blizniaki a mowa

witam, jestem mama blizniakow - chlopcow, maja rok i 10 m czyli prawie 2 lata ...martwi mnie to ze malo mowia tzn takie podstawowe slowa typu mama, tata, daj, ja kolo, trytry ( traktor), til ( tir), atło( światlo), malpa( małpa), mniam, baba, dada, jajo i do tego odglosy zwieratek typu : am am, miał, buu (muu na krowe), bee, mee, hu hu, kum i wiele innch znaja naprawde duzo ale nie skladaja nawet dwoch slow i niechetnie powtarzaja...mowilam o tym pediatrze ale stwierdzil ze chlopcy zaczynaja pozniej mowic a blizniaki tym bardziej bo maja swoj jezyk...przebywaja glownie z doroslymi czy to moze miec wplyw???? czy to moze zwykle lenistwo????moze powinnam sie martwic jednak??/ prosze o porady albo jakies wsparcie bo naprwde sie martwie

zadna mama nie odpowie

Przesadzasz. Pediatra dobrze mówi.

Normalnie dzieci powinny składać dwa słowa od około 2go roku życia. Może z bliźniakami jest inaczej. Mojej koleżanki synek jak miał 2,5 dopiero zaczął składać dwa słówka. Wszystko jest z nim ok. Może zapytaj się logopedy?

Mamą bliźniaków nie jestem, ale z racji wykształcenia co nieco wiem. Pediatra ma rację, dzieci maja swój język, zatem komunikują sie miedzy sobą "po swojemu". Jeśli jest jedno dziecko, komunikuje sie częściej z dorosłymi i szybciej uczy się prawidłowej mowy, tak samo jesli jest starsze rodzeństwo- dziecko nasladuje starszych i uczy sie od nich. W przypadku bliźniaków nauka "mowy dorosłych" jest wolniejsza. Daj dzieciom czas i nie szukaj problemu tam gdzie go nie ma :)

Nie w każdym przypadku bliźniaków nauka mowy jest wolniejsza, moje dosyć wcześnie zaczeły mówić, tak samo jak syn z pojedynczej ciąży. Moim zdaniem - zależy od dziecka, każde ma swoje tempo rozwoju .

dziekuje za odzew...wszedzie slysze zeby dac im czas ale jak patrze na inne dzieci w podobnym wieku to zaczynam sie martwic czy wszystko jest ok...