Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

CzerwonaWiewiorka

Smutno mi a wiem ze zrobilam dobrze

Polecane posty

No wlasnie. Rozstalam sie z facetem po dobrze ponad trzech latach bycia razem. Rozstalam sie w przyjazni, ale z powaznych powodow. Teraz mam wrazenie, kiedy otwieraja mi sie oczy po tym rozstaniu, ze po czesci zmarnowalam z nim trzy lata bardziej niz sie nimi cieszytam. Nigdy sie nie klocilismy bardzo (drobne klotnie i dyskusje chyba zawsze sa), nigdy sie nie zdradzalismy, ale zwykle kiedy chcialam cos zrobic (wyjechac na urlop, isc do teatru, spotkac znajomych) ja musialam wszystko inicjowac. A kedy przestalam, nasze zycie towarzyskie rozpadlo sie. I teraz mi smutno. Co z tego ze mam wielu znajomych, zwiedzilam pol swiata i mam super prace, jestem niepocieszona. I na dodatek zdarza mi sie za nim zatesknic chociaz wiem ze zasluguje na faceta ktory jest mezczyzna a nie ciepla klucha, w dodatku samolubna. Tak sie chcialam wygadac. Moze mi to humor troche poprawi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zostawialska123
Rozumiem Cię, bo miałam podobną sytuację. 2,5 roku bezsensownego związku, w którym czułam, że się nie rozwijam. W dodatku wisiała nade mną jakaś presja deklaracji - skoro już tak długo razem może trzeba się zaręczyć? Przyszłość widziałam tak czarno... Wiedziałam, że nie chcę, żeby był moim mężem. Nie mam pojęcia, co się z nami działo, że nie potrafiliśmy wcześniej tego przerwać. Powoli wpadałam w panikę i w panice go zostawiłam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zamiast się dołować spójrzcie na jaśniejszą stronę sytuacji - jesteście już wolne. Miałyście na tyle siły, by powiedzieć "nie" i zawalczyć o własne szczęście. Co was nie zabije to wzmocni - będziecie mądrzejsze na przyszłość.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dzieki za komentarz Zostawialska123, mam nadzieje ze wiecej na takiego nie trafisz :) Nie wiem skad sie ci wygodniccy faceci biora. Moj byly mieszkal (nadal mieszka) z rodzicami i mimo ze dobija do trzydziestki ani mu w glowie sie wyprowadzic i placic czynsz jak normalni ludzie (ja wynajmuje). A ja jeszcze za nasze wakacje zagraniczne placilam, i to bedac na studiach dziennych i pracujac na pol etatu. Alez ja naiwna bylam... Masakra. Chyba przez wlasna glupote mi tak smutno.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej salinka, niedlugo bedzie tak patrzec, ale na razie jeszcze sie otrzasam po tym zwiazku. Zerwalismy bardzo niedawno i dopiero sie przyzwyczajam do zycia bez opieki nad facetem ale za to z szacunkiem dla siebie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zostawialska123
Salianka: racja:) Ja tylko się solidaryzuję, bo tak naprawdę rozstanie zadziałało jak cudowny lek na wszystko: jestem w cudownym związku z kochającym facetem, który mnie inspiruje i który ma szerokie horyzonty. Rozwijamy wspólne zainteresowania, podróżujemy;) O to mi zawsze chodziło. Może trzeba dojrzeć do tego, żeby stworzyć związek, o jakim się marzyło;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zostawialska123
Wiewiórko: otrząśniesz się szybciej niż myślisz, wierzę w to bardzo, bo mi poszło błyskawicznie. Jesteś teraz na dobrej drodze, bo wiesz, czego nie chcesz i będziesz bardzo konsekwentna

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×