Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość zagubionaKasia

On i jego rodzina

Polecane posty

Gość zagubionaKasia

Jestem z facetem dwa miesiące. Ja mam 25 lat, on 28. Wiem - bardzo krótko i to o niczym nie świadczy, ale jednak jest to pierwszy tak udany związek w moim życiu. W jego również. Spędzamy ze sobą prawie każde popołudnie, tak było od samego początku. Tak więc mimo krótkiego stażu intensywność jest bardzo duża. Ostatnio zmartwiła mnie bardzo jedna sprawa. Od początku widziałam, że jego matka i siostra mają bardzo duży wpływ na jego zdanie. Jednak do tej pory było to w błahych sprawach. Kilka dni temu powiedział mi, że planuje zakup mieszkania, 2 pokoje. Zapytał czy jak wszystko będzie się układało nam tak dobrze jak teraz, to czy chciałabym za nim zamieszkać za jakieś pół roku, może trochę więcej. Powiedziałam, że za taki czas tak. Potem zapytał, czy wyobrażam sobie mieszkanie z jego siostrą - ona w jednym pokoju, my w drugim. Odpowiedziałam że nie, dla mnie jak dwoje ludzi układa sobie życie to razem, a nie z siostrą u boku (dodałam, że niezależnie czy to jego siostra, czy moja). On powiedział, że się zgadza, że dokładnie tak samo uważa. Wczoraj jednak opcja zmieniła się o 180 stopni. Siostrzyczka odezwała się, że jak on kupi sobie mieszkanie to ona chciałaby z nim mieszkać, bo jej nie stać na wynajem, a poza tym chciałaby mieszkać z nim. Rodzice nie wyobrażają sobie innej sytuacji, on ma się nią opiekować! Ona jest w moim wieku, 25 lat, już po studiach. Mój facet oczywiście zaczął zmieniać zdanie, że może przygarnie ją na pół roku, rok. Powiedziałam, że mi się to nie podoba, że jednego dnia proponuje mi wspólne mieszkanie, a drugiego odzywa się siostra i on zmienia swoje zdanie. Powiedziałam, że oni mają na niego wielki wpływ, co mówią to on się na to zgadza. Rozmowa o takich sprawach w tak krótkiej znajomości jest abstrakcją, jestem tego świadoma i żałuję, że do tego doszło. Ale czy nie mam racji? Nie powinnam się wkurzać?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
narazie odpuść temat, mów że zobaczy sie jak kupi to mieszkanie, jak dłużej ze sobą będzie itp. pamietaj jedno, nigdy nie wygrasz z rodziną jeśli on jest z nią tak blisko związany, możesz co najwyżesz wiele stracić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hmmm jakby ci tu napisac
odpuśc sobie goscia albo sie pogodz z tym, że najpierw bedą rodzice, potem siostra ... a potem dopiero ty

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zagubionaKasia
Nawet jeśli odpuszczę temat, to nie przestanę o tym myśleć. Po raz pierwszy zwątpiłam w przyszłość z nim. Można powiedzieć, że przecież nic nie szkodzi, żeby wprowadziła się na kilka miesięcy. Tylko ja wychodzę z założenia, że jeżeli ona teraz po skończeniu studiów i pracując twierdzi, że nie stać jej na wynajem, za kilka miesięcy może twierdzić tak samo. A jak ja postawię warunek, że ja się wprowadzę jak ona się wyprowadzi to dopiero wtedy będę zła. Mieszkanie z siostrą dla mnie odpada, nie dość że to straszna bałaganiara, chce nim rządzić i na każdy temat ma swoje zdanie które musi głośno wyrazić. A rodzice, co to za rodzice, którzy zamiast namawiać syna, żeby ułożył sobie życie, planują mu przyszłość z siostrą? Facetowi który ma 28 lat? Oni na pewno nawet nie biorą pod uwagę, że można razem mieszkać przed ślubem. To zagorzali katolicy, którzy myślą, że ich syn nie wie co to sex.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość MASAKRUNIAAAAAAAAAAAAa
masakra!!! wspolczuje naprawde. Ja mieszkalam z jego rodzinka przez 4 lata i juz na leb dostawalam!! Wkoncu po dluzszych namowach zdecydowalismy sie wynajac dom, fakt faktem nie daleko od siotsruni no ale wkoncu swoj!!! Jego siostra ciagle go wykorzystuje, do wszystkiego, jej maz ma dwie lewe rece, nadaje sie do pchania roweru, a moj przeciez wszystko zrobi, kupi, zadzwoni, wyremontuje, no jakas masakra!!! Ciagle zyjemy ich zyciem, ciagle do siebie pisza, codziennie!! i prawie codziennie sie widuja.. no jakas paranoja... tez czuje sie gorsza, przeciez to ze mna planuje przyszlosc i dzieci :( Mysle o dalszej przeprowadzce!! bo inaczej sie od tego nie uwolnie.. On wie ze jest wykorzystywany, a nie potrafi odmowic, juz nawet przestal mi mowic ze zrobil to tamto dla siostruni bo wie ze go zjebie!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×