Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość juz mama.

oddział gastroenterologii dziecięcej-skierowanie cito!myślicie,że nas zostawią?

Polecane posty

Gość juz mama.

Wiem, że od tego są telefony, a Wy nie wróżki, ale może któraś z Was miała podobną sytuację, dlatego pytam. Nie mogę się dodzwonić na oddział, a mieszkam 50km dalej, więc też nie podjadę osobiście się doinformować. Synek 3miesięczny dostał najpierw skierowanie do poradni, ale obdzwoniłam je i nie przyjmą nas nawet jeśli skierowanie jest pilne. Kazali rejestrować się w listopadzie na styczeń-luty 2013. Pokierowali nas na oddział mówiąc, że z takim maluchem i skierowaniem oznaczonym "cito!" to tylko na oddział. I drżę, bo nie wiem czy czasem nie zostaniemy na obserwacji, a to się wiąże z wzięciem wolnego przez męża i dojazdami, wzięciem wolnego przez mamę celem opieki nad naszą 3letnią córką, kiedy mąż będzie musiał jechać do nas. Myślicie, że tak będzie. Kolokwialnie mówiąc robię kupę w majtki przed rozmową z oddziałową, bo nigdy nie leżałam w szpitalu ani ja, ani dzieci oprócz tych 2dób po porodzie:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bambaryla147
Nie rozumiem, masz problem bo wszyscy wokol ciebie musza wziac wolne, zamiast sie martwic dlaczego dziecko dostalo skierowanie na CITO????? Chyba zdrowie dziecka wazniejsze? A maz na co ci w szpitalu?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość niebieskakarolcia
Dlaczego jeszcze nie pojechalas z dzieckiem do szpitala? Boszz. Kobieto, zasuwaj do szpitala. Drugim dzieckiem moze sie zajac maz jesli by was zostawili w szpitalu, chyba nie musi cie trzymac za raczke w szpitalu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość juz mama.
bambaryła, nie bądź złośliwa, nie chodzi o mnie. wiadomo, że najbardziej chodzi o dziecko, o to, że trafi do kolejnego specjalisty, że będzie być może w szpitalu, że może coś dodatkowo złapać, że będzie znów kłuty, narażony na stresy, może mało konkretnie sprecyzowałam pierwszego posta, przeraża mnie po prostu wizja pobytu w szpitalu z tak małym dzieckiem i zostawienia tego drugiego. po co mi mąż? mamy jedno auto, więc musi nas odwieźć i przywieźć, w razie czego dowieźć rzeczy, zająć się też córką, a jej babcia jest potrzebna, by mała nie była ciągana po szpitalach, wiadomo, że niechętnie wpuszczają dzieci na oddział. najchętniej bym wcale tam nie jechała, ale musimy i boję się tego wszystkiego, bo to pierwsza taka "przygoda". na kafe jak zwykle "cenne" uwagi zamiast pomocy i wsparcia:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pewnie was zostawia na 3-4 dni
na tyle sie przygotuj. Maz was zawiezie, spakój sie porzadnie zeby nie musiał jezdzic w kolo i zostaniesz z dzieckiem. Dasz rade. Maz wezmie urlop i bedzie siedział z córka w domu. Nie angazuj w to połowy swiata bo babci urlop moze sie wam jeszcze nie raz przydac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość juz mama.
karolcia, sorry, ale umiesz czytać ze zrozumieniem? dlaczego jeszcze nie pojechałam do szpitala? bo pisałam wyżej: skierowanie NAJPIERW do poradni dostałam wczoraj późnym popołudniem, dziś rano dopiero obdzwoniłam poradnie (w moim mieście dziecięcej nie ma) i kazali iść jeszcze raz po skierowanie, ale tym razem bezpośrednio na oddział. No więc od niedawna trzymam to skierowanie w ręku i próbuję się dodzwonić na oddział, żeby się doinformować jak wygląda procedura zgłoszenia się i przyjęcia do szpitala, co mam ze sobą mieć itd. W międzyczasie weszłam na kafeterię poszukać info i się trochę uspokoić, a znalazłam jak zwykle krytykę. Dziecko nie umiera. Biegam z nim od lekarza do lekarza. Jeden specjalista odsyła do drugiego i tak w kółko. Krążę w błędnym kole. Dopiero wczoraj dostałam skierowanie do gastroenterologa. Wcześniej bywałam u dermatologa, alergologa, kilku pediatrów, raz tu, raz tam, każdy albo bagatelizował problem albo odsyłał dalej...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bambaryla147
Nie jestem zlosliwa, ale nie rozumiem twojego podejscia. Czy tylko babcia jest w stanie sie zajac corka przez te 2 godz? Mysle, ze w takim wypadku nawet sasiadka by z dzieckiem zostala. Wiem, ze cie przeraza wizja pobytu w szpitalu, ale chyba lepiej dziecko poklute i ze zrobinymi badaniami, niz chore bez zdiagnozowanego schorzenia. Jadac do sziptala mozesz odrazu spakowac rzeczy, bez przesady, ze maz musi jezdzic w te i z powrotem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pitulinka
Jesli masz skierowanie na ODDZIAL, to napewno was zostawia. nie mozesz sie dodzwonic na sam oddzial, dzwon do samego szpitala, tam powinni wiedziec jakie sa procedury.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pewnie was zostawia na 3-4 dni
juz mamo pewnie ma refluks i mu sie ulewa. Zgadłam? Zrób lepiej prywatnie USG jamy brzusznej i jak nic nie wykaze to kup nutrition do zageszczania mleka jak nie karmisz piersią i daruj sobie szpital. Wiekszosc maluchów ma refluks to potem mija.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość juz mama.
bambaryła, wiem, nie myślę racjonalnie, boję się przeraźliwie szpitali. synek już był tyle razy u kilku specjalistów. ciągle go męczą, oglądają, dotykają, robią badania, ten się drze. boję się trafić do szpitala jeszcze nieznanego, gdzie nie znam ani jednego lekarza,pielęgniarki, nie wiem co tam będą robić, jak traktują itd...wiem, że rozpoznanie i podjęcie leczenia jest najważniejsze, ale człowiek jest po prostu skołowany i nie wie co ma robić w takiej chwili, tym bardziej, że lekarze sami nie wiedzą o co chodzi i robią z rodzica głupca. na początku byłam cytuję "przewrażliwiona", potem słyszałam, że "to normalne", a na końcu dowiedziałam się, że "gdzieś tkwi problem i coś jest na rzeczy" i tak już to trwa ponad 2miesiące...wreszcie trafiłam na gastroenterologię. oczywiście też chodziłam prywatnie, robiłam dużo na własną rękę, ale i to nic nie dało...mąż nas zawiezie, zrobię listę, spakuję wszystko, co potrzebne, zadzwonię, doinformuję się i zostaniemy...potem mąż nas odbierze. nie mam takiej sąsiadki, która by została z małą. naprzeciwko mieszka 86letnia babeczka, koleżanki pracują, mają swoje życie, z resztą jak większość rodziny i znajomych. babcia będzie musiała wziąć kilka godzin wolnego, bo mąż też musi dopilnować firmy, prowadzi jednoosobową...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bambaryla147
No i tak wlasnie zrob! Wszystko bedzioe dobrze, tylko jedzcie do tego szpitala. I jesli maz prowadzi wlasny biznes, to chyba sie niezawali cala firma nawet jakby mial wziac 2-3 dni wolnego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość juz mama.
pewnie was zostawią... - zgadłaś, ale tylko po części:) problem jest bardziej złożony. synek ma stwierdzoną alergię na białko mleka krowiego + AZS (po mnie). oprócz wysypki i strupów na skórze znajduję śluz w kupce, gdzieniegdzie wygląda to jak kawałki ześlimaczałej skóry, odparza mi się aż od tych kup. 2tyg pił bebilon pepti- zero poprawy, 4tyg nutramigen- zero poprawy. on nie ulewa, on ma wymioty chlustające, leci pod ciśnieniem, wymiotuje takie ilości, że wygląda to jak wszystko, co przed chwilą zjadł. zalewa się mlekiem. najgorsze jest to, że on potrafi chlusnąć 2-3h po jedzeniu jeszcze NIESTRAWIONYM mlekiem w dużej ilości. jesteśmy pod stałą kontrolą alergologa-pediatry - podzielił zdanie pediatry z przychodni rejonowej i innego prywatnego pediatry, wszyscy są zgodni, dziecko musi być przebadane wzdłuż i wszerz na oddziale gastroenterologii, bo to normalne nie jest, na początku bagatelizowali, potem jak zobaczyli na własne oczy, to się przestraszyli. robiłam usg jamy brzusznej 2razy, wszystkie narządy w normie, odźwiernik prawidłowe wymiary ma też, morfologia wzorowa, w 2,5 miesiąca przybrał 3200g, czyli ponad kilo na m-c. teraz 17ego był ważony to 7240g, a przedwczoraj 7300g, więc waga się uspokoiła, przybrał w 8dni 60g tylko...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pewnie was zostawia na 3-4 dni
Moja tez tak chlustała ze sie od sciany odbijało. Zaliczyłam to co ty dermatolog bo wysypke miała na twarzy i na piersiach, odparzona, alergolog, nutramigen do picia, do tego ulewała i wymiotowała miedzy karmieniami. Było radosnie. Zrobiłam USG wyszło ze wszystko ok kazano jej dawac gastrotus baby i nutrition do mleka. Z miesiaca na miesiac bylo lepiej, w koncu całkiem wyrosła z tego. Rozumiem Cię doskonale ale zaczniej od USG jeśli cos jest nie tak w budowie zoładka a to najczestsza przyczyna to bedziesz wiedziała. Mnie tak powiedzieli lekarze zeby od tego zaczac. Termin USG na NFZ miała za dwa dni od zarejestrowania bo powiedziałąm ze to maluch i ze pilne. Ale zawsze mozna prywatnie zrobic. Nie stresuj sie bo dzieci miewaja czesto takie problemy. Co do odparzeń to moja ma prawie 2 lata i nadal jest odparzona jak zje cos co ma w sobie witamine c np jabłko, sok jablkowy, papryke albo podam c w kropelkach Dajesz moze cebion? Jak dajesz to odstaw! Mówie ci jakie my jazdy mielismy. Jedna pediatra jej przepisała takie kuleczki do rozpuszczania jak jej to dałam to mi tak rzygała po tym ze w spzitalu bylismy w 10 minut! A biogaja jest swietna nam dużo pomogła. Drogie krople i małowydajne ale spróbuj bo moim zdaniem warto. Powodzenia wam życze i nie denerwuj sie tylko zrób to USG od tego sie zaczyna diagnozowanie!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość juz mama.
pewnie was zostawia... - przeczytam jeszcze raz Twój post i po kawałku odpowiem na pytania i sugestie: co do usg - robiłam dwukrotnie i nic nie wykazało wszystko w normie. w dodatku spotkałam się z opinią, że przy refluksie dziecko chudnie/nie przybiera, bo wyniszcza organizm, a on miał wzorową wagę (aż nadto) i morfologię, badanie moczu także ok! leków na refluks nikt przepisać nie chciał dopóki na małego nie rzuci okiem gastroenterolog, bo być może to nie to, a wymioty są od alergii tylko i wyłącznie. nie podaję cebionu, 2 miesiące miał pupę jak marzenie, nawet niczym profilaktycznie nie smarowałam, używałam pieluch i chusteczek pampersa. po zaczęciu picia nutramigenu najpierw tydzień zaparć, a potem jak zaczął robić kupy z tym śluzem niekiedy, to zaczął mi się odparzać i miewać nawracające ropne,czerwone,pękające krostki wokół rowka. świetna dermatolog-pediatra po obserwacji i wywiadzie stwierdziła dziedziczone AZS i przepisała maści, emolienty. alergolog zleciła testy, IGE z krwi na białko mleka krowiego klasa 0, ale już w atopowych testach płatkowych zwykłe mleko odczyt skórny ++, bebilon pepti ++ , nutramigen zaczerwienienie niewielkie, ale oznaczyli minusem, co mnie trochę zirytowało:o, bo skóra czysta była tylko w miejscu kropli soli fizjologicznej, a tam gdzie mleka już czerwone kółka mniejsze i większe. alergolog przepisała nutramigen, bo pepti rady nie dał i myślała, że wymioty znikną lub zamienią się ewentualnie w niewielkie ulewanie, ale 4tyg i nic kompletnie. wtedy rozłożyła ręce, powiedziała, że nic już nie może zrobić i odsyła do gastroenterologa, bo nie wiadomo czy to tylko alergia ( w tym na wszystkie hydrolizaty), czy alergia+refluks, a może jakieś enzymy trawienne, może bakteria,pasożyt - można gdybać bez końca, dlatego dostał skierowanie na oddział, żeby go przebadali co się dzieje... nie używam biogai, mały dostaje ponad 3tyg latopic, bardzo polecany alergików i atopikom. jak mu podam wieczorem, to poranna kupa jest taka, jak powinna być, potem już tylko coraz gorzej... to się rozpisałam:) tak to u nas wygląda...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość juz mama.
polecany alergikom* i atopikom

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pewnie was zostawia na 3-4 dni
Moja po nutramigenie tez miała kupy paskudne raz twarde raz rzadkie zielone jak trawa i cuchnace tak ze nos urywało. No i nadal wymiotowała ale jak dawałam ten nutrition i gastrotus i bio gaje to bylo lepiej, potem samo przeszło. Co do alergii to długo jej sie utrzymywała bo nawet jak miała rok i dałąm jej jogurt zwykły to mi wymiotowała, a teraz je wszystko nawet mleko UHT i nic jej nie jest, wyrosła z tego. Pewnie ze jedż, niech go przebadają. A moja tez kąpana w emolientach, a teraz to w czym ja nie wymyje jest ok. Wcześniej to nie wiedziałam juz co robic nawet w krochmalu ja myłam. Z pupa tez problemy były kupowalismy te bawełniane pampersy drogie jak nie wiem i specjalne kremy, wietrzenie, cudowanie, co jakiś czas tetra. Oj mówie Ci ze wiem co czujesz, ale myślę, ze samo przejdzie. Niektóe dzieci sa trudne. Ja mam 4 i z każdym to rpzechodziłam. Z każdym jednym to smao wymioty, ulewanie, wysypka problemy z doborem mleka. Moje tez ładnie przybierały na wadze tak jak twoje a USG nic nie wykazywało. Trzymajcie się ciepło i życze duzo zdrowia i cierpliwości bo przejdzie na pewno! Maluchy tak mają jeszcze niedojrzałe są i nie funkcjonuje u nich wszystko tak jak trzeba.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość juz mama.
Dzięki serdeczne za podpowiedzi. Będę to wszystko miała na uwadze. Również mam cichą nadzieję, że to wszystko przejdzie i nie wyjdzie nic innego po drodze. Mimo tego jak już dostałam skierowanie na fundusz, to pojadę, niech go przebadają nie? Lekarze twierdzą, że to, co się z nim dzieje do końca normalne nie jest i trzeba to sprawdzić dla świętego spokoju. Trzeba mu też jakoś ulżyć, bo to nic przyjemnego ciągle wymiotować, a nie chcą mu nic przepisać tak jak pisałam dopóki nie pokażemy go specowi w tej dziedzinie. Ja też pozdrawiam Ciebie i dzieciaki, pomimo tego, że się nie znamy:) Trzymajcie się, jeszcze raz wielkie dzięki za poświęcenie czasu! 🌼

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×