Czy jest na sali ktoś, kto mieszka w Anglii?

mam jedno pytanie odnośnie tamtejszej służby zdrowia. Jest ktoś może? :)

jak się polactwo te londyńczycy , którym z rąk często talerze lecą się wypitym swemu angielskiemu Panu w hołdzie Mu moczem zatruje to pomogą. nie ma sprawy. trochę się tam polskich bachorów zbyt dużo pleni. to jest Anglików problem z polactwem

Dzięki za podbicie tematu chociaż :P Ok, może się ktoś jednak znajdzie, napiszę więc o co chodzi w nadziei, że ktoś mi odpisze :) podobno w UK jest tak, że dostać się do lekarza i otrzymać diagnozę, receptę, skierowania na badania itd graniczy z cudem. To prawda? Mam brata, który tam siedzi parę ładnych lat, pracuje w dodatku w służbie zdrowia (jest pracownikiem administracyjnym) i aktualnie tam zdycha (chodzi na czworaka, nie czuje nóg, ma niedowład rąk - od 2 dni, z niewiadomej przyczyny). I mówi mi, że nie idzie do lekarza, bo to nie ma sensu, bo i tak go nikt nie zdiagnozuje i nie wypisze mu jakichś leków. Faktycznie jest aż tak źle? :o Wierzyć mi się nie chce :o Przecież istnieją tam chyba przychodnie, prywatni lekarze albo chociaż pogotowie, na które można się zgłosić i liczyć na to, że potraktują człowieka poważnie? :o Jak jest?

Angielscy lekarze na wszystko, bez wyjątku wszystko każa brać paracetamol. TO cudowny lek na kości, serce, wątrobe,skrofuły,wszy,złamanie paznokcia,nowotwór i rzeżączkę. Na wszystko. Nie dziwię się bratu,że nie chce iść, bo dobrze wie,że lakazr każe mu brać paracetamol. Mojemu męzowi ze złamaniem ręki ( !!!) kazano brać paracetamol okładać mrożonym groszkiem. Aż do Polski musial przyjechac,żeby go zdiagnozowano i leczono.

Lekarz a nie lakazr. Sorry też za inne błędy, okulary mi się zapodziały. :)

i tu w aptece (w kilku) polecili mi paracetamol na bol od kamienia zolciowego :O co do Anglii, to moja kolezanka mi powiedziala, ze tam jak pracujesz, to masz opieke medyczna za darmo

Nie wiem jak jest teraz i jak jest naprawdę, mieszkałam chwilę w Anglii i Irlandii, nie musiałam iść wtedy do lekarza, ale słyszałam o tym paracetamolu :) Z tym się zgadza, na wszystko przepisują najpierw paracetamol :) No jak choroba się rozwija i jest jakiś poważniejszy problem to chyba działają w tym kierunku więcej, przecież po coś te szpitale tam są jednak :) Może niech idzie do polskiego lekarza, jest teraz za granicą bardzo wiele polskich przychodni i za małe nawet pieniądze.

Nie rozumiem twojego brata. Mieszkajac tutaj powinien wiedziec, ze najlepiej wybrac sie na pogotowie, tam , niestety trzeba sie naczekac, ale w Polsce tez sie siedzi godzinami. Jak cos powaznego odrazu kieruja gdzie trzeba i zostawiaja w szpitalu. Nie wiem gdzie ten twoj brat pracujue, ale widze, ze brak wyobrazni wielki, takze mozesz mu powiedziec, ze jak umrze to na pewno sie nim swietnie zajma, bo akurat biura pogrzebowe dzialaja znakomicie na wyspach:)