Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość alonaaaa

Podział finansów przy wspólnym mieszkaniu

Polecane posty

Gość .demencjaa
Życzę powodzenia.:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
alonaaaa weź Ty go w dupę kopnij kobieto, jeszcze powiedz że mieszkanie jest na niego a Ty raty płacisz :D Mój zarabia dużo więcej niż ja :D bo ja obecnie na macierzyńskim i mam tylko podstawę bez prowizji a mój mąż ma ponad 4tys i całą wypłatę mimo to daje do domu, kasa leży w jednym miejscu i jeśli któreś potrzebuje to mówi i bierze :-/ co to ma być jakieś podziały? Kobieto ja chodzę buty kupuje, spodnie kupuje kosmetyków fura i mąż nic nie mówi mimo że on w tym momencie więcej daje do wspólnej kasy niż ja a Ty kurwa na leki nie masz? No ja pierdole co za frajer.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość paweeł
demencjaa ja znam bardzo wiele takich przypadkow, a nawet malzenstw, ze kobieta jest typowa gosposia i jeszcze pracuje zawodowo oprocz tego, ale nie odejdzie bo boi sie ze w wieku 30-35 juz sobie nikogo nie znajdzie, kobiety czesto sa same sobie winne ze maja tak jak maja

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość paweeł
kiwi frajer to jest troche twoj facet;) facet od autorki to lepszy cwaniak;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
paweeł czemu tak myślisz, bo co? Bo jak ja coś potrzebuje to kupuje i już? Jak on potrzebuje to tez kupuje, co to ma być??? Jakieś podziały. Mamy wspólny dom, dzieci a kasę mamy Sobie wyliczać??? Proszę o konkretne argumenty czemu wyzwałeś mojego męża od frajerów bo to mnie bardzo ciekawi:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość paweeł
kiwi zartuje sobie przeciez, nie ciskaj sie:) to fajnie ze macie taki uklad:) ja osobiscie mam lekko inne podejscie, ale kazdy ma prawo do wlasnej opinii

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość na mnie tez kiedyś taki jeden
ja zarabiam 8000 a mój facet ma dochód 2000. Nie uważam, aby moja cięzko zarobiona kasa była również jego kasą, ale to nie znaczy, ze ja żyję w luksusie a on nie ma na leki :-O Ja pracuję po 12 h 6 dni w tygodniu, a on prawie wcale, parę h w tyg. +dochód stały z wynajmu mieszkania.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
paweeł myślałam że napisałeś to na poważnie :) wiesz u nas tak zawsze było:) nie wyobrażam Sobie takiej sytuacji jak u autorki. U nas kasa leży i jak coś chcemy to bierzemy tylko mówimy na co aby wiedzieć ile kasy poszło na co i ile zostało. U nas nie ma twoje moje, jest nasze i koniec. Auto jest NASZE mieszkanie jest NASZ, oszczędności są NASZE, nie ma TWOJE MOJE :o i dziwie sie że w związkach sa takie podziały, ja zarabiam więcej ty mniej to ty żyj za 100zł a ja za 1400:D.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość paweeł
kiwi sytuacja u autorki to patologia, w twojej wypowiedzi nie spodobalo mi sie tylko to zdanie o butach, ciuchach i kosmetykach, a ogolnie to masz prawidlowy uklad z mezem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość na mnie tez kiedyś taki jeden
w tym wypadku też jesteście zdania, ze wszystko powinno byc równo? Ja też wolałabym lezeć do góry dupą cały dzień , nie mieć obowiązków i stresu jak mój men, a jednak pracuję cięzko i nie uważam, ze to byłoby nie fair gdybym musiała oddawać kasę jemu, niby dlaczego? A co jak mnie kiedyś zostawi i pójdzie sobie z moją kasa w siną dal? trzeba być mądrym przed szkodą a nie poszkodzie, ale Autorko Twój facet przegina i na każdym kroku daje Ci dowody tego, że jesteś dla niego nikim.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
paweeł chodziło mi o to że ja się nie muszę martwic o to że nie mam butów na zimę albo się w co ubrać :) wczoraj np byliśmy na zakupach aby mężowi kupić spodnie, bluzy koszulki i td i ja problemu nie widzę :) źle to może zabrzmiało ale przekaz był inny, chodziło mi raczej o sytuację autorki że ona nawet butów nie ma a ten huj zamiast jej nowe kupić to stare do szewca jej każe zanieść.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
na mnie tez kiedyś taki jeden ja to ogólnie mam inna sytuacje bo my juz mamy dzieci i td:) fakt ty 8tys on 2 więc fakt nie dasz ty 8tys on 2ch:) ale na pewno bys nie pozwoliła aby twój facet bez butów chodził a Ty totka puszczasz:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość na mnie tez kiedyś taki jeden
no jasne kiwi, ze u was to juz inna sytuacja, jest pełna rodzina, dzieci to co innego. Jasne, ze bym nie pozwoliła, żeby mu czegoś brakowało, nie wyobrażam sobie tego. Generalnie kasę mam w d*** ;-) najwazniejsze, ze mam za co żyć i żyję spokojnie. Nie oceniam tez ludzi po tym, ile zarabiają, ale żerowania na kims nie popieram, bo wiem, ze sama miałabym z tym kłopot.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość na mnie tez kiedyś taki jeden
Ale Autorka nie żeruje na nim, moim zdaniem to on zeruje na jej naiwności.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ZACZNIJ MU WYDZIELEC ZARCIE PO POLOWIE BO NA BANK WIECEJ WPIRDALA NIZ TY I PROSZEK DO PRANIA

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
BUHAHHA jakie twoj afcet ma szczescie taka glupia doatal i dla tego cie nie zostawi,jak sie zbuntujesz zobaczysz jak wyjdzie rozstaniecie sie on tylko dla kasy z tobo siedzi czy ty tego nie widzisz ze u w zyciu poagasz!!! KLUPIA KOZO1!!! SPYTAJ SIE ATKI CO ONA CI DORADZI TO CO JA; ZOSTAW GO ON LECI NA KASE

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość paweeł
kiwi aha to juz rozumiem, bo myslalem, ze podczas gdy maz ciezko pracuje ty biegasz po obuwniczych, odziezowych, drogeriach i przepuszczasz jego kase;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
na mnie tez kiedyś taki jeden nie wiem, uważam że życie autorki to dno... Nigdy się z czymś takim nie spotkałam :) współczuję autorce że jest tak naiwna. Ja bym nigdy się nie związała z takim facetem, ale jeśli już bym była w takiej sytuacji to bym dała na rate i dziękuję :) opłaty na pół (kredyt) czynsz na pół i nara. Żarcie, kosmetyki i td sam niech kupuje w markecie rozdzielać zakupy, ona za swoje on za swoje i już:)Nie dała bym się tak robić w jajo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
paweeł nie nie :) źle napisałam :) mało wyraźnie :) ale chodziło tak jak napisałam o to że on mi nie żałuje na nic :) mam w co się ubrać i td, nie każe mi w starych butach chodzić. To jest dla mnie szczyt upokorzenia jeśli chodzi o te sytuacje które doznaje autorka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Bardzo to smutne
On jest miły i czuły? A co to go kosztuje? Czy po tym poznaje się miłość? Po czułostkach? Ten człowiek pozwala byś chodziła w dziurawych butach, nie brała koniecznych leków i wysyła Cię na harówę 13 godzinną, sugerując, żebyś potem robiła dalszy etat zapieprzając w domu. Jednocześnie wpierdala pewnie ze 4 razy więcej niż Ty, więc podejrzewam, że tak naprawdę to chyba Ty go utrzymujesz (na jedzenie idzie NAJWIĘCEJ z domowego budżetu, lepiej Ty to podlicz kiedyś, rozlicz go z jego koryta po prostu). Świetnie się koleś ustawił, ma współlokatorkę- służącą, którą pierwotnie chciał wrobić w samodzielny kredyt (co za wyrachowanie i podłość!), nawet jej nie biorąc za żonę, buahaha :O Ładna mi miłość, nie ma co. Owszem, miłość jest, ale do panny KASY. Postaw się, zobaczysz, jak momentalnie skończy się ta "miłość" do Ciebie. Odpowiadając na pytanie: kasa z mężem jest całkowicie wspólna. Obecnie ja zarabiam więcej, ale na początku związku nie miałam NIC (nawet przyszła teściowa pod dach mnie przyjęła). W życiu nie odczułam najmniejszego przejawu skąpstwa. Mój wówczas jeszcze chłopak kochał mnie po prostu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość paweeł
kiwi rozumiem juz wszystko, zaliczylem cie do innego typu kobiety, jestem troche wyczulony na tym punkcie, mam malego fiola na punkcie materialistek i rozrzutnych kobiet;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Bardzo to smutne jedzonko facio ma za free, posprzątane, poprasowane wyprane :D zrobione wszystko dupy za free dostanie, kredyt się spłaca zyć nie umierać :D A to mieszkanie to jego tylko czy wspólne ich?:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Bardzo to smutne
paweeł - to dobrze, że chyba jednak na wyrost podejrzewasz nas-kobiety o pazerność. Bo chyba przyznasz, że pozwalanie by ukochana (niby) osoba nie leczyła się (choć to jej może poważnie zaszkodzić), nie miała na buty oraz rady typu "to pracuj 13 h, a potem gotuj mi obiad" to przejaw podłości jakich mało, a nie miłości. Związek autorki jest głęboko patologiczny.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość paweeł
no przeciez to sa moje slowa, ja pisalem wyzej ze to zwiazek patologiczny i ze on jej nie kocha i ze sie zle dobrali, nie bronie ani jego ani jej, on jest cwaniakiem i skapcem, ktory znalazl sobie gosposie i darmowe dymanie, a ona jest z nim, bo wziela sobie pierwszego lepszego, zeby sie pod kogos podwiesic w zyciu, bo za 1200 to moglaby co najwyzej mieszkac u rodzicow, albo samodzielnie wegetowac na granicy biedy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Bardzo to smutne
Poza tym ten układ jest bardzo prosty do rozpracowania - wystarczy że autorka doprowadzi do osobnego żywienia się. I nagle się okaże, że jej znacznie pieniędzy zostaje, ponieważ na bank jest duża dysproporcja pomiędzy ilością jedzenia przez nich zjadanego. Fiut oczywiście doskonale o tym wiem, ale jest mu tak wygodnie, że żarcie dzieli również na pół. Co za... :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Bardzo to smutne
"a ona jest z nim, bo wziela sobie pierwszego lepszego, zeby sie pod kogos podwiesic w zyciu, bo za 1200 to moglaby co najwyzej mieszkac u rodzicow, albo samodzielnie wegetowac na granicy biedy" Sorry, ale do "podwieszenia się" to bym raczej jednak szukała innego. Wielkie mi "panisko", warte dwa i pół tysiaka, rzeczywiście świetna partia :O Nie, ona po prostu go kocha i jest ślepa na fakty.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość paweeł
no tak, ale moze ty masz lepsze warunki niz autorka, bo zeby sobie "brac lepszego" to trzeba miec jakies karty przetargowe, bo tzw lepsza partia nie wezmie sobie jakiegos kocmolucha z 1200, bo po co? widocznie autorka takich kart przetargowych nie ma i jak to wiele kobiet, wiela sobie jakiegos tam z 2500, zeby wspolnie jakos pchac ten wozek, jakos splacac te raty i jakos wykarmic te dzieciaki, pelno jest przeciez takich ukladow

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×