Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Agawa_Agawa

1,5-roczne dziecko i problemy z zasypianiem

Polecane posty

Mój synek ma półtora roku. Do tej pory nie było żadnych problemów z jego usypianiem. Właściwie nie trzeba było go usypiać. Od urodzenia spał w swoim łóżeczku. Zawsze kładliśmy go do łózka, była jeszcze mała chwilka zabawy, buzi na dobranoc, gaszenie światła i wychodzenei z pokoju. Synek przez kilka minut sobie jeszcze wesoło gaworzył po czym bez problemu zasypiał. W nocy budził sie 1 -2 razy, dostawał mleko i zaraz po wypiciu był odkladany do łóżeczka i spał dalej. Od miesiąca jest natomiast katastroa - przed snem trzeba go uśpić na rękach, bo sam w łóżeczku nie zaśnie. Ale to jeszcze nie jest takie złe - najgorsze jest to, ze on sie budzi w środku nocy i po wypicu mleka nie chce spać - albo chce się bawic, albo chce, aby go lulano, a najczęściej to po prostu krzyczy tak, jakby go ze skóry obdzierali. Na chwilę uspokaja się na rekach i niby juz śpi, po czym odkładany do łóżeczka się przebudza i wyje wnieboglosy. Ostatnio bierzemy go do dużego łózka, czaem zasypia, ale czasem siedzi i wyje i nic go nie moze uspokoić. A nawet jak zasypia, to po godzinie się budzi znowu i dalej wyje, albo się chce bawić. Od miesiaca mam nieprzespane noce, a chodzę do pracy, więc czuję się koszmarnie zmęczona. Co moze byc powodem tak naglej zmiany? Tak sie cieszyliśmy, ze nie było problemow z usypianiem go wcześniej. Czy któraś teś tak miała? Jak długo to może jeszcze potrwać? Wiem, ze nie jesteście jasnowidzami i każde dziecko jest inne, ale moze ktoś miał podobnie i moze dac mi nadzieję, ze to wkrótce minie. Półtoraroczniak to chyba powinien juz przesypiac całe noce, a nie takie cyrki odstawiać. Dodam, ze w ciagu dnia czasem w ogóle nie ma drzemki, a czasem potrafi spać 3 h - i bez względu na to, czy w dzien śpi, czy nie, w nocy i tak się budzi i wyje, albo się chce bawić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość może ząbki??
mój 14m syn nie dawno przechodził koszmar wyrzynających się czwórek i to wszystkich na raz! zawsze łagodnie ząbkował a te czwórki go trochę wymęczyły chociaż i tak myślę że nie było tak źle bo inne dzieci jakie znam przechodzą to gorzej. Mój syn ładnie śpi i nie je w nocy od dawna ale podczas wyrzynania tych ząbków był w nocy płaczliwy i niespokojny. Może w tym tkwi problem?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mama1234568888
moja córka mając niecałe 2 lata też miala problem ze spaniem. Kiedy budzila sie w nocy na mleko musiala spać z nami. Czasem po 2-3 razy w nocy kladalam ją do nas, bo inaczej nie mogla usnąć. Czasem budzila sie i mowila, że w łożeczku nie chce tylko do nas. Rano jak sie obudzila koniecznie musiala z nami leżec z łożku. Teraz jest odwrotnie, jak rano wstanie a chce żeby z nami poleżałą to jest wielki płącz. Myśle że z czasem jej przejdzie, tylko nie rób nic na siłe bo będzie jeszcze gorzej. A kto zajmuje sie dzieckiem, kiedy jesteś w pracy??? Może stało sie coś o czym nie wiesz?? i dlatego dziecko boi sie samo usypiac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Może i ząbki - ale czy to mozłiwe, zę w ciagu dnia jest wszystko ok, synek jest wesoły, raczej nei marudzi, a w nocy takie ekscesy/ I jak długo takei zęby się mogą wyrzynać/ Jak ja jestemw w pracy to małym zajmuje się przez 2 dni mój mąż, a przez 3 dni moja mama, która ubóstwia malego (jedyny wnuk poki co). Mąż także swiata poza nim nie widzi, lubią się razem bawic, wydurniać. Nie ma mowy, żeby coś bylo nie tak, jak mnei nie ma. Poza tym widzę, że synek także przepada i za tatą i za babcią, więc na pewno w ciagu dnia żadna krzywda mu się nie dzieje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mama1234568888
Może Twoja mama albo mąz postraszyli synka czarownica, albo kims kto go zabierze jak nie będzie spał?? Może to dziwnie brzmi ale w tym wieku dzieci boja sie roznych rzeczy, albo przestraszyło sie czegoś jak zasypiało i teraz boi sie spać. A w dzien jak zasypia???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nikt go na pewno nikim nie straszył :-) W dzień różnie - ostatnio najczęścieej nei chce spać w dzień. Jak wstanie rano przed godz. 8, to udaje mi sie go uśpić około południa, ale jak wstanei później to nie ma szans. Jak go kładę do łóżeczka, to albo wyje, ze che wyjść, albo nawet bawi się sam z 30 - 40 minut, a potem zaczyna marudzić i muszę go wyciagnać. Ale jeśli nie śpi w dzień, to szybciej mi zasypia wieczorem, tyle, ze i tak i tak się potem w nocy budzi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość może ząbki??
Mój syn w czasie wyrzynania tych czwórek chyba z 4 dni nie chciał spać w dzień, było lulanie usypianie w wózku i nie chciał spać chyba z bólu, raz podałam mu czopki paracetamol i spał spokojnie, ja na twoim miejscu sprawdziłabym opcje z ząbkami, może ma spuchnięte dziąsła? przez dzień sobie coś gryzie i je więc nie odczuwa być może ząbkowania jakoś źle a w nocy jest problem bo boli i się wybudza. Jak nie chodzi o ząbki to nie wiem raczej jakieś bóle brzucha by tyle nie trwały więc ciężko coś wymyślić...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
na bank chodzi o zęby - mój ma 18m-cy, przesypia bardzo spokojnie, bez nocnego jedzenia, całe noce od 4m-ca życia, ale jak mu miesiąc temu wychodziły wszystkie czwórki na raz, to było dokładnie jak u Twojego synka. W dzień względny spokój (aczkolwiek właśnie w tym okresie zrezygnował z drugiej drzemki), bo łatwiej mu było zapomniec o bólu, jak był czymś zajęty, w nocy natomiast pobudki, płacz nie do opanowania, spanie z nami. pomagał tylko nurofen na noc, tak gdzieś przez najgorszy tydzień. Trawało to ok. miesiąca aż mu się wszystkie czwórki przebiły. Od paru dni wszystko wróciło do normy :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Tata14miesiecy
Witam, Dotarłem do Twojego wątku w poszukiwaniu przyczyn i rozwiązań z naszym maluchem. Twój opis jest identyczny z sytuacja w jakiej sie nagle znaleźliśmy przed kilkoma dniami. Sądząc po dacie wpisu jesteś juz sporo miesięcy po tych doświadczeniach i dlatego byłbym bardzo wdzięczny za Twoja odpowiedz i doświadczenia w przezwyciezaniu problemu. Z góry dziękuje za odpowiedz i pozdrawiam Bart

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ludzie, odświeżę. Dlaczego nikt z was nie bierze pod uwagę tych nieszczęsnych lęków nocnych, albo faktycznego nachodzenia przez duchy? Powiem tylko tak, syty głodnego nie zrozumie, tak jak niewierzący w duchy nękanego przez nie. Ja od dziecka się darłam w niebogłosy, a moje wspomnienia sięgają okresu gdy już potrafiłam wstawać w łóżeczku przy sczebelkach, musiałam mieć już min. 8 mcy bo w 9 już chodziłam. Darłam się bo miałam lęki nocne, albo faktycznie mnie coś nachodziło. A matka zawsze gasiła światło, a ja panicznie bałam się tej rozłąki, pozostawienia samej sobie w ciemności. Codzienne koszmary, wybudzanie w nocy po kilka, kilkanaście razy, strach po tym co widziałam, słyszałam lub śniłam miałam taki, że odbierało mi głos, krzyczałam całą sobą "mamo pomóż" ale moje struny głosowe nie pracowały, dopiero po pewnym upływie czasu głos wracał, najpierw ledwo słyszalny jak u osoby po operacji krtani lub strun, stopniowo wracał do normy, podczas gdy ja już kilkadziesiąt razy wołałam. To było traumatyczne, każdej nocy ten sam schemat, gdy byłam starsza to już potrafiłam zakomunikować, że potrzebuję światła, jakiejś lampki, ale nie, matka czekała aż zasnę, po czym wychodziła z pokoju i gasiła mi to cholerne światło. Mój dramat trwał wiele lat, do dziś nie rozumiem, czemu mi gasili światło, mój jedyny ratunek. Jestem dziś dorosła, mam prawie dorosłe dziecko, uwierzcie, odkąd skończyłam 13 lat nie pozwalam nigdy nikomu gasić mi lampki, całe noce tak przesypiam, a w obliczu sytuacji gdzie mam do wyboru albo górne światło jasnego żyrandola albo ciemność...wybieram światło. Dziś nic mnie nie straszy gdy nie śpię, owszem koszmary mam, ale to sny, poza snem, jest ok, ale wiem co byłoby gdybym zgasiła światło, zresztą mój mąż sam się o tym przekonał, że wtedy dzieje się coś złego i coś chce mnie a przez to i jego straszyć, dlatego nigdy nie gasi mi lampki już, bo próby kończyły się dla niego przykrymi doświadczeniami jak dla mnie przez ładnych kilka lat życia. Pomyślcie czemu wasze dzieci tak bardzo się drą w nocy gdy jest ciemno! Ja gdy miałam 11 lat omal się nie zabiłam, bo przyśniło mi się, że "coś" nie będę wdawać się w szczegóły goniło, straszyło, i śniłam, że wstaję i idę do przedpokoju, a w rzeczywistości też wstałam ale poszłam na balkon, matka mnie ściągała prawie z,barierki, a było to 5 piętro. Bacznie obserwujcie dzieci, pytajcie gdy już coś potrafią mówić, nie ignorujcie i nie mówcie że to zły sen i głupota jeśli powiedzą, że coś lub ktoś ich nachodzi w nocy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mój synek skończył roczek od kilku dni tez z nim masakra.cały dzien jest marudny,widać ze jest śpiący wiec go usypiam,na rekach ładnie mi śpi gdy odkladam do lozeczka to jest płacz przekręca sie na brzuch i wstaje,i usypianie od nowa,czasem śpi juz oczy ma zamknięte i płacze i budzi się w nocy kolo 1 lub 3 oczy jak 5 zl,daje mu piciu i go usypiam gdy myślę ze juz go uspilam odkladam do lozeczka i się zaczyna placz,czasem i godzinę zajmuje usypianie go żeby usnol,wychodzą nam górne zabki,ale żeby aż tak ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Być może to objawy lęku separacyjnego albo jakieś koszmary senne i dziecko potrzebuje rodziców. Współczuję ci bo moja córka też tak miała. W nocy ciągle się budziła, czasami wstawał i chciała iść do kuchni mówiąc mniam, mniam. Dawałam kaszkę i próbowałam usypiać ale ona była rozbawiona. I tak musiał się bawić z nią trzy godziny a potem gdy już widziałam, że ziewa to usypiałam ją na rękach. Ma już trzy lata i dalej usypiam na rękach, śpi ze mną w łóżku a mąż w innym pokoju. jak nie wezmę na ręce to wpada w histerię jakby ją ze skóry obdzierali. Nie mogę tego słuchać i ustępuję. Biorę na ręce a kręgosłup bardzo mnie boli. Ale co zrobię. Może jak będzie miała pięć lat to sama zaśnie na łóżku a może przedszkole ją zmieni https://www.mamaibobasy.pl/dlaczego-dwulatek-budzi-sie-w-nocy/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Weszłam na to forum w poszukiwaniu rady na temat który Państwo opisujecie, w pewnym momencie krew mnie zalała : Szanowna Pani ,jest Pani jedyną osobą na świecie która pamięta coś z okresu niemowlęcego i to z takimi szczegółami, - jeszcze te brednie o duchach, dziewczyno! Podaj choć jeden niepodważalny przykład na istnienie duchów ,potrafisz ?! Żeby ludzie w 21 wieku takie bzdety innym opowiadali ??? Jak dla mnie może sobie Pani wierzyć we wszystko co absurdalne tylko błagam , niech Pani takich piedół nie pociska na forum i niech Pani to zachowa dla siebie. Nic dobrego to nikomu nie przyniesie a tylko mą ci Pani w głowach słabym rozumkom.Tak,przeszkadza mi że ta Pani pisze o duchach bo to niedorzeczne! W duchy wierzyły nasze prababki ale wtedy nie było skąd czerpać wiedzy na ten temat.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×