Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość alonaaaa

Podział finansów przy wspólnym mieszkaniu

Polecane posty

Gość paweeł
nie wiem co to surogatka;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
paweeł kobieta która użycza ci brzucha za kaskę na 9mies :D krótko mówiąc rodzi ci dziecko za kasę :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość paweeł
aha, troche to dziwne, ale juz rozumiem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kiwi wie co mówi
była surogatką stąd jej waga , teraz mąż ją wystawia w zawodach sumo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie wiem jak sie na poczatku umawialiscie, ale prawda jest taka, ze nie stac Cie na kredyt, jesli zarabiasz 1200. Tak naprawde powinniscie dzielic wydatki na polowe, albo kredyt na polowe, a reszte wg zuzycia (kazdy swoje jedzenie, kazdy chemie). Tak jest sprawiedliwie. Oczywiscie jak facet kocha, to pomoze finansowo kobiecie, na ktorej mu zalezy, zeby niedy nie klepala... ale troche nie fair wymagac tego od niego, nieprawdaz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość z matematykii
co za czasy, w głowach wam sie poprzewracało Najpierw wymyślacie cos takiego niedefiniowalnego jak ZWIĄZEK Co to jest ZWIĄZEK? No co? Przecież to jest NIC, bez praw i obowiązków , jakiś niby układ, to bez sensu Bawicie się w swoje ZWIĄZKI, a oczekiwania macie jak w małżeństwie Ale wy nie wiecie co to jest małżeństwo, nawet jak bierzecie pseudo-ślub, to dalej nie wiecie co to jest małżeństwo Nie wiecie podstawowej sprawy, że małżeństwo to wspólnośc i jedność, więc nie ma targowania sie o własność kasy, moja twoja...NIE, kasa jest wspólna Ale jak partner/partnerka żyje w klimacie związkowym, czyli nijakim, a nie w małżeńskim...to własnie sa takie problemy z kasą, z liczemiem, z wykorzystywaniem.....to wszystko co NIE ISTNIEJE w prawdziwym małżeństwie (wspólny wózek ciągnięty równo w miarę sił i możliwości, bez liczenia się i wkładania na wagę....ale co wy możecie o tym wiedzieć?) jest jak jest, dwoje egoistów w czyms dziwnym co określaja słowem ZWIĄZEK, i nierównowaga finansowa , każde swojego pilnuje.................może to nawet dobrze skoro wikłacie się w ten idiotyzm który nazywacie ZWIĄZKIEM Więc może uczcie się mMATEMATYKI i LOGIKI abyście potrafili dokładnie POLICZYĆ SWOJE KOSZTY , i abyście potrafili żyć za swoje, nawet małe dochody, i abyście nie dawali się wciągnąć w pułap wydatków narzucany przez tego lepiej zarabiającego Masz mało kasy, i żyj za swoje na tym poziomie na który cię stać. Może musisz ograniczyc się do suchej bułki i garstki ryżu, może oszczędzać gaz i prąd (dla siebie) tu się kłania matematyka abyś mogła oszacować swoje zużucie energii wody czy gazu ....a on , ten kasiasty egoista niech sam sobie finansuje frykasy , niech popija luksusowe winka i jeździ wypasionym samochodem....a ty miej godność aby nie wejść do jego samochodu, ani nie poczęstowac się winkiem nawet gdy on cię zachęca...jego TO... więc niech sam konsumuje...jeśli nie akceptuje współności i jedności

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość alejajaaa
AMEN. ale niestety jakie podejście do związku dyktuje coraz gorsza kondycja ludziej psychiki, wszystko jst zdegenerowane, nastawione na zysk i nikt już nikomu nie wierzy, dlatego własnie każdy pilnuje swojego..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dd coffee
z matematyki zgadzam sie rowniez z Twoim postem!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dd coffee
dzialka kobiety....to w takim razie dzialka faceta to zapewnic tej zonie, dziewczynie ktora wychowuje dziecko wikt i opierunek jak to sie przyslowiowo mowi a nie moje twoje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dd coffee ty tego swojego też w dupe kopnij:D a jak chcesz tak dziecka to poszukaj faceta innego albo sztucznie sie zapłodnij byle nie z takim bucem co od swojej kobiety chce kasę za remonty we "wspólnym" domu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dd coffee
kiwi dlatego wlasnie z nim nie mieszkam, owszem on chcial ale narazie poki co jestem nieustepliwa w tej kwestii:) wiec do tej pory zanim nie przebakiwal cos o slubie za rok itd to nie bylo takich rozmow miedzy nami bo jesli mieszkamy osobno to kazdy ma swoje koszty i wydatki i sobie sam je pokrywa. Dopiero niedawno moze jakies 2 tyg= temu zeszlismy na temty malzenstwa i finansow i ja powiedzialam ze nie wyobrazam sobie dzielenia na moje twoje pomimo ze mam duuuzzo wiecej kasy niz on i duzo wiecej zarabiam.Nie mam mieszkania swojego, on ma chociaz mnie stac kupic 2 takie mieszkania jak ma on. Druga sprawa nie pragne dziecka na sile ze musi byc juz ale napewno chcialabym je miec w przyszlosci, a raczej nie same dziecko a fajna szczesliwa rodzine ktorej nic nie brakuje i jest milosc bez dzielenia namoje twoje. I jesli nie spotkam nikogo z kim moglabym ja stworzyc to trudno. Dlatego teraz ciezko pracuje odlozylam sporo pieniedzy zeby kiedys wrzucic to do wspolnej puli zeby tez chlop nie musial mi wypominac jakbym pobyla w domu z niemowlakiem ze jestem darmozjadem. oj nie bedzie tego slubu nie bedzie:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dd coffee
kiwi jak czytalas moje posty to sama widzisz ze co jeden to lepszy, wez i znajdz normalnego, to nie takie proste :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jak mozna byc
tak glupia pipą i dac sie wmanewrowac w taki uklad i jeszcze sobie wmawiac, ze to milosc. wiekszej glupoty nie widzialam. juz pomijajac to absurdalne dzielenie kosztow. najgorsze to branie wspolnego kredytu i kupowanie mieszkania nie majac wzgledem siebie powaznych planow na przyszlosc. nie zaczyna sie wspolnego zycia od dupy strony. robisz z siebie ofiare losu. przestan, ogarnij sie dziewczyno, bo marnie skonczysz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jak mozna byc koniec będzie taki że ona zostanie bez kasy i bez mieszkania :D on ją zgnębi a ona pójdzie z podkulonym ogonem :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hddddddgg
to u mnie jest całkiem inaczej. Mój facet wydawał strasznie dużo pieniędzy na pierdoły i nic nie potrafił zaoszczędzic, potrafił nawet pójść z kumplami i wrzucić całą wypłate w maszyne do gier ;/ Więc jak zaczęliśmy razem mieszkać zaczął mi oddawać całą wypłatę. On zarabia po odliczeniu dojazdu ok 2000zł, ja 1200zł.Ja biorę jego wypłatę wpłacam sobie na konto, robie zakupy codziennie, ma co jeść do pracy i praktycznie nic go nie obchodzi. ;) Obydwojgu nam taki układ pasuje. Wcześniej jeszcze kiedyś jak byliśmy za granicą razem i tylko on pracował też mi oddawał wszystkie pieniądze ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dd coffee
up piszcie jak to jest u Was

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
On zawsze miał węża w kieszeni, nigdzie mnie nie zabierał, jesli wychodziliśmy ze znajomymi na piwo, każdy płacił za siebie, nie kupował kwiatków, a kiedy jeszcze studiowalam i dorabiałam tylko w weekendy- wielokrotnie zostawiał mnie w markecie przy kasie pod pretekstem poszukania czegoś jeszcze, tak zebym zaplacila za całą furę jego zakupów (on już pracował). Kocham jego po takiej akcji od razu bym sie zatanowila czy warto wejsc w zwiazek z takim skapcem, on sie chce na Tobie dorobic;) maakra jaka w zyciu bym nie chciala byc z kims takim! kiedy ostatnio cos od niego dostalas i co to bylo??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hddddddgg Więc jak zaczęliśmy razem mieszkać zaczął mi oddawać całą wypłatę. On zarabia po odliczeniu dojazdu ok 2000zł, ja 1200zł.Ja biorę jego wypłatę wpłacam sobie na konto, robie zakupy codziennie, ma co jeść do pracy i praktycznie nic go nie obchodzi. i jak chce isc z kumplami na piwo to wyplacasz mu kieszokowe?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość filetowa żaba
zgadzam się z panem od matematyki Ale tylko mi się wydaje, że paweeł to nieźle po...bany jest?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość paweeł
a to dlaczego?:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dd coffee
podnosze :) i zmykam do pracy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość joasssssia
Nie wydaje mi sie że paweł jest poj... Każdy ma swoje spojrzenie na świat i swoje realia, ja napewno nie bylabym z kimś takim jak paweł, ale skoro on ma partnerkę, narzeczoną i jej odpowiada takie pawła podejście do zycie to prosze bardzo. Dla mnie jeżeli nie robią sobie krzywdy, akceptuja siebie i swoje układy to wszystko jest ok:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość joasssssia
co do Ciebie "dd coffe" to mam wrażenie, że facet jest nieco niedojrzały. Dziwne uklady chciałby mieć. Dla mnie to nie do pomyślenia płacić facetowi za drobne naprawy w domu, równie dobrze moge wezwać fachowca i wiem, że to zrobi własciwie, nie wyobrazam sobie w zeszycie pisac ile mój facet już "odrobił" długu:) Chyba mijacie się w fundamentalnych sprawach... Równie dobrze mogłabyś mu liczyć kasę za każdą "usługę" typu pranie, prasowanie, o innych rzeczach nie wspomne;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lilly_rose
jezuniu :O niektóre macie naprawde beznadziejnych facetów :O mój więcej zarabia i opłaca wszystkie rachunki, łacznie z paliwem, ja kupuje jedzenie i opłacam sobie szkołe, ale dla niego problemem nie jest isc i kupic cos czego brakuje i uzyc swojej karty by zapłacic :O jak jestesmy ze znajomymi to on płaci, tak postepuje kazdy dobrze WYCHOWANY mezczyzna, który KOCHA, nie jest moim sponsorem, kupujemy sobie prezenty i wymarzone pierdółki nawzajem, reszte pieniędzy odkładamy sobie na przyszłosc (wkrótce ślub), u nas nie ma tak że ja musze gryzc paznokcie bo zarabiam mniej, a potrzebuje opłacic szkołe, albo np braknie mi na lekarstwa lub kosmetyki :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość damianooo
lilly rose: bez urazy, ale podalas klasyczna definicje sponsoringu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lilly_rose
daminoooo, doprawdy? wiesz czym jest związek? wspolnotą, a nie żydzeniem i egoizmem jak widac nie potrafisz zarobic tyle zeby utrzymac wlasnej baby :O każdy facet, który poważnie myśli o swojej kobiecie zapewni jej byt i nie będzie wyliczał co do grosza rachunków i dzielił ich na pół, wyobrazam sobie właśnie dzielenie kwoty przy wykupowaniu leków dla chorego (wspolnego) dziecka :) jak Ci braknie żeby się dolozyc to, co? nie kupicie mu leków :))? ps. nie masz pojęcia, co to jest sponsoring chyba :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×