jak czujecie sie z tym gdy olewacie kogos komu na Was zalezy

chodzi nie tylko o milosc ale przyjazn .... moj przyklad, moj byly , znamy sie od ponad 7 lat , mieszkalismy razem byly powazne plany , ale go zaczely kusic takie nastolatki , od czasu gdy jest sam czasem gadamy, spotykalismy sie , teraz przez internet, on mnie zbywa , tzn ja tak sie zle z tym czuje , bo na skypie nie ospisal mi nawet na dobranoc ...a wiadomosc doszla , a siedzi na facebooku , a skypa ma tylko dla kontaktu ze mna ... przykro mi ze tak mnie olewa ... dodam ze az tak mlodzi nie jestesmy , sporo oboje przeszlismy , ja szczegolnie , bylismy kiedys najlepszymi przyjaciolmi , czasem czekam chcialabym tak zapytac pogadac , ale przykro sie robi jak widze go gdzies a tu na skypa czyta wiadomosci ode mnie ale nie odpisuje wiecie co mnei jeszcze boli? to ze kazdemu co widze pisze Tobie Cie Ciebie - z wielkiej litery, a do mnie z malej , pokazuje w ten sposob ze mnei nie szanuje , chcialabym jakos mu uswiadomic ze mnie to razi , bo on jest zbyt pewny siebie(ale nie ma nic i nic nie robi ze swoim zyciem)

to smutne ,uważam że chemia czyni cuda i nie pozwala olewać, chociaż może udajemy nie pokazujemy tego sobie :)

hej:) dzieki za opinie :):) gdyby nie byl ciekawy co u mnie i czy sie odezwe to nie wlaczalby skypa , niby mogabym do kogos zagadac i ten ktos odpowie dobranoc,ale to nie to samo, bo sa osoby do ktorych jestesmy przywiazani i choc jedno mile slowo a tyle moze zdzialac . ja z jednej stronny czuje do niego cos takiego ... jakas odraze czy cos, czasem cos wspomne aby zorientowal sie ze tak sie nie robi , ale on robi tak celowo , np to ze kazdemu pisze Tobie a mi napisze tobie , on wie ze ja to wiem i ze mi przykro , niby taka blacha sprawa , ale naprawde to kluje w serce .....

hej podnoszę temat :)