Miałam dzisiaj 4 rozmowy o pracę

i oto co się dowiedziała odnośnie zarobków - mamy bardzo atrakcyjne wynagrodzenie - 9,38 brutto, umowa zlecenie - proponuje 7 zł brutto plus prowizje (ale ile tych prowizji to już nie wiedzą), umowa zlecenie - 5 zł, umowa o dzieło :// mam kurwa wyższe wykształcenie, znam 2 języki, procowałam w korporacji przez 3 lata na stanowisku handlowym (czyli doświadczenie jest), mam prawo jazdy, samochód, znam specjalistyczne programy komputerowe (nie mówię o office, bo to podstawa), nie mam dzieci, ale mimo wszytsko w tym jebanym kraju zasługuje na max 9 zł brutto :////

no a najlepsze jest to stwierdzenie, że wynagrodzenie jest atrakcyjne

miałam jeszcze propzycje od enea. 9 zł brutto za stawke dzienną (zmiana od 6-14, 14-22) oraz 10 zł za stawkę nocną. praca 6x w tygodniu :( i oczywiście to też jest bardzo atrakcyjne wynagrodzenie!!

kurcze nie mów, że nieatrakcyjne ;), przecież jak dostałabyś pensję, to nie wiedziałabys co z nią zrobić ;), a tak serio- to jest poprostu upokarzające

gorzej niz upakarzajace :( gdybym studiowała to ok, wiadomo doświadczenie w cv, plus kasa zawsze się przyda. jutro mam koleja rozmowę. oczywiscie w ogłoszeniu też było wspomniane o aktrakcyjnym wynagrodzeniu :D

zarobisz 5 razy tyle

wiem, ale nie mogę. mam chorą na raka mamę, nie mam rodzeństwa, ojciec nie żyje. wyjazd nie wchodzi w rachubę. muszę mieć pracę w Polsce.

z takim atrakcyjnym wynagrodzeniem to ledwo na waciki wystarczy :o

prze-bane jest zycie w Polsce! bardz twarda i nie bierz pracy za psie pieniadze!

wiecie, jeszcze pracodawcy się dziwią, że ktoś nie jest zainteresowany. pewnie powinnam ich całować po rękach za możliwość zarobienia takich kokosów :///

wyjedz za granice - no nie biorę. nie mam nożna na gardle, głodem nie przymieram. wierzę że niedługo odezwie się jakiś normalny pracodawca.