zobaczyłam ile uroku ma w sobie mój były...

nie wiesz,jaki on jest, co z tego ze garniak i zona ladne?moze ja bije,moze jest zadluzony, nie mysl o przeszlosci i nie zaluj bo juz nie masz na to wplywu,idz dalej,poznasz kogos,rob swoje,rozwiijaj sie, nie mysl o tamtym dzieciuchu. wtedy bylo tak a anie inaczej i podjelas taka a nie innda decyzje i jest to zrozumiale. zostaw to,idz dalej,powodzenia! nie zalamuj sie

"meczy mnie finansowanie wszystkiego i to ze on tylko marzy i planuje, od paru lat slysze o studiach na ktore sie wybiera " ­ w ogóle nie pracuje od paru lat? no to coś z nim jest mocno nie tak.

Kobiety kiedy Wy w końcu zrozumiecie że nie kasa się liczy!

a kiedy wy faceci zrozumiecie że wygląd u kobiety też się nie liczy? ze nie liczy się fajny tyłek, cycki i możliwość chwalenia się swoją dziunią przed innymi? :o :o :o HIPOKRYZJA

spotkałam się z nim...

i jak wyszlo?

Pisz jak bylo

@*She: co Ci odpowiedzieć?Pisząc pierwszego posta czułaś że Cię zlinczują i miałaś rację.Nawet jeśli naprawdę zrozumiałaś swój błąd (choć mam silne podejrzenie,że to jedynie wyrachowanie i przeliczyłaś tylko straty wynikające z błędnej oceny kilka lat temu),to niestety życie jest tak podłe,że nieraz są błędy,których nie da się naprawić,nie da się odkręcić wszystkiego żeby było dobrze.Gość ma żonę,a żona jest w ciąży; IMHO to zamyka temat,już go dla Ciebie nie ma.Możesz tylko zapomnieć o nim i wyciągnąć wnioski na przyszłość. Pamiętaj też o jednym: czasem najsilniejszą motywacją dla człowieka jest negatywna motywacja (tzn. np. rzucony facet spina się by coś osiągnąć,a w dążeniu do celu utrzymuje go głównie chęć udowodnienia byłej,że popełniła życiowy błąd.Tak więc może na tym weselu pomogłaś mu osiągnać ostatni cel,jaki sobie założył; bo facet jednak (wbrew Twoim przewidywaniom) wyżarł się, znalazł kochającą kobietę,będzie mieć dziecko... i jeszcze odniósł moralny tryumf nad tą,która go odtrąciła.

wiem, zę odpisuje na stary temat. ale brak perspektyw to można mieć z kimś kto nie pracuje bo nie chce nie uczy się itp... studia to są właśnie perspektywy... to tak jakby mój mnie teraz rzucił bo studiuję 2 kierunki i tylko dorabiam czasem a nie pracuję... studia się kiedyś kończą i idzie się do pracy nie kochałaś go. szczesliwa byś była jakby rzucił studia na ostatnim roku??

jest tu kto????? jak sprawy się potoczyły?

Cieszę się bardzo