece opadaja. relacje z reszta wspolpracownikow byly do niedawna bardzo ok, ale widze, ze zaczynaja sie psuc. jako ze ja nie robie z pracy cyrku, jak sie z nia pokloce to otrzepuje sie i wracam do roboty. a ona zaczyna chodzic, gadac, opowiadac itd... wiadomo, jak to dziala. nie wiem, co robic. moze naprawde rozmowa z szefem jest jedyna opcja. tylko ze on jej zwroci uwage, ona sie mega wkurzy, nabuzuje i wtedy dopiero moze zaczac sie dziac... to troche jak w szkole. skarzypyty na koncu zawsze dostawaly w dupe od rowiesnikow. wolalabym teog uniknac. jakies inne pomysly?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fergfer
niekoniecznie,rozmowa z szefem może ją trochę uciszyć,wkońcu zależy jej na pracy...z tego co piszesz wygląda jak bys się bała jej reakcji,że będzie gorzej ale uciekając i nic nie robiąc na pewno niczego nie zmienisz,ta jej pewnośc siebie zniknie jak będziesz zgłaszać skargi i udowadniać że nie ma racji

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
na taki typ wylacznie musisz ostro huknac i to przy wszystkich,wykorzystujac twoj charakter zwyczajnie podklada ci swinie,dreczy i poniza poslij jej pare jobów,daje glowe ze bedzie trzymac morde w kubel :classic_cool: 🖐️ ))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość alfajed
jak sie zacznie drzec na Ciebie to powiedz jej glosno i wyraznie, najlepiej, zeby wszyscy slyszeli, ze nie zyczysz sobie, zeby do Ciebie mowila takim tonem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ZA 12 MIN
czyli ona jest w hierarchii wyzej od Ciebie? masz z tym problem?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gbnxbsgdvcggb
ona z szefem tez sobie na bardzo wiele pozwala. potrafi np rzucic sluchawka w rozmowie telefonicznej z nim itd. jednak jest na tyle dobra w relacji z klientami, ze on jej nie zwolni. zaciska zeby i stara sie ja znosic tak samo jak ja. jako jednak ze nie ma go na co dzien w biurze az tak jak ja cierpic nie musi. ja wiem, ze szef by mi przyznal racje z miejsca. powiedzialby mi, ze mam byc cierpliwa, starac sie itd, a ja by opierdolil. tylko ze ona wie, ze on jej nie zwolni, ze jest w tej firmie bezkarna. wiec mysle, ze to doprowadziloby do eskalacji problemu itd. innym zaczelaby opowiadac, ze szpieguje, ze skarze, ze trzeba uwazac, co sie na mnie mowi... dlatego nie chce rozmawiac z moim przelozonym. swego czasu juz jej powiedzialam, ze jako ze nie potrafimy sie dogadac, ot poprosze bysmy komunikowaly sie tylko mailem. tylko ze nasze biuro jest tak male, ze z tego nic nie wychodzi... czuje sie bezradna.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fdvdzsefrrdfgv
Niestety jeśli nerwy Ci puszczą, to będziesz na straconej pozycji. To jest praca i kto nie jest profesjonalny, prędzej czy później za to zapłaci, jeśli nie chce uciekać się do manipulacji, jak ona to robi. Asertywność, nie branie pewnych rzeczy do siebie i notatki z zajść są chyba jedynymi opcjami, przy których nic nie tracisz. Nie ma sensu wchodzić w żadne dyskusje, bo wiesz jak to jest - idiota najpierw sprowadzi Cię do swojego poziomu, a potem pokona doświadczeniem. Notatki są po to, żeby w razie czego mieć co przedstawić szefowi / przed sądem pracy (niestety). Notuje się datę, godzinę i zdarzenie - np. tego a tego dnia X wyzywała mnie od baranów w reakcji na takie i takie zdarzenie. Jeśli krzyczy, mów "Widzę, że jesteś teraz zbyt zdenerwowana na rozmowę, porozmawiamy, gdy poczujesz się lepiej" i wyjdź. Jeśli Cię wyzywa, powiedz "Nie życzę sobie, żebyś się do mnie zwracała w ten sposób". Powtórz kilka razy bez zmian, jeśli nie działa. Za ostatnim razem powiedz "To jest wysoce nieodpowiedni sposób komunikacji w firmie i jeżeli nie przestaniesz, będę zmuszona porozmawiać z szefem". I jeśli się nie dostosuje - zrób to. Gdy zarzuca Ci coś, mów "Przykro mi, że tak to widzisz, ja mam na ten temat inną opinię" i nie wdawaj się w szczegóły. Pamiętaj, że to co ona mówi, to tylko jej opinia, nie fakty, z którymi musisz polemizować. Gdy kolejny raz "załatwia" Ci wyjazd złośliwie w ostatniej chwili, po prostu odmów. Masz prawo do tego. I to bez tłumaczenia się "Niestety jutro nie mogę jechać, szkoda, że nie uprzedziłaś mnie wcześniej. Jeśli uprzedzisz mnie wcześniej, z pewnością da się to załatwić". Myśl o niej jako o sfrustrowanej, żałosnej osobie. Jeśli zdołasz przenieść ją w swoim wyobrażeniu z pozycji wroga na pozycję żałosnego, marnego stworzonka, które miota się w nerwach, nie będziesz się tak docinkami denerwowała.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gbnxbsgdvcggb
w naszej firmie jest plaska struktura, nikt nie jest nad nikim. pracujemy jednak na wspolnych projektach - ona pracuje jako handlowiec, a ja potem jade wdrazac oprogramowanie IT do klienta, wiec nasza wspolpraca musi przebiegac gladko i nie da sie z nia nie kontaktowac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość askafjdfasdj
To sie nazywa MOBBING!!!! Idz do lekarza, lecz sie, ze miewasz stres i dosstaniesz odszkodowanie. POczytaj.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fergfer
To ty też gadaj na nią,przecież ludzie widzą co się dzieję ,dlaczego mają jej wierzyć??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gbnxbsgdvcggb
nie wyobrazam sobie, by chodzic po moich wspolpracownikach i opowiadac ze X zrobila to albo tamto. chyba bym sie spalila ze wstydu, ze schodze na tak niski poziom

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fergfer
Nie jak ona łazić i obgadywać ale po prostu powinnaś im wyjaśnić że ona kłamie i cię oczernia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość :(25
Przez takich ludzi właśnie boję się pracować:(:(:( Bo jestem bardzo niepewna siebie i nie umiem się kłócić, więc w takij sytuacji ja bym się zwolniła po prostu:( Wspólczuję CI. Nienawidzę takich ludzi jak Twoja współpracownica, bym zatłukła szpadlem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość eh13
Ktoś dobrze Ci radzi - bądź asertywna i nie daj się sprowokować, bo to Ci nie da. Dodałabym jeszcze jedną rzecz - bądź w stosunku do tej osoby niesamowicie uprzejma - to wkurzy ją bardzo i może sobie odpuści!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fdvdzsefrrdfgv
No, a jak ona się wkurzy i zapętli, a Ty będziesz zawsze spokojna, to kto będzie wyglądał jak niezrównoważona furiatka? ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×