Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...
Zaloguj się, aby obserwować  
Gość trochezagubiona

Proszę, napiszcie co o tym myslicie,

Polecane posty

Gość trochezagubiona

Napisałam list do byłego, który zerwał ze mną tydzień temu, mamy po 19 lat, pokłóciliśmy się o głupotę, na początku 6 miesięcy bez kłótni, jesteśmy razem 8 i od 2 mamy drobne nieporozumienia, które się na siebie nakładają, kiedyś spędzaliśmy cały czas razem, tak było prze 6 mies, on nawet nie miał znajomych, spotykał się tylko ze mną, poza tym miał doła, a ja bardzo mu pomagałam, poświęcałam mu swój czas, bardzo to doceniał, on pochodzi z biednej rodziny, ja nie, spotykaliśmy sie nawet 5 razy w tygodniu, kochaliśmy 4 razy dziennie, kąpaliśmy się razem, kupiliśmy rolki, dostałam od niego papugę w prezencie, jednak ja pracowałam w tym czasie, miałam przyjaciół, a on wegetował i był na siebie zły, że ja tyle dla niego robię, że on musi sam, że mnie kocha, ale potrzebuje ułozyć sobie życie,ostatnio powiedział, że potrzebuje tlenu, przestrzeni, kłóciliśmy się przez fb, on w końcu znalazł pracę, cieszyłam się, jednak widziałam, że jakoś sie nie chce spotykać, kiedyś on zawsze pisał, pytał sie co robię, a teraz ciągle, że nie ma czasu, chociaż wiedziałam, że jakby chciał, to by sie spotkał. Było mi źle i zaczęłam dzwonić, tłumaczył mi, że on oprócz pracy musi sobie ogarnąć jeszcze inne rzeczy, bo pasjonuje się teatrem i chce zrobić kabaret i zbiera ludzi, że zajmie się sobą na razie, ja nie zrozumiałam, bo czemu nie może się spotykać ze mną i jednocześnie robić to, co jego, brakowało mi go i coraz częściej dzwoniłam, a on sie oddalał, aż w końcu pękło, co robić? napisałam mu list taki: Poznaliśmy się w trudnym okresie małych niepowodzeń. Poza tym byliśmy tak zapatrzeni w siebie nawzajem. Dogadywaliśmy się świetnie, mimo, iż pochodzimy z dwóch różnych środowisk. Oboje mamy trudne charaktery i chcieliśmy się rozgryźć. Byliśmy zafascynowani sobą i pragnęliśmy spędzać czas razem i tylko razem, a tak nie można wiecznie, bo każdy powinien mieć swoje życie, dzielić się nim z drugą osobą, ale umieć to rozgraniczyć, nie wchodząc sobie nawzajem w drogę, na tym polega wolność przy jednoczesnym byciu blisko. Pamiętasz moje pytanie? "gdzie jest tamten Leszek, którego poznałam?", już wtedy wiedziałam, że jest nie tak i chciałam pomóc, aż za bardzo chciałam pomóc, nie zdając sobie sprawy, że Ty musisz sam. Już nigdy więcej nie popełnię tego błędu. Powiem Ci, że nasz morał jest taki, że w związku każdy musi posiadać swój indywidualizm. To jest trochę, jak przeciąganie liny, takie zawody, gdzie pośrodku jest błoto, gdzie każda ze storn może troszkę popuścić, ale nikt nie może wpaść do tego błota. A jeśli już wpadnie, to albo jedna ta druga osobę wyciągnie albo zostawi, To najtrudniejsza z moich decyzji ostatniego czasu, bo muszę zgodzić się na odejście najukochańszej osoby, dlatego z racji tego, że Cię Kocham i chcę żebyś dostał wolność jakiej potrzebujesz, z bólem serca daję Tobie złote słowo nienaruszania jej nigdy wbrew Twojej woli. Szanuję Ciebie i siebie i chcę żeby tak pozostało. Wcześniej dzwoniłam, pisałam, mimo, że powiedziałam co innego, bo nie pogodziłam się jeszcze wewnętrznie z tą decyzją, sama ze sobą. Wymagało to wiele siły ode mnie, mam nadzieję, że to doceniasz. Rozwijaj się, bo jesteś najlepszy, zawsze wierzyłam w Ciebie czegokolwiek byś nie zrobił i ja też to robię : ) Wiem, że ten czas jest korzystny zarówno dla Ciebie, jak i dla mnie. Teraz możesz spokojnie trzymać mnie za słowo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Bądź aktywny! Zaloguj się lub utwórz konto

Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto, to proste!

Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Posiadasz własne konto? Użyj go!

Zaloguj się
Zaloguj się, aby obserwować  

×